Eternite - Poznaj Podlasie - kompleks wypoczynkowy nad Bugiem

Miejsce z potencjałem, piękny widok na Bug, spory obiekt. Nie jest to jednak dobre miejsce do wypoczynku. Organizowane są wesela i inne imprezy. Drzwi są otwarte do sali, przez co hałas basów i disco polo słyszą wszyscy. Do domu weselnego raczej nikt nie przyjeżdża na wypoczynek. Szkoda, lepszym rozwiązaniem byłby pensjonat, w którym można się wyciszyć.

Standard pokoi poniżej ceny, śniadania również nie powalają. Miejsce urokliwe. Obiekt nastawiony bardziej na imprezy, ewentualnie na jedną noc, dłuższy pobyt?.. jak kto lubi. Mnie tam raczej nie zobaczą.

Ładny wystrój i okolica, poza tym nie można na temat samego hotelu powiedzieć niczego dobrego. Brak zasięgu sieci komórkowej, TV i internetu w pokojach dla ludzi, którzy przyjeżdżają tu służbowo jest dużym utrudnieniem w funkcjonowaniu. Ponadto właściciele nie potrafią lub nie chcą zadbać o swoich gości. Kolacja o godzinie 18, ludzie przebywający tu od października i wracający każdego dnia o godz. 21 zmuszeni są głodować do 6 rano lub zamawiać jedzenie z okolicznych restauracji, mimo, że powinno być zapewnione. Właściciele nie szanują na tyle swoich gości, że uniemożliwiają nawet korzystanie z ogólnodostępnego telewizora w hallu hotelu, gdyż sami zasiadają przed nim w godzinach wieczornych, a także potrafią przyjść i wyprosić osoby, które oglądają tv lub chować pilota... Wstyd, że w dzisiejszych czasach można spotkać takie warunki.

Hotel Eternite - widać ,że ktoś miał dobry pomysł na hotel, jednak zabrakło serca i najprawdopodobniej pieniędzy. W hotelu panuje brud, po zameldowaniu się otrzymujesz pokój ,który wygląda jakby dopiero co ktoś się z niego wyprowadził. Wszędzie kurz i papierki po słodyczach. Zwierzęta - jeśli ktoś jest uczulony na sierść zwierząt to może być problem. Koty chodzą po całym obiekcie przez co zapach w hotelu jest dość specyficzny. Zdarza się, że wchodzą do pokoju przez uchylone okno. Obsługa - przez większość pracowników hotelu, goście traktowani są jak intruzi. Trudno tu spotkać się z uprzejmością. Jedzenie - nie jestem Magdą Gessler, ale mogę określić je jako zjadliwe. Kubki smakowe nie oszaleją. Na plus: malownicza okolica, dużo miejsca parkingowego.

Na pewno jest to miejsce z potencjałem. Zapewne właściciele celują w klienta doceniającego spokój i bliskość natury, stąd chyba brak telewizorów w pokojach. Jedzenie przyzwoite, dostosowane do standardu i nikt głodny od stołu nie odchodzi... No może te gołąbki można by sobie darować. Obsługa też przyzwoita. Obiekt przyjazny zwierzętom więc trudno narzekać na ich obecność , wystarczy zamykać drzwi do stołówki. Jest sauna, bilard, siłownia, kręgle.Obiekt polecam ale dopiero gdy przestanie być sypialnią dla chłopaków w mundurach pilnujących granicy.

Nieuprzejmi właściciele, telewizor w pokoju zdemontowany, lodówka wyniesiona. Właściciel na dwie noce wyłączył prąd i wodę. Jedzenie? Porcje znikome i bez smaku. Woda z kranu o nieprzyjemnym zapachu i żółtym kolorze. Zdecydowanie nie polecam.

Przyjemne, ciche miejsce, umiejscowione w lesie w pobliżu rzeki Bug. Na dworze i w Hotelu biegają psy i koty, w korytarzu są w klatce króliki i zeberki. Dla osób lubiących zwierzęta, wspaniałe miejsce, dla osób uczulonych na zwierzęta - już niekoniecznie. Jedzenie smaczne. Duży plus za saune. W basenie w lutym woda zimna ~ 6 °C. W siłowni sprzęt zajechany, ale jest miejsce by samemu coś porobić. Materace w pokojach bardzo miękkie, dorosłe osoby 80kg+ będą raczej niezadowolone. Ogólnie polecam.