Hotel Hańcza

Ten kto dał 3 gwiazdki temu przybytkowi na pewno w nim nie nocował ani nie jadł śniadania". Brud

Jedzenie bardzo dobre. Śniadania jak i obiadokolacje na bardzo dobrym poziomie.Obsługa bardzo sympatyczna.Pokoje bardzo proste, lecz zachowania czystość na dość wysokim poziomie.Co do łazienki to trudno znaleźć pozytywy -- z tąd jedna gniazdka mniej.Telewizja działa.Hotel położony jest w dobrej lokalizacji, blisko centrum, koło wyspy".Stołówka bardzo ładnie urządona.Atrakcje samemu trzeba sobie zorganizować.Lodówka w pokojach jest dużym plusem jak i ogólnodostępna świetlica dla gości hotelu. W pokoju znajduje się też piecyk grzewczy. Winda "mało nowoczesna"

Hotele dostały tyle dotacji aż dziw że nikt tego nie wykorzystał. Nie sądzę żeby w poprzedniej epoce tak było. Śmierdzi, brudne ściany. Zdecydowanie poniżej jakichkolwiek standardów. mieliśmy nocować 3 tygodnie. Uciekamy jak najszybciej.

Powiem tak … warunki tragiczne , „hotel” wyglada to jak za czasów PRL-u.W całym hotelu śmierdzi papierosami i stęchlizną. Ściany są pożółkłe od brudu. Śniadania obrzydliwe, jedzenie stare , z przed dwóch tygodni . W pokojach znajdują się myszy ( z własnego doświadczenia), które są niewychowane i żywią się nie swoim jedzeniem . Kładąc się spac , strach dotknąć pościeli. BARDZO NIE POLECAM , UCIEKAJCIE CZYM PRĘDZEJ !!!!!!!!!!!!!!!!!

Wystrój hotelu głęboki PRL. Nie dałabym im nawet jednej gwiazdki, a mają aż trzy. W pokojach zimno, brudno, stoliki się lepią. W łazience dziurawa materiałowa zasłonka. Wąż od prysznica przeciekał. W pokojach brak czajnika elektrycznego, szklanek i sztućców. Obsługa chamska, niekompetentna, pracująca „za karę”. Winda stara, na parterze zamykana na kłódkę. Recepcja znajduje się na pierwszym piętrze, więc z bagażami trzeba wejść po schodach. Pościel i ręczniki stare i brzydkie. Papier toaletowy bardzo cienki. Pani na recepcji ma ciągłe pretensje, że za dużo zużywam. Większość gniazdek elektrycznych w pokoju nie działała. Po zdaniu pokoju oskarżono mnie o kradzież poduszki. W pokoju od początku były 3 poduszki. Hotel twierdzi, że były 4 i oskarża mnie o kradzież starej poduszki. Jedyny pozytyw hotelu to smaczne posiłki i bliskość Zalewu Arkadia.

Znośnie lecz odmówiono bez info zwrotnej zakwaterowania dobrze ze są inne bardziej przyjazne hotele

Kilka lat temu mieliśmy wyjazd do Suwałk z grupą szkolną. Wszyscy narzekali na tragiczny stan hotelu"

Bardzo miła obsługa, jedzenie do przeżycia za to pokoje historyczne" zimno i wszędzie śmierdzi. Hotel ma 3 gwiazdki ale nie zasłużone."

Byliśmy, na jedną noc w pokoju 2-osobowym. Komunikaty na korytarzach i w windzie dotyczące kary 500zł za palenie tytoniu i epapierosów na terenie obiektu wskazują, że personel stara się naprawić złą opinię o hotelu.... smrodu nie było. Pokoje umeblowane były ze 20 lat temu. Skrzypiące sprężyny w tapczanie mało zachęcające, wykładzina na podłodze do wymiany, lub przynajmniej prania... było cicho w pokoju, choć przy otwartym oknie mogliśmy wysłuchać rozmowy sąsiadów.Śniadanie w formie szwedzkiego stołu. Kawa nie do picia, parówki niejadalne, nie było jajek, wędlina najtańsza, niejadalna, chleb ze śrutu jakiegoś - najtańszy... niejadalny. Na jadalni wiszą przynajmniej 2 klimatyzatory, ale żaden nie robotaje, żeby uchylić okno i wpuścić niezbędny do życia tlen, trzeba zrywać firanki, które zawieszono na sztywno pod sufitem... cóz, najgorsze śniadanie ever...Pani na recepcji starała się pomóc i była raczej pozytywna, choć mało uśmiechnięta, trochę wolna w myśleniu. Tanio.

Pokoje w stanie krytycznym meble wręcz rozpadające się, pościel zapchlona, telewizor się zacina jakby kable były uszkodzone przez gryzonie. Pokoje są nie posprzątane a ściany maja żółty nalot jakby ktoś palił w pokoju. Posiłki okrojone do minimum, w całym hotelu unosi się nie przyjemny zapach stęchlizny. A winda przyjeżdża kiedy chce, często pomimo ze jest wzywana nawet się nie rusza.