Wanta Adventure School Kursy Żeglarskie Artur Strąk

Zdecydowanie polecam! Nigdy nie miałam styczności z żeglowaniem, a po czterech weekendach kursu wiem jak zabrać się do żeglowania i wykonywać różne manewry. Instruktorzy bardzo kompetentni, z ogromna wiedzą, potrafią wytłumaczyć i nauczyć żeglowania nawet osoby bez jakiegokolwiek doświadczenia. Dodatkowo można na kursie poznać fajnych ludzi i miło spędzić czas. Gdyby ktoś jeszcze się wahał - warto zapisać się !

Byłem na kursie intensywnym 27.04 - 12.05 w tym roku. Łatwo nie było, w końcu to kurs intensywny, więc teoria i pływanie na zmianę, w każdy wolny dzień, do tego po zajęciach trzeba sobie powtórzyć teorie, inaczej ciężko będzie zdać egzamin...Dużo się nauczyłem od instruktorów - doświadczeni, grzecznie tłumaczą każdemu zainteresowanemu.Szczerze Polecam! Mimo że pogoda nie pomagała ;)

Jeśli ktoś chce zostać prawdziwym żeglarzem polecam kurs . W tygodniu trzeba poświęcić wiele czasu prywatnego na teorię by pływać bezpiecznie. Trenerzy robią co w swojej mocy według starej szkoły by przekazać jak najwięcej. Zdecydowanie polecam z pokorą wysłuchania co mają do powiedzenia, bo jest to skarbnica wiedzy . Dziękuję i stopy wody pod kilem ! PS. polecam kurs motorowodny .

Dno, tragedia, zdecydowanie nie polecam. Pieniądze wyrzucone w błoto. Jeżeli lubicie słuchać obelg pod swoim kątem oraz tego, jak głupi są ludzie którzy was uczą, to jest miejsce dla was. Po ostatnich zajęciach zrezygnowałem i poszedłem na egzamin do innej szkoły.. i co się okazało? Otóż polowa rzeczy jest nauczana w inny sposób niż wszędzie:/ kolejny raz powtarzam: Nie polecam! lepiej dolożyć pare złotych i iść gdzieś gdzie jest super klimat i ludzie, którzy są dla kursanta i nie uczą z łaską, tylko spokojnie wytłumaczą i pokażą wszystko. pomijam fakt, że właściciel to totalny burak, który stara się na siłę dowartościować wprowadzając stresowe sytuacje, które są zupełnie nie potrzebne, a za swoje wtopy obwinia wszystkie osoby dookoła. należy tez dodać, że to totalny niesłowny cwaniak, który najzwyczajniej w świecie jak ktoś mu nie pasuje to stara się go zrobić w tzw. CH***. mieliśmy obiecane pływanie w tygodniu w gratisie. o godzinie 23.30 dostaliśmy maile, że zapraszają nas następnego dnia na pływanie. Z uwagi na fakt, że każdy normalny człowiek o tej porze śpi, wszyscy przeczytali maila następnego dnia i potraktowali to tak jakby pływanie miało być w dniu kolejnym, więc wszyscy stawili się następnego dnia, a tu nikogo nie ma. Po kontakcie z Panem Arturem usłyszeliśmy, ile to on ma gwiazdek na pagonach i że nie pogadamy sobie z nim jak równy z równym, oraz że pływanie było wczoraj bo maila wysłał przed wczoraj! Skandal! Żałosne! NIE POLECAM! Sytuacji z czterech tygodni było tyle, że można napisać książkę.

Nie polecam! Odbyłem czteroweekendowy (15.06 - 03.07) kurs na patent żeglarski, na początku było nas 14 osób, ostatecznie do egzaminu przystąpiły tylko 4. Inne osoby w między czasie rezygnowały ze względu na panującą atmosferę lub czuły się nieodpowiednio przygotowane i nie przystępowały do egzaminu.Atmosfera bardo kiepska a wszystko za sprawą apodyktycznego właściciela, Pana Artura, który na każdym kroku daje upust swoim emocjom i nerwom. Typowy choleryk, który zawsze ma racje, wie najlepiej i nawet jak napluje Ci w twarz to powie, że to pada deszcz. Instruktorzy z dużym doświadczeniem i wiedzą, ale nie koniecznie z umiejętnością jej przekazania. Dodatkowo Pan Artur na każdym kroku przy wszystkich wytyka im ich błędy" (bardzo często to nie są ich błędy

