Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny

Oddział ginekologii. Wyszłam właśnie po operacji. Od początku do końca byłam bardzo dobrze zaopiekowania. Położne, pielęgniarki, lekarze a także anestezjolog i operator byli bardzo profesjonalni. Opieka pooperacyjna na bardzo wysokim poziomie. Szpital też bardzo dobrze wyposażone w stosunku do tego co pamiętam lata temu. Porównywalny ze szpitalem na zachodzie gdzie pracowałam. Polecam.

Dobry szpital, mieszkam naprzeciwko, jestem z nim zżyty (jako sąsiad, nie pacjent) nie wadzi mi"

Odział neurologi bardzo pomocne opiekunki pani Magda opiekunka anioł. Lekarz dr kran bardzo pomocny i rzeczowy. Obsługa taty na oddziale bardzo dobra.

Chciałam, podziękować całemu odziałowi chirurgi za miłą i fachową opiekę oraz przemiłym pielęgniarkom za pomoc i wsparcie .Wdzięczna pacjentka.

Właśnie wychodzę z Chirurgii. Opieka wspaniała , pielęgniarki cudowne , lekarze również. Od samego przyjęcia czułam się bardzo zaopiekowana. Dziękuje z całego serca i pozdrawiam serdecznie cały oddział chirurgii ❤️

Dzwonię od dwóch tygodni mam mieć operację i nikt nie odbiera porażka Nikt nic nie wie

SOR porażka. 10h czekania bez jakiejkolwiek informacji zwrotnej dotyczącej stanu zdrowia osoby z rodziny. Brak automatu, bez wody, bez jedzenia. Personel na wszelkie pytania odpowiada nie wiem". Poczekalnia bez dostępu do świeżego powietrza

Szpital na zasadzie sam sobie pomóż, kompletny brak profesjonalizmu pomimo liczby ludzi do pomocy, puszczanie niecenzuralnych słów przez personel do innych pacjentów na komunikat że coś boli oraz nazywanie kogoś głupim ze względu na sytuację zdrowotną.Informacja o końcu kroplówki przeleciała bez wiadomości zwrotnej tak samo jak pytania oraz zbywanie ludzi na zasadzie że jest się zajętym gdy personel zajmuje się sobą, śmiejąc się chociażby z paniki bezdomnej Pani w środku nocy gdy chciano podłączyć jej wenflon. Nie mówiąc już o znieczulicy tych ludzi, sytuacja w szpitalu tragiczna. Człowiek trafia do tego szpitala w złym stanie a wychodzi w jeszcze gorszym.

Oddział gastroenterologii dziecięcej.Pielęgniarki pracują tam za karę,zero empatii w stosunku do małego pacjenta. Pobrały krew pomimo braku zaleceń lekarza,za godzinę przyszły znowu, bo jednak zalecienia byly inne niz standardowe do tego zabiegu. Na raz wcisnęły całą strzykawke płynu, żeby przepchać żyle. Córka zaczęła płakać,po tym zaczęła cisnąć jej dłoń i grzebać tym weflonem w każdą stronę bo krew nie chciala leciec gdy dziecko bardzo płakało z wielkim oburzeniem mówiła do córki - Czemu płaczesz,nic ci nie robię,to nie boli Może dorosłego człowieka nie