Przychodnia Białe Błota

Czytając opinie o przychodni obawiałem się pójścia zarezerwować termin, lecz pomimo niemieckiej karty ubezpieczeniowej Pani z recepcji dała termin tego samego dnia, a Pani Dr. Kasprowicz (pediatra dziecięcy) bardzo uprzejma, miła, pomogła w rozwiązaniu problemu mojego dziecka. POZDRAWIAM.

Nie podważam kompetencji lekarzy natomiast recepcja a szczególnie Pani blondynka to jest jakieś nieporozumienie. Kobieta nie rozumie co się do niej mówi, dostaje skierowanie na badania a kasuje bez podstaw za badania. To chyba Pani bez szkoły bo nie umie podstawowo rozumować, Panie tam chyba myślą, że hrabiny prace w przychodni dostały wiec mogą się panoszyć. Czas zaprowadzić porządek żeby to miejsce chociaż odrobine przypominało przychodnie. Oczywiście sprawa zachowania do pacjenta owej Pani zostanie zgłoszona do odpowiednich organów. Nie polecam!

Porażka... Każą dzwonić wszystkim ludziom o 7:30 żeby się zarejestrować. O tej godzinie kiedy człowiek naprawdę potrzebuje lekarza i pomocy, to ciężko się dodzwonić. Ta cała rejestracja to jakaś kpina. Nie można się umówić na jakiś konkretny termin. A czemu tak jest? Podobno było jakieś głosowanie i rzekomo ludzie tego chcieli... Do samych lekarzy nic nie mam.

Dzwonię drugi raz w tygodniu czy o 10:00 czy o 14:00, jak już mi się cudem uda dodzwonić to ktoś z rejestracji" każe przychodzić następnego dnia na 7:30

Bywam w tej przychodni bardzo rzadko i z reguły trafiam na miłych, dobrych I pełnych poświęcenia lekarzy np. p. dr Sieńko i równie miłe panie pielęgniarki, dzisiaj jednak urzekła mnie przemiła pani stomatolog, bardzo kontaktowa, życzliwa, pomocna i kompetentna. Zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Asystująca Pani również wyjątkowo miła. Oby wszędzie byli tacy medycy i z takim podejściem do pacjenta. Bardzo dziękuję za pomoc i życzliwość.

Pani w rejestracji (20 marzec godz. 9) tragedia.Ludzie stoją w kolejce, kobieta nic się nie odzywa. Mija 15 minut nadal czymś innym się zajmuje zamiast zająć się pacjentami lub chociaż poinformować ich co robi i ile maja czekać na zajęcie się nimi.Za maseczki pobierana jest opłata 50gr i zapłacić można tylko gotówką, ponieważ rzekomo terminal nie przyjmuje takich niskich kwot.

Kpina jakaś. Dzwonię do rejestracji nikt nie odbiera, pięć minut później stawiam się osobiście. Zero ludzi w kolekcje przy rejestracji, a dwie panie sobie siedzą w rejestracji zadowolone z życia l.

Dzwonię do przychodni od punkt 8:00 telefon wyłączony - abonent nie dostępny. Próbuję przez kilkanaście minut to samo. Punkt 8:30 nagle wskakuje automat i dostaję informację że jestem któryśtam w kolejce. Czekam 10 minut pani odbiera i oznajmia, że już za późno nawet na teleporadę i żebym dzwonił od 7:30..Dzień świra.

Kpina. Lekarzy nie ma".Jak chcecie otrzymać pomoc to nie pod tym adresem. Jak znacie inne ośrodki to lepiej jechać do Bydgoszczy czy gdziekolwiek indziej. Jak źle by nie było

Nie dzwonić, nie przychodzić. Jedynie co warto robić z tym ośrodkiem to złożyć jakiś pozew o braku udzielania pomocy chorym, którzy odprowadzają podatki i składki zdrowotne ze swoich wypłat. Nie da się zarejestrować na jakiś termin, jedyny sposób to prosić się o 7:30 fizycznie, po czym i tak zostajemy odesłani do domu. Jak ktoś jest chory albo nie ma samochodu to powodzenia życzę, jechać autobusem w jedną stronę żeby się zarejestrować i czekać na przystanku żeby wrócić i później po paru godzinach znów się pchać. Może jakieś kursy z obsługi kalendarza, jakiś notes czy co, nic tam nie macie, że nie rejestrujecie pacjentów w potrzebie? Zróbcie z tego ośrodka NFZ weterynarza dla zwierząt, byłby bardziej przydatny.