Naleśnikarnia

Nice draught beer. Friendly service. Cosy outdoor area

Pyszne pierogi! Obsługa miła i zawsze może coś doradzić. Wiedzą co robią.

Niestety jestem rozczarowana jedzeniem ..naleśnik z kurczakiem na chrupko,faktycznie był chrupki bo panier i sam kurczak na nim był spalony ..po sugestii obsłudze kelner nawet nie przeprosił ,powiedział że przekaże kuchsrzowi. Poszliśmy na kolację to chociaż deser uraczył oko i podniebienie .Na naleśniki długo się już nie wybiorę ,pozostał niesmak .

Obsługa straszna. Jedyne co ratuje to miejsce to jakość jedzenia bo jest świetne. Kelnerzy maja dużo roboty, ale jakoś są w stanie rozmawiać zamiast pracować. Pani przy stoliku obok musiała krzyknąć żeby kelnerka raczyła przyjsc i wsiąść zamówienie. Na napoje czeka się 20 min. Kelnerzy sprzątają talerze po 15 min od wyjścia gości co mocno przyciągnęło gołębie jak widać na zdjęciu. Fotografia pokazuje drugi stolik do którego przyszly ale przecież nie można było zareagować zanim sytuacja rozwinęła się do takiego poziomu. Chce dodać ze kelnerzy stali tuż obok i nie drgnęli. Stolik obok był tak obrzydzony gołębiami latającymi im przy jedzeniu po głowie ze wyszli po dłuższej chwili irytacji i narzekania. Sama zastanawiałam się nad wyjściem. W końcu jak dostałam jedzenie to łatwo było się domyślić ze stało gotowe już ładna chwile mimo ze kelnerka chodziła w ta i z powrotem ale z pusta taca. Na koniec kiedy już dostałam rachunek przyszła bezdomna prosić gości o pieniądze i szczerze wspolczuje osobom które siedziały dłużej niż ja. Nigdy tam nie wrócę i nie polecam żeby ktokolwiek poszedł. Nawet smak jedzenia nie jest w stanie złagodzić beznadziejnej obsługi

Z jednej strony po knajpach w centrach handlowych lepiej nie oczekiwać zbyt wiele, z drugiej - wiele takich miejsc pokazało już, że się da. Krespo jedną z nich niestety nie jest - stosunek ceny do jakości to mało śmieszny żart. Naleśniki niewielkie, ciasto grube, dość tłuste, zapychające. Surówek mogliby już nie dodawać, wyglądałoby mniej niedorzecznie. Składniki w naleśniku różnią się od tego, co na tablicy - i tak np. w greckim deklarowanej fety dodano symbolicznie, za to kukurydzy nawalono po brzegi - a tej w składzie w ogóle nie uwzględniono. Zjeść się da, rewolucji żołądkowych nie wywołuje, a mały głód chwilowo zaspokoi (głównie z uwagi na ciężkie ciasto), ale zdecydowanie nie jest to miejsce, które można polecić.

Rewelacyjne grzanki z suszonymi pomidorami jako przystawka i wspaniały wybór pysznych naleśników. Do tego przecudnie miła atmosfera - polecam z całego serducha nie tylko na pierwszą, ale i na każdą kolejną randkę ;)

Miejsce ma swój niewątpliwy urok, jednak o ostatecznym klimacie decydują też pracujący tam ludzie. Bywam w tym miejscu bardzo często i niestety od jakiegoś czasu spotykam się z niekompetentną obsługą klienta. Pomijam oczekiwanie na barmana, który zakończy prywatne rozmowy, zbyt odważne komentarze, brak lodu i podstawowych alkoholi w weekend czy niesprzątnięte stoliki, podczas gdy panowie siedzą za barem bezczynnie. Odmowa sporządzenia drinka bez podania przyczyny jest jednak bezprecedensowym doświadczeniem. Poprosiłyśmy barmana o martini z prosecco, ale nasza prośba spotkała się z kategorycznym nie". Barman powiedział

Dostawa w 40 minut! Pierogi przepyszne , jak u mamy! Jedzonko przyjechało gorące za co mega plus. Zupka ogórkowa mógłby być lepiej doprawiona, trochę bardziej kwaśna. Naleśniczkami z nutella syn się zajada. Trochę się nitella rozlała , puściła woda ale wybaczamy :)

Trafiłem tam w piątek i to nie był dobry dzień. Wege zestaw dnia. Marchewkowa raptem znośna. Leniwe ok. Dodatkowo zamówiona gulaszowa ledwie jadalna. Jakieś kluski z krochmalu na zagęszczenie, bardzo ostra, nie było czuć innego smaku, mięso drobiowe. Zamówiłem dwa razy: pierwszy i ostatni. Innych potraw jeszcze nie ćwiczyłem.

Bardzo zla i niesympatyczna obsluga. Jakosc garmazerki bardzo podupadla w oststnich dwoch latach, a ceny sa nieadekwatne do jakosci. Rynek kleparski rozwija sie tak dobrze ze PIGI straci z pewnoscia nastepnych klientow.