Baza Pod Lasem

Sielsko, pola, łąki, lasy. Przyjaźni i pomocni właściciele oraz Pani Laura od koników. Nie oceniam kempingu gdyż nie korzystałam. Cisza i spokój. Byłoby 5* gdyby zniknęły piętrzące się opony przy wjeździe. Na pewno będąc jeszcze raz w okolicy zawitam tam na jazdę konną w terenie.

Cisza, spokój, fantastyczne miejsce i właścicielka. Jest wc ,prysznic,kuchnia z kuchenką gazową. Można ognisko zrobić. Jak dla nas to miejsce na 6+. Wrócimy tu na pewno

Dla ceniących kontakt z naturą wspaniałe miejsce...... brak nowoczesności jest tu atutem ...

Wyjątkowe miejsce prowadzone przez wyjątkowych ludzi. Bardzo fajna lokalizacja. „Bieszczady” nad morzem bez buractwa i dansingu. Trzydniowy biwak w listopadzie poza sezonem gdy cała okolica zapadła w „zimowy sen” , bez problemu. Wrócę na pewno z dziećmi i przyjaciółmi.

Cicho, zielona okolica dla lubiących aktywny wypoczynek pod namiotem.

Urokliwe miejsce, gospodarze bardzo mili i pomocni. Samo miejsce jest piękne - praktycznie wydzielone parcele zapewniają prywatność, a duży obszar umożliwia rozbicie namiotu w dogodnym dla siebie miejscu. Pod prysznicem jest ciepła woda, toaleta jest czysta.Pole namiotowe utrzymane jest w klimacie dzikości - w toaletach nie ma bieżącej wody i spłukuje się wodą z wiaderka, a zlewy są na dworze z widokiem na pastwisko dla koni.Dużym minusem jest jednak brak dostępu do prądu, nawet przy toaletach. Cena jak na takie warunki jest stosunkowo wysoka - 44 złote dla dwóch osób z rowerami.Mimo wszystko polecam, ponieważ jest to jedno z nielicznych campingów w tych okolicach. Ocena 3/5.

Super miejsce dla osób lubiących naturę bez zbędnych cech all inclusive. Brak prądu w bazie dodaje uroku. W łazienkach gorąca woda. W kuchni kuchenka gazowa, garnki, sztućce i mega klimatycze miejsce do spożywania posiłków. Polecam, my na pewno tam wrócimy.

Cudowne miejsce aby poczuć prawdziwą przestrzeń, naturę. Nacieszyć się widokiem pięknych koni. Zachwyciłam sie tym miejscem i chce wrócić.

Bardzo miłe miejsce i właścicielka. Prąd jest tylko wtedy, kiedy jest słońce, poza tym ciepła woda bieżąca i toalety. Spłukiwanie wiaderkami, co zupełnie jakoś nie przeszkadza. Wszystko zrobione z fajnym podejściem, fajni ludzie mi towarzyszyli podczas jednej nocy, kiedy odpoczywałem tu na rowerze. Po śniadaniu zostawiłem sztućce, szczoteczkę i pastę, pewnie podświadomie, żeby tu kiedyś wrócić ;)