Restauracja śniadaniowa

W kanapce sałata nie umyta z ziemią.

Strzał w dziesiątkę! Idealna opcja dla firm w formie poczęstunku na zebraniach/szkoleniach. Zwłaszcza boxy z kanapkami! Profesjonalne przygotowanie, wysoka jakość składników i wygoda dostawy to tylko kilka zalet, a rzeczywiście jest ich wiele więcej!

Wizyta w Zalipiankach to bardzo ciekawe doświadczenie. Urzekające jest tutaj podejście obsługi do gościa, chyba nigdy nie spotkałam się z taką starannością pracowników restauracji - jestem pod ogromnym wrażeniem. Lokal jest przyjemny, utrzymany w fajnym stylu z lekkim akcentem malowniczej miejscowości Zalipie, jednak to taras jest dla mnie absolutnym faworytem. Jedzenie jest wysublimowane i smaczne (w szczególności polecam Tagliatelle sepia z krewetkami oraz deser Fondant czekoladowy). Wszystko smakuje jeszcze lepiej w klimacie krakowskich Plant, które absolutnie nigdy się nie nudzą.

Zaszłam tu w przypadkiem, szukajac miejsca, żeby na chwile usiąść gdzieś na kawie ale planuję przyjechac tu znowu, choc mam do Bialegostoku 100 km!Wspalnialy deser i niezykła lawendowa kawa - lecoutko słodka, lekko korzenna i pachnaca na dodatek przy kazdym łyku płatkami różanymi ❤️ jestem fanką czarnej kawy speciality, ale ta mnie zaskoczyła niesamowicie. Spodziewalam się jakiegoś kawowego kuriozum, ale zaintrygowana zaryzykowałam, zamówiłam i petarda! Dawno nie pilam nic równie pysznego, ciekawego i pięknie podanego.Na dodatek piekny i klimatyczny wystrój, urocze filizanki, cicha i nastrojowa muzyka.Nowe ulubione miejsce na mojej mapie, do którego będę wracać przy kazdej okazji. ❤️

Blisko drogi ale budynek izoluje od hałasu, widok na Łasztownię i dzikie tereny nad rzeką. Bardzo aromatyczne dania w przystępnych cenach.

Bardzo cozy miejsce śniadaniowe godne polecenia! Jest nietuzinkowe i naprawdę przytulne w środku.Bajgle śniadaniowe są przepyszne. Wersja wegetariańska również przypada mocno do gustu i jest miłą odmianą bajgla bez mięsa. Kawy standardowe a latte podawane jest z minimalistycznym latte artem, którego się nie spodziewałam zobaczyć.Obsługa lokalu bardzo miła!

Robiłem tam zakupy po raz drugi w ciągu miesiąca, i znowu to samo...Czyli dziwna atmosfera którą tworzą panie sprzedawczynie. Czułem się potraktowany kolejny raz jak klient drugiej kategorii, do tego panie nie słuchają co się do nich mówi, naciągają na droższe produkty, sprzedaż sugerowana i targety, czuć to z kilometra, szkoda tylko, że wszystko kosztem klienta. I to wszystko z samego rana na miły początek z rana. Nie polecam.

Może ciut na wyrost ta piątka, ale to naprawdę dobre miejsce. Mimo, że otoczenie paskudne. To, że hipsterskie kawy, to jedno, że wegańsko można i mięsnie też to dwa. Jest wszystko, i do tego można sobie znaleźć kurs jogi na afiszu. No i po raz pierwszy odważyłem się na tofucznicę. Dobre!! Może też sobie zakiszę marchewkę, bo to zestawienie jest świetne? Pewnie jeszcze wrócę, choć Katowice to nie moja miłość, zwłaszcza w okolicach aresztu ;)

Wpadliśmy na polecany sernik baskijski w późnej porze śniadaniowej w niedzielę. Ciasto smaczne bez szału. Trochę za dużo polewy a i sernik bardzo duża porcja jak na jedną osobę - wydaje mi się że mogłaby być spokojnie mniejsza i tańsza. Dużo ludzi i bardzo długi czas oczekiwania na zamowienie. Ludzie, którzy przyszli po nas otrzymali zamówienia przed nami. Mega to słabe. Już nie miałam siły walczyć z obsługą. Na śniadaniu byliśmy w restauracji Gniazdo - dużo bardziej polecam jeśli ktoś szuka sniadaniowni. Miła obsługa, pyszne jedzenie i szybkość wydawania zamówień.

Jedzenie w porzadku ale z takimi ocenami spodziewalam sie efektu wooow, ktorego zwyczajnie nie bylo. Zawiodla mnie lekko jakosc skladnikow. Nie moge powiedziec, ze bylo zle, bylo poprostu poprawnie. Na plus duzo ciekawe menu sniadaniowe i dobra kawa.