Administracja publiczna

Profesjonalne szkolenia

Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Warszawie Pan Arkadiusz Siembida nie reaguje na informacje o niezgodnym ze stanem faktycznym (w tym poświadczającym nieprawdę) Raporcie oddziaływania przedsięwzięcia na środowisko. Zamiast przeanalizować prawdziwość zgłaszanych do Raportu zastrzeżeń, umarza postępowanie dotyczące dużych inwestycji, których inwestorem jest przedsiębiorca rolny i równocześnie wójt jednej z gmin mazowieckich.

Ta spółdzielnia to jedna wielka porażka większość ludzi tam pracujących zatrzymała się latach 70 atych, jak już po 2 dniach uda się dodzwonić do działu rozliczenia wody to zadając pani pytanie słyszymy ciszę w telefonie ponieważ pani która go odebrała nie zna odpowiedzi na zadawane pytania i przekazuje telefon opryskliwemu chamowi który po zadanym pytaniu bezczelnie się rozłącza. Każdy z lokatorów posiada w swoim lokalu wodomierz lub nawet dwa wodomierze za które comiesięcznie placi opłatę a spółdzielnia niedobory wody które przez awarie bądź nieudolność policzenia ludzi tam pracujących w przypadku naszego bloku jest to 160m3 wody przez okres 6 miesięcy gdzie woda jest droższa w stosunku do miast sąsiadujących o ok 5zl na 1m3 dolicza różnice do każdego lokalu i każdy płaci za coś czego nie wykorzystał. Proponuję aby panie w spółdzielni pracowały dziennie po 2h gratis poczują się wtedy jak lokatorzy placacy za zużyta wodę której nie widzieli. Po kolejnym półroczu kolejne 230m3 wody niedoboru razem w ciągu roku 390m3 na jednym budynku, chyba Zsm w trosce o mieszkańców i zamknięte pływalnie podczas pandemii uruchomiła nam jakiś podziemny aqua park tylko czekać aż bedą sprzedawać bilety.

Bardzo sprawnie działający urząd. Gdyby wszystkie tak działały to zmieniłby się pogląd polskiego urzędnika.

Jestem pod wielkim wrażeniem profesjonalizmu i zaangażowania Pań pracujących w urzędzie. Pomocne, spokojne, miłe kobiety.

Piękny budynek. Co do reszty, jak to w urzędach. Zależy co chcesz załatwić i na kogo trafisz.

Funkcjonowanie i kultura jak za czasów PRL. Do dziś nie otrzymałem odpowiedzi dlaczego mam ponosić koszty dźwigu osobowego dla dziecka, które i tak musi nim jeździć z osobą dorosłą. A koszty stałe cieplej wody za metraż mieszkania to już jest jakaś kpina. Pominę fakt, że trzeba upuścić z 10 litrów wody, żeby ciepła woda z lodowatej zamieniła się w letnią. Tydzień prosiłem się żeby naprawić oświetlenie na zaciemnionej klatce schodowej (ciekaw jestem kto odpowiadałby za wypadek spowodowany w tych ciemnościach) Ta spółdzielnia, to niezły „materiał” na film komediowy.

Och, jak mi się tu podoba. Piękny budynek, wokół park, chcę tu pracować

Spoko

O.k