Kuchnia portugalska

Ulubione miejsce na portugalskie wina i dania.Świetna selekcja win, w szerokim przekroju cenowym. Karta dań krótka ale starannie dopracowana. Same klasyki plus ciekawostki, szczególnie w ramach wydarzeń lub dni tematycznych.Dobra kawa, pyszne pasteis de nata.

Zacznijmy od pozytywów, piękne położenie i wspaniałe wnętrze, kuchnia gdzie widać jak pracują, i bardzo ale to bardzo miły i pomocny kelner. Krab Softshel bardzo dobry, chrupiący i pyszny, tatar wołowy jeden z lepszych jaki jadłem idealnie doprawiony, pyszne dodatki i ciekawie podany, mięso miękkie i aromatyczne.Suflet czekoladowy przepyszny, czekoladowy, nie za słodki, ciekawie podany warto pójść właśnie na niego, do tego cena bardzo przyjazna 33 zł. dochodzimy do minusów, może mieliśmy pecha - wszystko na wskazuje, ale trochę przez to odechciewa nam się wrócić, dania główne bardzo kiepsko. Nie jesteśmy typem klienta który skarży się na dania obsłudze, uznajemy to poniżej naszej godności, w tak ekskluzywnym miejscu w którym nie ma soli i pieprzu na stole uznaje że obsługa powinna wiedzieć co robić i jak aby gość był zadowolony. Duże rozczarowanie, choć dania zjedzone, mamy bardzo dużą niechęć do marnowania i wyrzucania jedzenia a tak pewnie by się skończyły uwagi odnośnie ich. Menu pomieszane polsko angielskie, ciężko się połapać w półmroku restauracji. Dania główne: Stek Tbone za 200 zł suchy i przesmażony, choć mięso wydawało się dobrej jakości. Tak samo wieprzowina Feijoda mięso mimo że wydawało się dobrej jakości suche na wiór. Wyczuwalny posmak przypalenia. Dodatki bez szału choć ziemniak Hasselback smaczny i ciekawy, ale za mało przyprawiony - wraca brak soli na stoliku. Sałatka do steka poprawna, a ryż do wieprzowiny z ciekawym smakiem. Generalnie pół na pół, bardzo nierówno, choć ciekawie, wydaje mi się że bardziej nastawione na klientów przejazdem turystycznym i niż lokalnych stałych bywalców. A może po prostu mieliśmy pecha w tygodniu?

Bardzo sympatyczne miejsce. Miła obsługa, można bez obawień dopytać o szczegóły karty. W menu mięsa, ryby, owoce morza i nawet danie wege, dostępne opcje bezglutenowe. Część przystawek to małe tapas najlepsze do podziału (sardynki lub krewetki z grilla ze świeżym chlebkiem, krokiety z dorsza), część nieco większej wielkości (tatar, zupa rybna, szpik). Dania główne (ośmiornica i żebro wołowe) pełne smaku, a na deser szatan w płynie, czyli espresso i chrupiące ciasteczko nata. Wino domu w bardzo dobrej cenie, a i butelkowe nie szarpie strasznie po kieszeni. W weekendy muzyka na żywo. Można przyjść z psem.

Zorganizowałem tutaj obiad urodzinowy dla przyjaciół, właściciel wszystko pięknie przedstawił, polecił co i dla kogo zamówić. Samo jedzenie było znakomite, warte każdego grosza, jako prezent urodzinowy na początek zaserwowano nam także butelkę znakomitego wina. Niepozorne, a wyjątkowe miejsce, na pewno to wrócę.

Miejsce, które przypomniało mi moją wizytę w jednej z cukierni w Portugalii! Pyszne pasteis de nata, portugalska kawa - czego chcieć więcej ☺️

Odwiedziłam restauracje dwukrotnie: sierpień 2021 i lipiec 2022. Za każdym razem trafiałam na ciekawe i wyjątkowo smakujące dania. Jedynym rozczarowaniem było dla mnie pastéis de nata, bo naprawdę daleko było im do tych lizbońskich, a dużo bliżej do naszej polskiej karpatki. Restauracje bardzo polecam!

Przytulne i klimatyczne miejsce. Można zjeść świeżo pieczone Pasteis de nata i wiele innych portugalskich dań. Duży wybór portugalskich win. Bardzo miła obsługa. Restauracja warta polecenia w 100%.

Jedzenie jest bardzo smaczne i zrobione z wysokiej jakości składników. Są jednak małe porcje i nie polecam na duży głód lub obżartuchom. W takiej sytuacji trzeba zamówić ze cztery dania i wydać dużo. Ale dla smakoszy ciekawej i dobrej kuchni polecam serdecznie.

Gorąco polecam, wszechobecne azulejos sprawiają, że w restauracji czuć Hiszpanię i Portugalię. Potrawy wyśmienite! Jedyne rozczarowanie, to że mój pastel de nata został posypany cynamonem :( poza tym, wszystko na najwyższym poziomie!

Najlepsze pastele denata poza Lizbona, palce lizać .