Stokrotka

Sklep wyposażony w pełni świeże warzywa, owoce. Idac dalej trafiamy na bulki i chleb w normalnej cenie jako plus. Zastrzeżenie mam do mięsnego, gdzie to co nie schodzi zostaje na ladzie i odstrasza klienta zamiast być zdjęte (I tak już nikt tego nie kupi) .Obsługa uważam że czasem ma lepsze dni czasami gorsze. Jednak mimo wszystko nie powinna się z tym odnosić do klienta którego to zupełnie nie obchodzi, a przyszedł zrobić zakupy. Aplikacja spoko dla ludzi starszych tragedia więc z promocji nie skorzystaja takie moje odczucie osobiste. Jako plus w porownaniu z biedronka ta ma ceny wyższe i produkty na popołudnie nie uzupelniane .

Duży wybór, tylko żeby kasjerki widząc dłuższą kolejkę otworzyły dodatkową kasę to było by ok.

Pani (starsza, siwe włosy) pracująca na ladzie mięsnej nie podaje produktów, a wręcz nimi oscentacyjnie rzuca.W dodatku jest niemiła i opryskliwie pyta się co jeszcze"

Sobota, godzina 21.45, drzwi zablokowane. Sklep nie stosuje się do godzin otwarcia podanych na stronie jak i na wejściu do sklepu. Jak tu już jestem wspomnę że o godzinie 20 któregoś dnia w tygodniu Pani na dziale mięsnym nie chciała już zmielić mięsa bo miała umytą maszynę 2 godziny przed zamknięciem sklepu, kpina .

Zupełnie dobrze ale jak jest więcej ludzi to powinny być otwarte dwie kasy oprócz automatycznej

Stokrotka jak każda. Tylko jak kasjerka ma problem, że ktoś płaci drobnymi, bo nie potrafi liczyć do 20, to przydadzą się dodatkowe szkolenia dla personelu ;)

Trzeba uważać na ceny bo oszukują jawnie.inna cena na półce inna na czytniku wyższa w kasie też.Po zwróceniu uwagi obraża kasjerek,nie znają praw konsumenta. Wedliny nieświeże suche,stoisko brudne.Obsluga chamska i pracująca za karę.

Mój ulubiony sklep blisko domu.Dobre ceny i fajni ludzie.

Jestem zniesmaczona po zakupach w dzisiejszym dniu 3.08.br. w tej Stokrotce, a to za sprawą kasjerki, która chyba tam pracuje za karę. Z powodu braku kodów na kubkach czarnych emaliowanych, które nie zostaly wprowadzone do komputera, nie mogłam dokonać ich zakupu. Chcialam z kimś porozmawiać,aby dowiedzieć się, jak ten problem rozwiązać, ale kasjerka tylko wzruszyła ramionami i mnie zignorowała. Może dlatego, że jestem już seniorką i takie osoby nie wymagają szacunku? Niestety odeszłam z kwitkiem.