Kuchnia kreolska

Przede wszystkim bardzo fajna, miła i pomocna obsługa. Tatar, który mają w Luizjanie to w mojej ocenie top1, a już trochę Tatarów miałem okazję konsumować. Zeberka również bardzo dobre, smakowe, kruche no palce lizać. Jedyne co rzuca sie w oczy to możliwość przełamania kolorystycznego talerza z zeberkami. Aż się o to prosi ;)

Sam wygląd restauracji robi świetne wrażenie. W jedzeniu trochę zabrakło mi jednak tego klimatu Ameryki. Lunche dość małe, większego głodu nie zaspokoją, ale ich ceny bardzo adekwatne. Jadłem burgera z pieczarkami, którego mogę bardzo polecić. Reszta ekipy nie była zachwycona, ale też nie było źle. Może za dużo spodziewaliśmy się od tego miejsca. Ocena tak bardziej 4,5 ale jednak bliżej 5 bo myślę że restauracja na to zasługuje. A, no i obsługa kelnerska super, eleganccy i kulturalni kelnerzy :D

Jedzenie bardzo oryginalne i smaczne, lokalizacja i wystrój super. Muzyka i wnętrze przywodzą na myśl klimat Nowego Orleanu. Bardzo miła obsługa, Pani służyła radą przy wyborze posiłku, uwzględniając preferencje gości. Optymalny, niedługi czas oczekiwania na posiłek. Na 4 zamówione posiłki, wszystkie były pyszne i ładnie podane. Dziękujemy i na pewno kiedyś wrócimy!

Niezwykle ciekawe i smaczne jedzenie oraz przemili, znajacy świat właściciele sprawiają, że każde odwiedziny Zingy to egzotyczna przygoda.

Dobre jedzenie, ale jeszcze lepsza obsługa. Szczególnie przystojny, wysoki kelner o blond włosach, a także urocza, kruczowłosa barmanka. Wraz z konkubiną byliśmy bardzo zadowoleni. To był miło spędzony czas i wesoło napełnione brzuszki :3

Polecam to miejsce dla osób które poszukują klimatu, spokoju, do tego jedzenia i rewelacyjnej obsługi. Doceniamy fakt, że muzyka grała w tle i nie przytłaczała. Restauracja zorientowana na dzieci posiada przewijak i krzesełka do karmieni. Zachęcam do odwiedzin

Bardzo miłe miejsce na mapie Bydgoszczy . Warto wejść i spróbować np steka. Mieliśmy okazję zamówić stek z antrykotu był w trzech rozmiarach 300 gram ,350 gram , 400 gram do wyboru. W zestawie były cztery różne dodatki , sałatka, frytki , bataty i coś jeszcze o czym zapomniałem. Można dodać, że bardzo miła i sprawna obsługa. Miejsce bardzo klimatyczne za sprawą sporej ilości dodatków drewna i czerwonej cegły. Z pewnością wrócimy. Polecam

Po wejściu do baru z muzyką live, można być zaskoczonym, że gdzieś tu się czai świetna kuchnia. I do tego jeszcze kreolska - ciekawa odmiana w Krakowie.Pieczone ziemniaczki na przystawkę nie zwaliły nas z nóg, ale fish and chips z suma afrykaskiego z sosem kreolskim mumbo... Można spaść z krzesła. Sloppy Joe też świetny. Na pewno wpadniemy jeszcze spróbować więcej lokalnych dań.

2 gwiazdki i to tylko za smak drinków i fajny widok za oknem.Reszta to tragedia. Pęknięte szklanki(dołączyłam zdjęcie), na moją uwagę otrzymałam tylko słomkę do drinka.Jedzenie niesmaczne, musiał być kurczak z sałatką i batatem. Proszę popatrzyć na zdjęcie od sałatki tam 3 kawałki zieleni i jedna pomidorkami mini na pół. Masakra. Dokładnie taka była przy żeberkach. Żeberka ogólnie nie smakowały. Batat był ostry przez te przeprawy.Obsługa też tragiczna, chociaż powiedziała Pani że to jej pierwszym dzień. Uważam że osoby nie znające menu i zasad obsługi nie powinni być dopuszczone do gości. A ta Pani była sama na całą restauracje w swój pierwszy dzień, z jej słów.

Przepyszne! Naprawdę sztosik jedzenie (plus wszystko wege), naprawdę super.