SP ZOZ Centralny Szpital Kliniczny Uniwersytetu Medycznego w Łodzi

Jestem w szpitalu kolejny raz, jestem bardzo zadowolona z podejścia lekarzy do pacjenta, cały zespół kompetentnych, chcących pomóc ludzi. Trafiłam tu w bardzo przykrym położeniu, ale dzięki podejściu personelu udało mi się przez te trudne chwile jakoś przejść. Wszyscy są mili życzliwi i pomocni od ordynatora po panie salowe. Wszystkie Panie z którymi leżałam na sali miały takie same spostrzeżenia z pobytu w placówce. Polecam bardzo! Opieka na wspaniałym poziomie.

Odradzam wszystkim kobietom,którym zależy na zdrowiu dziecka. Zostałam przetrzymana na sali porodowej mimo krwistych wód płodowych, spadającym tętnie dziecka, bo trzeba urodzić naturalnie! Położne-dno!! Dziecko ma teraz problemy z mowa poprzez niedotlenienie!!! Przeżyło chyba tylko dzięki interwencji lekarza i CC. Zacofany szpital!!! Popozne do wymiany na młodsze i mądrzejsze.

W szpitalu wylądowałam dwa razy - oczywiście w związku z ciążą i niedalekim terminem rozwiązania.Budynek szpitala jest w dość kiepskim stanie - widać jak mocno nadgryzł go ząb czasu. Korytarze i sale niestety dość brudne - sprzątaczki pomimo zwracania uwagi pracują jak za karę.Co do sprawy najistotniejszej - personelu - byłam naprawdę pozytywnie zaskoczona. Lekarze wykazują się naprawdę olbrzymim zaangażowaniem i troską o pacjentki. Największe wrażenie zrobiły na mnie jednak Położne - wspaniałe, oddane swojej pracy kobiety, dzięki którym pobyt w szpitalu bez odwiedzin (ze względu na COVID-19) przebiegł naprawdę szybko i przyjemnie. Ogromnie pomocne zarówno w czasie oczekiwania na rozwiązanie jak i samego porodu oraz w sali poporodowej (w trakcie porodu zapaliły dla mnie pachnące świeczki, puściły ulubioną muzykę, umilały mi ten czas w każdy możliwy sposób). Empatyczne, zaangażowane i ciepłe - właściwe osoby na właściwym miejscu!Kolejna istotna sprawa to wyżywienie - tu muszę przyznać, że uczucia mam mieszane. Były potrawy naprawdę smaczne i dobrze zrobione, ale również niejadalne. Dziwne były także pory podawania posiłków (8:00, 13:00 i 16:00). Warto wziąć coś ze sobą, bo wieczorem można przymierać głodem… Podzielę się również spostrzeżeniami Pani z cukrzycą ciążową - posiłki były nieadekwatne do jej diety, wiele podawanych dań zawierało elementy, których nie mogła jeść.Podsumowując, mimo pewnych mankamentów lokalowo-gastronomicznych, polecam ze względu na rewelacyjny personel medyczny.

Pierwsze dziecko rodziłam 5 lat temu i nie było najgorzej. Kolejne dziecko 3 miesiące temu i niestety ale opieka jest gorsza. Lekarze ok ale oddział położniczy to tragedia. Panie tam pracujące mają zero empatii, brak zainteresowania kobietami po porodzie, nie wchodzą do sal żeby zapytać czy wszystko ok, czy potrzebne są leki przeciwbólowe.... Jak poprosisz o coś to jest wielkie niezadowolenie.... Generalnie widać że nie są to osoby z powołania. Dużo młodych Pan i na 6 z nich tylko po jednej było widać zaangażowanie.

Serdecznie polecam ten szpital wszystkim rodzącym. Panie położne miłe, pomocne i bardzo zaangażowane w całą akcję porodową. Sale porodowe bardzo ładnie urządzone, można poczuć się komfortowo. Dziękuję za wszystko, cieszę się, że wybrałam właśnie ten szpital do porodu.

Polecam ten szpital z całego serca. Podczas ponad tygodniowego pobytu, nie spotkałam ani jednej niemiłej, bądź nieżyczliwej osoby. Położne to istne anioły, bardzo pomocne i otwarte. Pediatrzy super! Można tez liczyć na duże wsparcie doradcy laktacyjnej - Pani Wioli. Generalnie jestem bardzo zaskoczona poziomem obsługi. Nawet Pani, która przynosiła jedzonko zawsze była uśmiechnięta od ucha do ucha i zarażała dobra energią. ;-)

Nie zawołamy lekarza dopóki nie pękniesz!". Tak odpowiedziała mi pielęgniarka (taka starsza pani) na moją prośbę gdy miałam skórcze. To było na końcu grudnia 2022."

Witam..Dostałam skierowanie do Szpitala.Spotkałam się z bardzo życzliwym przyjęciem Panie z którymi miałam do czynienia przemiłe.Pani Agnieszka Potentas,wykonująca usg rzeczowa fachowa sympatyczna .Polecam ten szpital pozdrawiam M Niewiadomska.

Rodzilam dwa lata temu w tym szpitalu podczas covidu. Zdecydowalam sie na ten szpital, poniewaz naczytałam sie pozytywnych opinii na fb. Zaluje.Nikomu nie polecam. Podczas silnych skurczy w nocy (bo trafilam kolo 21) byłam sama. Po zrobieniu usg i ktg nikt do mnie nie podszedł, rodzilam sama lezac i zwijając sie z bolu.Dopiero rano przyszla pielegniarka i powiedziała ze idziemy na sale porodowa. Tam lekarz zapytal sie czy jestem pierworodka. Ja mowie ze tak a on ' widac '.. Rodzilam lacznie 14h.Na oddziale poporodowym również tragedia. Jedna lazienka na kotytarzu.Dramat.