Szpitalny Oddział Ratunkowy - 5 Wojskowy Szpital Kliniczny

Raczej odradzam to miejsce.Trzeba wręcz krzyczeć do Pani z recepcji, która jest za szybą, wymieniając jej wszystkie objawy. Osoby siedzące w poczekalni oczywiście wszystko słyszą, także zero prywatności. Personel medyczny raczej robi łaskę, niż pomoga. Po 3-4 h siedzenia musiałam się sama prosić o jakiś zastrzyk przeciwbólowy, a zwolnienie do pracy na rano (była godzina 1 w nocy) także dostałam z wielką łaską.

Przychodzi (choć to określenie na wyrost) pacjent na SOR o północy po cierpieniu całą dobę i trzykrotnie wylanych z bólu łzach, gdy to po przebudzeniu rano odczuł mocny ból w kolanie, co skutkowało brakiem możliwości zgięcia nogi czy normalnego chodzenia, o pokonaniu schodów to lepiej sobie nie przypominać. Badanie rękami przez lekarza zrobione, w dwóch momentach okrutny ból w kolanie (co zostało zauważone), mili i kulturalni lekarz oraz pielęgniarz, Pacjent wysłany na rtg mimo iż po dociekaniach Pacjenta lekarz mówi, że może to być łękotka, która na rtg nie wychodzi, tylko na usg (na które Pacjent nie został skierowany - powód nieznany). Po wykonaniu rtg (które z wiadomych przyczyn nic nie wykazało) na Pacjenta czeka wypełniona karta z bandażem uciskowym, a w niej kłamstwa Pacjentka twierdzi

Nie ma gorszego miejsca na ziemi... Lepiej nie pytaj nic na recepcji bo pani z oburzeniem że musi tam pracować, powie ci że nic nie wie... Dramat już przy rejestracji pani idzie do pacjenta z pogardą... Tak samo lekarze najlepiej nic nie mówić odpowiadać tak lub nie... A i pamiętaj jak masz brudną koszulkę pani lekarz to zobaczy i napewno ci to skomentuje...

W tym szpitalu SOR jest tragiczny! Przyjechałam tam wczoraj karetką po wypadku w pracy z urazem głowy. Lekarza nie widziałam na oczy. Wykonano mi tylko tomografię. Dwie godziny po tomografii przyszedł lekarz tylko po to, aby mi powiedzieć, żebym sobie poszła do domu. Miałam błędnie uzupełnioną kartę informacyjną. Musiał upominać się o adnotację odnośnie tego, że wypadek miał miejsce w pracy. Na karcie informacyjnej nie zostały odnotowane objawy, które wielokrotnie zgłaszałam. Poza dwójką wspaniałych pielęgniarzy, którzy bardzo dobrze się mną zaopiekowali (i nie krzyczeli na mnie strasząc założeniem pampersa kiedy zgłosiłam potrzebę skorzystania z toalety) reszta tamtejszego personelu jest nieuprzejma, niekulturalna, opryskliwa oraz pozbawiona szacunku do pacjentów. Żarty i uwagi, które między sobą wymieniali w obecności pacjentów były obraźliwe i żenujące, a obowiązująca ich tajemnica lekarska czy RODO nie zostały zachowane.

Jedna gwiazdka to i tak za dużo. Obsługa niemiła, zero empatii, z łaską i wielkim oburzeniem przyjmują pacjenta. Lekarzy albo brak, albo wyśmienicie bawią się na przerwie mając daleko w poważaniu ludzi, którzy czekają w poczekalni niekiedy z wielkim bólem, albo inną ważną przyczyną bo przecież od tego jest SOR. Myślę, że władze szpitala powinny się zastanowić czy aby na pewno wszystko prosperuje jak należy.

Personel na pogotowiu przemiły, na piątkę, przyszłam z poparzoną ręką i panie zajęły się mną błyskawicznie. Jedna gwiazdka mniej za panią z recepcji która chyba pracuje tam za karę i nie nauczyła się do tej pory co to znaczy zwykła uprzejmość.

- Trzeba się przygotować na długie oczekiwanie, minimum 3h przy średnim ruchu.- Lekarze bez zarzutów.- Panie z rejestracja, jedna miła, druga już straciła cierpliwość i tak też odnosi się do pacjentów, szczególnie nie miła dla osób starszych trochę wyrozumiałość.- Architektura szpitala jest z ery PRL (nwm jak ze sprzętem medycznym), poczekalnia wyremontowana.- Pacjenci nie noszą maseczek (jeśli komuś na tym zależy)

Tragedia byłem wczoraj w nocy na SOR w tym szpitalu ...Pani na recepcji jak jest chyba zła że za karę przyszła do pracy i coś musi komuś powiedzieć bądź udzielić informacji.Brak słów na takie podejście gdzie człowiek cały czas płaci składki i jak potrzebuje pomocy to spotyka się z takim podejściem do człowieka...Może lepiej nie chodzić tam na SOR jak w samej recepcji człowiek spotyka się z taką łaską ...

To jest ten sor, gdzie do pacjentek które udały się po pomoc wzywa się policję?Jak się ma sumienie tej lekarki która wezwała policję?Poczułaś się przez chwilę lepsza, wyrządzając drugiej osobie krzywdę, zamiast pomóc? Bo chyba po to się przychodzi do szpitala, aby taką pomoc uzyskać. Karma wraca.

Jestem bardzo miłe zaskoczona, wczoraj pierwszy raz pojechałam do tego szpitala na sor z dosyć poważnym stanem zdrowia. Od razu miałam zrobiony szereg badan, podane kroplówki, lekarze bardzo mili, interesujący się pacjentem i wnikliwie zbierający wywiad, i to nie jeden lekarz bo minimum zajmowało się mną trzech i każdy był tak samo profesjonalny. Jedyny minus niemiła pani w rejestracji która od razu burknęła mi że nic tu nie załatwię, więc myślałam wracać do domu (dobrze ze jej nie uwierzylam).Polecam