Ośrodek adopcyjny dla zwierząt

Super miejsce, wspaniała i miła obsługa, psiaki mega zadbane. A to jeden z nich już w nowym domu

Stawy zapuszczone nie da się przejść groblami , zarośnięte brak jakiegokolwiek dbania.

Bardzo fajny wystrój, piękne antyczne meble. Do tego dużo więcej kotów niż w innych lokalach tego typu jakie odwiedziłem. Większość też nie spała. Napoje niestety nie zachwycają i są małe problemy z parkowaniem w okolicy.

Widać, że opiekunowie bardzo się angażują i starają. Dojazd trochę dziurawy, ale chyba są ważniejsze wydatki. Utrzymanie tylu zwierząt sporo kosztuje.

Jestem pod wrażeniem otwartości, zaangażowania i kompetencji pań prowadzących ten punkt sprzedaży. Polecam serdecznie każdemu miłośnikowi lub posiadaczowi zwierząt odwiedzenie tego sklepu/salonu. Ceny bardzo przystępne, ilość i różnorodność towaru robi wrażenie, a jeśli coś jest niedostępne, można być spokojnym, że za kilka dni zostanie sprowadzone na życzenie klienta. Panie prowadzą ten punkt na pewno z zamiłowania !!

Super ekipa, robią świetną robotę!

Jestem nowa klientką od paru miesięcy ale do teraz mogę polecić z czystym sumieniem. Piesek ma fajną opiekę

Polecam Psitulmnie z całego serducha.Znalazłam tam 3 miesiące temu najcudowniejszego psiaka pod słońcem - Amber. Moja wybranka wymagała wielu spacerów zapoznawczych (3 tygodnie), bo psina bardzo bała się ludzi. Wszyscy w schronisku bardzo nam kibicowali, pomagali, doradzali i podtrzymywali na duchu kiedy wydawało się, że nie robimy kroków do przodu. Wszystkim nam zależało, żeby Amber znalazła u nas swój nowy domek. Schronisko bardzo chętnie udziela informacji - i wszystkie się u mnie sprawdziły!Po adopcji schronisko cały czas jest ze mną w kontakcie, interesują się jak ma się psiak, jak nam się żyje i czy wszystko u nas w porządku. Kiedy napotkałam na jakiekolwiek problemy od razu zaoferowali pomoc.Moim zdaniem psitulmnie to miejsce, gdzie naprawdę dba się o zwierzęta, a długi proces adopcji ma uzasadnienie. Można poznać psiaka, sprawdzić czy się dogadujecie i upewnić się, że piesek to nie chwilowa zachcianka. Nie próbuje się tam na siłę wcisnąć pieska do obojętnie jakich ludzi i obojętnie jakiego domu, który za x czasu znowu stwierdzi, że to jednak nie pies dla nich.Jak mówiłam mnie w schronisku dla mnie wszyscy byli przekochani, mili i wspierający. Myślę, że zależy to też od naszego nastawienia :)Spędziłam tam dość dużo czasu jak adopcje i mówiąc szczerze, patrząc w jaki sposób niektórzy ludzie traktowali pracowników/zwierzaki, podziwiałam pracowników za opanowanie i profesjonalizm.Trzymajcie tak dalej! :)))

Super miejsce dla kotów. Panie które się opiekują kotami robią to z pasją. Naprawdę warto im pomóc.

Omijać tę przychodnię szerokim łukiem!!! 2 tygodnie temu adoptowałam kota, który cierpiał na koci katar. Natychmiast wzięliśmy go do weterynarza do owej przychodni. Na początku dostał antybiotyk w tabletkach, po którym się fatalnie czuł, więc wrócimy z prośbą o zmianę leków. Wprowadzono mu leczenie antybiotykami, ale w zastrzykach. Po kilku dniach była minimalna poprawa, jednak cały czas niepokoiło mnie to, że kot strasznie charczał i bardzo ciężko mu się oddychało. Po zgłaszaniu tego Pani doktor słyszałam tylko, że ,,koci katar nie przejdzie w 2 dni i że wszystko jest okej... Wczoraj wieczorem jego stan znacznie się pogorszył