Plusy:- Niska cena kursu- Instruktorzy posiadają wiedzę żeglarskąMinusy:- Zbyt mocno okrojona ilość zajęć na wodzie - brak wystarczającej ilości godzin praktycznych niezbędnych do nabycia wymaganych umiejętności żeglarskich (osoby bez smykałki do żeglowania, nie są w stanie tego dobrze załapać w tak krótkim czasie). Zdanie przez nie egzaminu budzi wątpliwości.- Brak jednej filozofii wykonywania manewrów lub czynności na łodzi. Nie byłoby w tym nic złego jeśli jeden instruktor nie wymagałby tego czego drugi nie przekazał a jedynie uzupełnił braki zamiast wchodzić w nerwówkę rypiąc kursanta/tkę z góry na dół.- Problem z podejściem psychologicznym zwłaszcza ze strony Pana Artura który zupełnie niepotrzebnie stwarzał nerwową atmosferę nie tylko na wodzie ale również podczas zajęć teoretycznych tak, że kursanci blokowali się i niechętnie zadawali pytania.- Niektóre osoby zadawały pytania Panu Arturowi ale odpowiedzi były często wymijające, niespójne lub wręcz prowadzące do dziwnych wniosków które jak się później okazywało stwarzały problemy podczas zajęć praktycznych.- Pytania Pana Artura często były tendencyjne. Pan Artur często stosował takie zagrywki, że stawiał pytanie nieprecyzyjnie, bez szerszego kontekstu, oczekując bardzo konkretnej odpowiedzi tak jakby kontekst był oczywisty. Więc jeśli ktoś odpowiadał na pytanie nie wiedząc jaki kontekst miał na myśli, to w oczach Pana Artura odpowiedź była idiotyczna ponieważ kontekst o którym myślał był inny i w tym kontekście odpowiedź rzeczywiście była niemądra przez co odpowiadająca osoba wychodziła na durnia co Pan Artur chętnie wykorzystywał do budowania swojego autorytetu tudzież zaznaczania podprogowo swojej wyższości.- Brak jasnego harmonogramu zajęć. Część zajęć była prowadzona w dni tygodnia a miał to być kurs weekendowy. Nie wiedzieliśmy którego dnia na co się przygotować. Część maili wysyłana ze zbyt małym wyprzedzeniem (z dnia na dzień) utrudniało prywatną organizację. O egzaminie dowiedzieliśmy się po zajęciach praktycznych i wykładach tego samego dnia - egzamin niespodzianka przeprowadzony po 8miu godzinach zajęć. Gdyby nie przychylność egzaminatora większość osób by poległa.- Sposób przeprowadzenia egzaminu budzi wątpliwości. Raz pewne elementy egzaminu potraktowane wyjątkowo pobłażliwie a raz surowo i rygorystycznie (brak jednolitości/rytmu wymagań - zupełnie jakby ktoś losowo brzdąkał w struny i raz grał wysoko, raz nisko bez taktu, składu i ładu)- Kłótnie między P. Arturem i instruktorami przy kursantach - zupełnie niepotrzebne wywlekanie brudów publicznie co podburza zapewne autorytet instruktora i negatywnie wpływa na późniejszy przebieg szkolenia.Podsumowując. Pan Artur złym człowiekiem nie jest a i doświadczenia nie można mu odmówić (przynajmniej na bazie jego historii) jednak robi wrażenie osoby niepewnej swojej wartości o dość wybujałym ego co przeszkadza mu w zdystansowaniu się od treści merytorycznej którą próbuje kursantowi\tce przekazać. Powinien to czynić raczej bez zbędnych negatywnych emocji, a zamiast tego przekazuje wiedze wraz z bonusem którego nie powinien przekazywać. Ten bonus to coś w stylu: Ty się zawsze mylisz

Pełen profesjonalizm. Widać, że pasjonaci tutaj pracują. Wykłady mimo niekiedy faktycznie trudnych zagadnień prowadzone w taki sposób aby każdy mógł to ogarnąć. Mi najbardziej podobał się wykład o kierunkach wiatrów prowadzony przez Rudka.Na wodzie pływałem z każdym z instruktorów i mimo czasem głupich błędów, które popełniałem to czułem się bezpiecznie.Omegi super przygotowane. Polecam od razu zrobić motorowodniaka za jednym razem.Reasumując, wróciłem pod żagle po 20 latach i bardzo się cieszę, że trafiłem na tę szkołę

Serdecznie polecam kursy na żeglarza jachtowego i sternika motorowodnego! Najlepsze ceny, przygotowanie do zajęć, dużo praktyki na wodzie, zajęcia teoretyczne również ciekawe. Pozdrowienia dla Całej Kadry! :-)

Polecam z całego serca!!!!! Kadra z olbrzymim doświadczeniem! Dziekuje : Janusz za super wykłady, dokładne i merytoryczne przekazanie wiedzy teoretycznej, Artur za wykłady z bezpieczeństwa i ratownictwa, za zaangażowanie i motywacje, a ty Mariuszku za cierpliwość, ciepłe podejście i mam nadzieje ze będę mogła zaparkować obok twojej łódki ;) Marta