Markiewicz Witold. Młyn

Wczoraj byłyśmy w Młynie razem z dzieciakami.Miejsce ciekawe i atrakcyjne. Stara zabudowa i wyposażenie Młyna warte obejrzenia. Młynarzowa bardzo zaangażowana w swojej pracy. Bardzo duży plac do zabawy dla dzieci. Dzieciaki zajęte pracą , a później zabawą organizowaną przez panią młynarzową. Serdecznie polecam.

Wspaniałe miejsce i ludzie! Młyn robi wrażenie a do tego pyszne wypieki.

Super miejsce super ludzie. Pojechałam prywatnie i bardzo jestem zadowolona, Pan opowiedział o historii oraz imprezach. Mąka pierwsza klasa!

Stary młyn ze starymi maszynami z Drezna ...super mają . Przemiły właściciel . Szczerze polecam zakupy. Już niewiele młynów zostało .

Przepiękny terenie dozwiedzania i relaksu.włascicel pięknego zabytku, który ma niesamowitą historię,warto zobaczyć.bardzo mili ludzie,a mąka która kupiłam, upiekłam przepysznych chlebek.

MłynIstniał w Siedlimowicach już w średniowieczu (XIV w. ?, na pewno w latach 1486-88). Kolejne informacje o nim pochodzą kolejno z 1685, 1703, 1726 r. Pod koniec XIX wieku na miejscu starego młyna, wybudowano nowy – parowo-wodny. Po II wojnie światowej w latach 40-tych XX w. nosił nazwę „Zwycięstwo”. Był to już wówczas młyn elektryczno-wodny, do pierwszej połowy lat 60-tych XX w., kiedy zrezygnowano z wykorzystywania wody jako źródła energii. Młyn funkcjonuje do dnia dzisiejszego, ze sprawnymi zabytkowymi urządzeniami wewnątrz. Jest murowaną budowlą o regularnej bryle na planie prostokąta. Elewacje jego dwóch dolnych kondygnacji są tynkowane. Dwie górne kondygnacje wzniesione zostały w konstrukcji drewnianej – ryglowej z wypełnieniem ceglanym. Budynek pokrywa dwuspadowy dach o małym kącie nachylenia połaci.SpichlerzWybudowany w 1 poł. XIX w., przebudowany w latach 1873-75. Murowany, tynkowany z tynkowanym detalem (pasy gzymsów kordonowych), trzykondygnacyjny z trzykondygnacyjnym strychem. Obiekt o zwartej, regularnej bryle na planie prostokąta. W ścianach regularny układ małych otworów okiennych. Dach dwuspadowy.

Absolutnie magiczne miejsce. Trafione zupełnie przypadkowo, a okazało się jedną z najlepszych atrakcji tego rejonu. Dziewiętnastowieczny lecz dalej pracujący młyn z urządzeniami sprzed drugiej i pierwszej wojny światowej zamknięty w uroczej, szachulcowej bryle posiada swoją białą damę" w osobie fantastycznej właścicielki - Pani Iwony

Pierwsze wzmianki o młynie w Siedlimowicach pochodzą z XV wieku. Nie był to oczywiście jeszcze obiekt tak okazały jak obecnie, lecz nie ulega wątpliwości, że ponad pięćset lat temu w tym miejscu mieliło się już mąkę. Obecny budynek został wzniesiony w XIX wieku, gdy właścicielem majątku była rodzina von Kornów, wydawców książek i prasy z Wrocławia. Napęd młyna, z początku wodny, został zmieniony na wodno-parowy, a następnie na elektryczny, co w drugiej dekadzie XX wieku było ogromnym postępem. Większość maszyn do mielenia ziarna pochodzi z XIX wieku i jest wciąż sprawna, za sprawą Państwa Markiewiczów, którzy kupili młyn i pieczołowicie o niego dbają, mieląc wciąż mąkę. Jest to więc doskonały przykład żywego zabytku, który został udostępniony również do zwiedzania. Mile widziani są zarówno indywidualni turyści, jak i grupy dzieci, które właściciele zapraszają na warsztaty i zabawy w zabytkowej budowli. Budynek ma tak ogromną kubaturę, że nawet gdy pada deszcz, wszyscy będą doskonale się bawić, przesiewając mąkę i poznając rodzaje ziaren. Młyn w Siedlimowicach to prawdziwe odkrycie tego sezonu, miejsce w którym można odpocząć i poznawać przepiękną historię Dolnego Śląska.

Jest to niezwykłe miejsce z długą historią i przede wszystkim właścicielami, którzy dzięki pasji utrzymują wciąż pracujący 200 letni młyn. Czas tutaj jakby płynął wolniej, całość otacza przyroda. Naprawdę warto zobaczyć, powąchać... spróbować.

Miejsce unikatowe na skale skraju! Młyn który działa od prawie 500 lat. Mąka wytwarzana na maszynach, które normalnie można spotkać jedynie w muzeach. Przesympatyczny właściciel oprowadza po obiekcie interesująco opowiadając. To właśnie dzięki niemu i jego rodzinie młyn wciąż działa, a ponad 200 letnie maszyny wyglądają i pracują jak nowe. Na koniec warto kupić najprawdziwszą mąkę czy to tortową czy razową czy też na chleb. Miejsce, które po prostu trzeba odwiedzić i poczuć jego historię i klimat!