Muzeum rzeźby

Byłam tu pierwszy raz .Cena biletu przystępna ,córka 3 letnia wejście za darmo. Ciekawe rzeźby,eksponaty zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz.Można spacerować ,posiedzieć na ławeczkach lub leżakach . Odgłosy natury takie jak rechotanie żab czy śpiew ptaków relaksujące przynajmniej dla mnie .Jest też miejsce gdzie można zakupić lody i jedzenie .Tylko łazienka jest okropna ,brudno itp.Córka nie chciała wejść ja musiałam .Można też wziąć swój koc i zrobić np. piknik .Na zewnątrz otwarte do zmroku.Napewno jeszcze tu przyjedziemy .

Szkoda siana - w 3 minuty ogladasz wystawę autystów z księgi ginesa za 20 zł . Kup sobie lepiej dobrego browara w pubie w tej cenie i się baw dobrze

Bardzo przyjemne miejsce. Trochę sztuki, trochę przyrody i trochę historii.

Ciekawe miejsce, muzeum w mieszkaniu. Pan fajnie opowiada, polecam

Interesujące miejsce przykładem stylu zakopiańskiego. Surowość wnętrza, a jednocześnie jego ciepło sprawiają że miło się tam spędza czas przeznaczony na zwiedzanie. Samo zwiedzanie zajmuje ledwie 10 minut i bilet niestety nie jest warty tak krótkiego zwiedzania. Ale przyjemna atmosfera niweluje te dokuczliwe warunki. Piękny fortepian przyjemnie urządzony salon i okalające Atme zieleń sprawia że można tam spędzić miło czas w przerwie między zdobywaniem górskich szczytów.Dla zainteresowanych Szymanowskiego i jego twórczością jest to przystanek obowiązkowy. Decyzja zawsze należy do was.

Szopka robi duże wrażenie, zwłaszcza jak się pomyśli ile ma lat i jak misternie została wykonana. Dbałość o szczegóły i ilość ruchomych elementów daje efekt. Uwaga, bo część scen jest dość drastyczna, więc trzeba później porozmawiać z dziećmi. Miła obsługa. Pani przewodnik jednak średnia. Mówi co ma mówić i tyle. Nic poza tym. Na pytania odpowiada niechętnie. Minus za brak toalety.

Słabe muzeum sami rekordziści guinesa ale nie ma zbytnio nic ciekawego daw 2 gwiazdki bo fajne trochę te zdjęcie na początku a tak to sama nuda

Elegancki lokal, niezapomniane balety się tam odbywali. Polecam w 100%

Muzeum powstało tu już w 1965 r kiedy to zorganizowano wystawę rzeźby Xawerego Dunikowskiego. Sam pałac powstał jeszcze w XVIII w i znajdował się tu zwierzyniec z królikami, stąd też nazwa pałacyku. Właścicielami byli możne rody a ostatni Krasińscy do końca II WŚ. Pałacyk ucierpiał w czasie obrony Warszawy i w Powstaniu Warszawskim, jednak został odbudowany ze środków społecznych i Funduszu odbudowy stolicy. Dziś ubiegają się o jego własność spadkobiercy rodziny Krasińskich. W pałacu odbywają się wystawy prac polskich i zagranicznych artystów. Wraz z parkiem stanowi zatem duży walor społeczny. Co dziennie park i pałac odwiedza wiele osób.

Rzeźby znanego artysty profesora Koniecznego.