Sokolskie Chaty - domki w górach. Noclegi Gorlice Beskid Niski

Gdy przyjechaliśmy do „Sokolskich Chat” w chłodny majowy weekend czekała na nas przytulna, czyściutka i niebanalna drewniana chatka, wewnątrz której ciepło płynęło od zapalonego już drewna w piecyku.Przywitali nas wyjątkowo sympatyczni gospodarze, który z wielką pasją i sercem prowadzi swoją agroturystykę. Na miejscu niczego nam nie brakowało, domek był dobrze wyposażony, za oknem dużo zieleni, ładnie zagospodarowany teren, kameralne miejsca do grill’owania, cisza, spokój i śpiew ptaków.„Sokolskie Chaty” to miejsce bardzo urokliwe, z fajnym klimatem, sielskości dodaje panująca tu rodzinna atmosfera, którą wprowadzają gospodarze, więc warto przyjechać dla samego miejsca, choć to również świetna baza wypadowa dla aktywnych rodzin.Odwiedziliśmy to miejsce pierwszy raz, ale na pewno jeszcze nie raz wrócimy.

Nie wiem jak to miejsce może mieć tyle dobrych opinii. Od samego początku, kiedy dotarliśmy na miejsce spotkaliśmy się z negatywnym komentarzem, że jak to możliwe, że mamy psa (pomimo informowania właścicielki o podróży z psem i kotem oraz ustalenie dodatkowej opłaty za zwierzaki). 'Bardzo dziwne, że mamy trzech różnych gości i wszyscy niby zapomnieli poinformować o przyjeździe z psem'-tak było dane nam usłyszeć. Następnie pytając się gdzie możemy zrobić ognisko (jest informacja na stronie o możliwości) otrzymałyśmy informację, że nie ma takiego miejsca, bo jak jest ognisko to później sąlibacje (nasza grupa to cztery trzydziestokilkuletnie kobiety z rocznym dzieckiem, psem i kotem=libacja). Następnie otrzymałyśmy informacje, że pies nie może wychodzić przed dom, ani być puszczony wolno. Może wychodzić jedynie za ogrodzeniem, które jest terenem domku 3-osobowego. Gdy myślałyśmy, że pierwsze wrażenie nie może nam popsuć długiego weekendu nie wiedziałyśmy jeszcze jak bardzo się myliłyśmy. Trzeciego dnia właścicielka obiektu przybiegła wykrzykując, że mamy wnieść do domku fotel, którego renowacja kosztowała tysiąc złotych (skąd miałyśmy wiedzieć, że siedzimy na fotelu ze złota?) A może warto pomyśleć w przyszłości o zawarciu w regulaminie informacji, że nie można krzeseł wynosić na taras, aby następni goście nie musieli się tego domyślać? Następnie krzyki zostały skierowane na wszędobylską sierść i informacje, że powinnyśmy przywieźć własną pościel (!) i kapy, bo nie szanujemy przyszłych gości (nie było reakcji kiedy wyjaśniałyśmy, że mamy własne koce, kapy, a także pies ma własną leżankę do spania, a sierść niestety zawsze będzie z psa się sypać pomimo ciągłego sprzątania — w domku brak mopa i miotły). Ewidentnie nie jest to miejsce zwierzolubne. Wystarczyłoby zaznaczyć, że Państwo nie przyjmują zwierząt i może nie musieliby się tak bardzo stresować i wyzwalać w sobie tak dużej agresji. Zostałyśmy bardzo nietaktownie potraktowane, jakbyśmy były nastolatkami, a nie dorosłymi kobietami i prosiły o możliwość pobytu w agroturystyce. Zero konstruktywnego dialogu. Właściciele byli obrażeni i nie odpowiadali nam nawet na dzień dobry. Teren wokół domku przepiękny, jednak dwa domki to 'bliźniak' i teren trzeba współdzielić, co nie przeszkadza gdy ma się sympatycznych sąsiadów tj. podczas naszego pobytu.

Urok tego miejsca to niewątpliwie jedyna zaleta tego miejsca, wszystko psuje niestety nieadekwatne zachowanie właścicieli, które jak na osoby dorosłe, posiadające swój własny interes, przypomina zachowanie osób niestabilnych emocjonalnie. Na wstępie zostaliśmy przywitani informacjami czego nie możemy robić, czego nie dotykać a ognisko nie wchodzi w grę ponieważ często przy ognisku dochodzi do libacji alkoholowych. Często podróżujemy i wynajmujemy różne domki, staramy się szanować cudzą ciężka pracę, dbając o domek jak i jego otoczenie. Jak informuje ogłoszenie jest to miejsce przyjazne zwierzętom, nic bardziej mylnego. Zostaliśmy poinformowani że pies ma być na smyczy,jeżeli chce przebywać na zewnątrz. A najlepiej, żeby w ogóle nie korzystał z terenu przed domkiem, bo niszczy rośliny wokół. Nie wykonywanie poleceń skutkowało obrazą właścicieli i ciężko było odpowiedzieć nawet dzień dobry.

bardzo klimatyczne miejsce - mała chatka dla dwóch osób jest urocza i przytulna. cały ogród i wyposażenie domów bardzo przemyślane i spójne, wszystko śliczne. mili gospodarze. mimo bliskiej odległości od centrum - spokój.

Spędziliśmy cudowny czas w nowej Chatce w konarach drzew. Dokonując rezerwacji w sumie niewiele o niej wiedzieliśmy ale rzeczywistość przerosła nasze oczekiwania. Przytulna, urokliwa, pachnąca jeszcze nowością, aczkolwiek wykonana z drewna mającego już swoją historię, co stwarza wyjątkowy klimat- z jednej strony nowoczesne rozwiązania, z drugiej czuje się ducha minionych lat. Bardzo nam się spodobała sypialnia na piętrze/poddaszu, po mających swoją historię schodach wchodzi się do przestrzeni dosłownie w konarach drzew, ze słońcem zaglądajacym o świcie, pomiędzy gałęziami, przez okna w dachu, wprost do chatki. Wyjście z chatki wprost na dwa tarasy, dolny i górny, dopełniają całości i pozwalają na naprawdę fantastyczny odpoczynek, w spokojnym i intymnym wręcz zaciszu. Gospodarze bardzo sympatyczni i pomocni, dbający o swoich gości, zadbali też o wszystkie szczegóły, w chatce naprawdę niczego nam nie brakowało. Otoczenie zadbane, ładne, czyste. Na pewno wrócimy.

Bywam tam często z rodziną. To moje miejsce na ziemi. Uwielbiam klimat Sokolskich Chat które są dopieszczone w każdym calu, bardzo fajni, ciepli właściciele zawsze dbający o komfort swoich gości. Cisza i spokój. Przepiękne tereny beskidu, niepowtarzalny klimat i przyroda, historia. Polecam wszystkim.

Polecamy wszystkim. Miejsce piękne, ciche i spokojne. Bardzo klimatyczne :)