Kuchnia egipska

Bardzo przyjemna restauracja. Wszystko mi smakowało, burgery olbrzymie z frytkami, przepyszne. Przystawki na ciepło pelne smaku, frytki z batata chrupiace. Duży wybór drinków.Miła atmosfera, obsługa super.Polecam to miejsce. Będę tu często wracać.

Produkt, który zamierzałam kupić w tym czasie nie było, poza tym sklep dobrze zaopatrzony

Super miejsce ! Najlepszy kebab we Wrocławiu.Dzisiaj wraz z narzeczoną odwiedziłem ten lokal zachęcony pozytywnymi ocenami. I się nie zawiodłem! Pan obsługujący (chyba właściciel) bardzo miły, poczęstował nas hummusem.Zamówiliśmy średni zestaw i mały zestaw z gyrosem. Pyszne, świetnie doprawione mięso do tego dobrze przyrządzone frytki. Surówki zrobione jak nigdzie indziej - okraszone sokiem chyba z pomarańczy. Mi nie podeszło takie połączenie, ale doceniam za szukanie czegoś innego niż poprostu rzucenie kapusty. Polecam każdemu spróbować, a właściciele gastronomii niech się uczą od właściciela tego lokalu jak się powinno podchodzić do klienta. Nie jestem z Wrocławia, ale za każdym razem jak odwiedzę to miasto na pewno wpadnę na gyros.

Królestwo falafela! :-) Autentyczna, egipska kuchnia. Niepozorny lokal, bardzo miły, uśmiechnięty właściciel, który chętnie rozmawia z gośćmi, świeże i przepyszne jedzenie - wybitny falafel (doskonale doprawiony i przygotowywany na oczach klienta), świetna pita.Następnym razem chętnie spróbuję z bakłażanem, bobem lub grillowanymi warzywami zamiast pikli.Warto odwiedzić. Polecam!

Na pierwszy rzut oka-niepozrone miejsce. Obsługa życzliwa oraz uśmiechnięta:) Kebab smaczny a porcjami mogliśmy spokojnie się najeść. Herbata przymiesiona przez Panią była miłym zaskoczeniem. Polecam :)

Zamówiłam 2 rollo z sosami mieszanymi jednak żadnego sosu nie było, mięso smakuje jak jakaś tania mielonka, ciasto też nie najlepszej jakości l, nawet na kacu nie chciałabym tam zjeść. Nie polecam, czekasz prawie 2godz. Na coś czego nie da się zjeść.

Zamówione o 22 jest już 24:30 dalej czekam na dwa rollo, rozumiem , że duży ruch może być ale w te prawie 3 godziny , to można do Poznania dojechać ze Szczecina a nie czekać na kebaba z deptaka Bogusława na 26 kwietnia ....

To miejsce jakoś nigdy nie było nie wiadomo jakiej klasy, ale od mojej ostatniej wizyty mocno się pogorszyło. Shisha 3/10, Pan Shisha Master próbował tłumaczyć się, że to Al Fakher, ale niestety, ten tytoń nawet obok Al Fakhera nie stał, troszkę się w biznesie obracam i nie mogę mu przyznać racji. Mało dymu, mało smaku, nic ciekawego. Jest wiele miejsc w podobnym przedziale cenowym, które zorganizują coś lepszego. Shishe robione są na główkach (cybuchach), które są przeznaczone do tytoni ciemnych- Darkside, Tangier itp. a nie do tytoniów kolorowych, jak wyżej wspomniany „Al Fakher”. Jedynym plusem to była czystość shishy.Obsługa uśmiechnięta, mająca wydaje się dobre intencje, ale znikoma znajomość jezyka polskiego skutecznie uniemożliwiała komunikacje- jedynie mój sentyment do Turcji i Turków spowodował, że miło zamieniliśmy kilka zdań w innych językach.Jedzenie - bardzo bardzo długo się czeka, mimo, że ruch zerowy. Były dwa stoliki oprócz mnie, nikt nie jadł. Zamówiłem Shish Tavook Wrap i zamiast Wrapa z szaszłykiem, jak sama nazwa wskazuje, dostałem za 29 złotych, pitę sporych rozmiarów, ale w środku parę kawałeczków kurczaka i liść sałaty oraz śladowe ilości sosu. Frytki przetrzymane w smażeniu, keczup tortex, albo inne podobne.Za shishe, to danie i colę zapłaciłem 94 złote. Dużo? Nie. Niemniej jednak można podnieść jakość serwowanych rzeczy.

W lokalu bardzo gęsty klimat, ciężki do jedzenia w środku. Kosheri słabe w smaku, mega tłuste, do tego perfidna cebulka prażona. Falafel za to jak najbardziej na plus :)

Fantastycznie zaopatrzony sklep. P oszukiwałem takiego miejsca i co dziwne znalazłem. Personel b. profesjonalny, miły , otwarty i cierpliwy na pytania laików. Bardzo polecam.