Muzeum Architektury Drewnianej Regionu Siedleckiego

Miejsce jest podzielone na dwie części jedna znajduje się przy parkingu (można ją zwiedzić bez opłaty) druga ta właściwa znajduje się po przeciwnej stronie ulicy i na nią wstęp już jest płatny (15 zł. i dodatkowa opłata za możliwość fotografowania). W ramach biletu mamy również możliwość zwiedzenia dworu szlacheckiego i naprawdę warto to zrobić, można zobaczyć jak kiedyś się mieszkało. Jest to jedyne udostępnione wnętrze, reszta domostw jest dla zwiedzających dostępna tylko z zewnątrz.Mam mieszane uczucia co do tego miejsca. Z jednej strony same chałupy i dworek są okazałe a z drugiej bardzo mocno zaniedbane i wymagające szybkiego remontu (rozpadające się schody, odpadające kawałki ścian). Co ciekawe na terenie Muzeum znajduje się jedna chałupa, która chyba została w prywatnych rękach (lub jest wynajmowana) i można na jej przykładzie zobaczyć, jak powinien wyglądać cały ten teren, a może kiedyś tak wyglądał? Cóż szkoda tych zabytków, ale chyba realia przerosły zarządców.Kończąc warto zajrzeć do tego Muzeum, co prawda poza zwiedzaniem nie ma tam innych atrakcji (no może za wyjątkiem popatrzenia jak artyści malują obrazy, a jest co malować), ale sądzę, że poświęcenie 1 godziny, aby spokojnie pozwiedzać nie będzie stratą czasu. Teren muzeum jest urokliwy i sprzyja również chwili odpoczynku w trasie.Tak dla przypomnienia teren parkinu (bezpłatny) jest również częścią wystawy i warto go zobaczyć.

Bardzo klimatyczne miejsce. Bardzo ciekawe budowle i technologia ich wykonania. Jedynie przykre, że nie ma właściciela, który by się tym zajął i zapewnił odpowiednią konserwację. Za moment to wszystko zgnije i będzie można rozrzucić po polu.

W samym muzeum nie byłam ale pozwiedzałam okolice. Przepiękne miejsce zabrakło tylko piknika cisza,spokój, ptaszki śpiewają naprawdę można się fajnie zrelaksować

Fantastyczne miejsce z dala od głównych szlaków komunikacyjnych, ukryte delikatnie w gęstych zaroślach, magiczne i fascynujące. Tylko żal niszczejacych budowli. Bilet wstępu w cenie 10zł, za zdjęcia dodatkowa opłata 5zł, parking bezpłatny ale skromny. Teren przechodzi z rąk prywatnych w państwowe, więc zobaczymy co ten zabieg przyniesie.

Nieduży ale ciekawy skansen no i przede wszystkim przemiły dworek w którym czujemy się jak w prawdziwym domu a nie jak w muzeum. Znajduje się jedynie 66km od Warszawy. Pokonanie tej odległości zajmuje nam ok 50 minut.To zdecydowanie miejsce dla osób, które lubią zwiedzanie w stylu 'slow' - idealne na leniwe przechadzki :) i UWAGA UWAGA!!! nawet w weekendy nie ma tam tłumów.Byliśmy w Suchej 4 raz - zawsze na wiosnę (kwiecień), za każdym razem była to niedziela czyli weekendowy szczyt ;) i nigdy nie było (poza nami) więcej niż kilkanaście osób.

Ciekawe, inspirujące i piękne miejsce o wielkiej wartości wizualnej, historycznej i architektonicznej. Skansen jest niedoinwestowany, niektóre budynki popadają w ruinę, aż przykro patrzeć. Warto odwiedzić, zobaczyć, miło spędzić czas. Mam nadzieję, że turystów będzie więcej co pomoże właścicielom zdobyć fundusze na rozwój.

Piękne i autentyczne miejsce, warto przyjechać, aby wesprzeć to miejsce. Bez turystów to miejsce poprostu zniknie

Hm.... Trudno powiedzieć. Z jednej strony autentyczne stare chaty i zabudowania gospodarcze jakich pewnie już nie ma. I to warto zobaczyć jak było kiedyś. Z drugiej strony jak nie będzie się tych perełek rekonstruować to po prostu niedługo rozlecą się i ślad po nich zaginie. Można wejść tylko do dworku, ale on też prosi się renowację.Ale teren jest duży, jest gdzie pospacerować.Ja byłam tam na festiwalu smaku. Była dużo smacznych, regionalnych przysmaków. Dużo ludzi i występy zespołów regionalnych. Fajna, piknikowa atmosfera. Jedyny minus to brak ławek na tak dużym terenie.