KDK Fitness

Super miejsce,spokój, pomocna obsługa, po ćwiczeniach nie musisz iść do domu przepocony, w tle muzyka. Ćwiczenia możesz wykonywać nawet te , które wykonywałeś /aś w domu.

Moja ukochana siłownia polecam

W porównaniu do innych gorzowskich siłowni- dramat. Plastikowe obciążenia, których jest tyle co kot napłakał, sztangi krótkie, nie olimpijskie. Tylko z powodu covida przeprowadzam tam treningi, lecz gdy tylko inne siłownię się otworzą, bez wahania ucieknę" do konkurencji."

Siłownia bardzo słaba (a porównanie jest, bo na kilku siłowniach się już było ;)), pomijając fakt, że wszędzie jest mało miejsca, od szatni po strefę z ciężarami. Sprzęt niskiej jakości, niewygodny, ławki niestabilne (chociaż nie tylko ławki, większość sprzętu). Klima oczywiście nie jest włączana, można się udusić. Muzyka gra cichutko w tle, że słychać każdy oddech. Zero klimatu, a ceny za karnet jakby z kosmosu, albo innej siłowni, takiej porządnej.

Siłownia w której ma się poczucie ogniska domowego, wszyscy mili i życzłiwi. Pan Krystian zawsze coś doradzi, trenerzy prowadzą zajęcia z uśmiechem.

Jedyny klub w mieście, który nie daje się pandemii. Panuje w nim bardzo przyjazny, wręcz rodzinny klimat. Bogata strefa do treningu funkcjonalnego, kameralna siłownia oraz ogromna sala fitness. Właściciele to bardzo sympatyczni Panowie, którzy na codzień bywają w klubie i interesują się na bieżąco sprawami klubowiczów. Młoda i wykwalifikowana kadra trenerska tworzy miejsce w którym chce się trenować.

Prawdę mowiac nie polecam.bylem na kilku siłowniach w gorzowie i ta jest najgorsza ze wszystkich.Zmusila mnie sytuacja związana z covid i lockdownem.Tylko ta siłownia była otwarta na cały gorzow.Sala ciężarów nie powala słabej jakości sprzęt.Brak jakiegokolwiek instruktora bądź instruktażu maszyn.Sala cardio 2 bieżnie dwa wioślarze chyba 3 orbitreki z jakimiś krótkimi uchwytami.Nie powala i teraz coś co mnie odepchnęło definitywnie Szatnia.bardzo mało miejsca brak ławek brak półek w safce nawet brak wieszaków na ubrania.Przebierajac się wszystko wrzucone na jedna kupę w szafce lub na podłogę Na szafkach kurz i brud ze palcem zbiera się tzw koty.Prysznice jak z PRL w pomieszczeniu znajdują się 3 szt z jakimiś chorymi zasłonkami przyklejającego się do ciała brrrr.Wypadaloby chociarz zainwestować w jakieś drzwi przesuwne nawet z plastiku ale nie jakieś zasłonki na tzw.karnisz.Do tego obok prysznica jakieś wiadro z mopem do zbierania wody.To jakaś abstrakcja brak półek tak samo.W ciemno kupiłem 10 wejść byłem dwa razy i dałem sobie spokoj.Moj błąd bo mogłem wykupić jednorazowe wejście tylko ale trudno.Pomimo ze są otwarci jako jedyni w gorzowie niestety nie mogę się przemoc by tam iść ponownie.Ewidetnie widac ze tam nie ma osoby zajmującej się na codzień sprzątaniem pomieszczeń.

Siłownia ok, fajny klimat, za małe szafki i szatnia.