Tawerna 'Zielony Wiatr' - Restauracja na Mazurach

Pięknie, miło i pysznie. Nie czekałam długo na pierogi. Kelner powiedział że w sezonie jak ma trzy pełne stoliki i każdy zamawia to nie ma opcji żeby nie czekać długo bo są robione na zamówienie. Polecam mięsne, ruskie, szpinak i z borowiną.

Pierogi dobre aczkolwiek farsz jak dla nas powinien być bardziej dosmakowany, zrobiony jednak z dobrej jakości składników. Pierogi ruskie i z makiem najlepsze!

Niesamowite pierogi. Próbowałem wszystkich i każdy z nich ma swój niepowtarzalny smak. Barszcz z kołdunami również smaczny ale pierogi the best.

W tym sezonie nie czynna a szkoda bo przepyszne jedzenie (polecam pierogi i gęś)

Niebo w gębie. Uroczy klimat . Barszcz z kołtunami pycha. A pierogi nieziemskie. Fakt, trzeba trochę poczekać na zamówienie bo są lepione na bieżąco, ale WARTO. Żona zakochała się w pierogach z jagodami. Potwierdzam lepszych nie jadłem. Przejeżdżając w pobliżu na pewno tam wrócę !

Pysznie. Pierogi obłędne. Świeże bo lepione specjalnie dla nas. Trochę się przez to czeka Ale warto! W końcu to miało być slow food. A w międzyczasie można zagrać w szachy które są na wyposażeniu czy podziwiać widok na jezioro z werandy. Mili właściciele. Bardzo urokliwe miejsce. Polecam z czystym sumieniem!

Bardzo urokliwe miejsce, w środku wnetrze w starym stylu, na zewnątrz malowniczy ogród z widokiem na jezioro. Menu pisane kredą na tablicy - krótkie: zupy, rybki i pierogi wytrawne i na słodko. Pierogi bardzo smaczne, z dużą ilością farszu. Można wybrać dowolne konfigurację. W czerwcu do każdego zamówienia dodawany domowej roboty sok z czarnego bzu. Możliwość zakupu lokalnych piw.Sympatyczna, domowa atmosfera. Na zamówienie czeka się chwilę (kiedy przyszliśmy w tawernie nie było nikogo), ale pierogi lepione są na bieżąco, świeże i smaczne więc warto poczekać. Gorąco polecam!

Miejsce bardzo orginalne, specyficzne, ale ma swój urok. Wnętrze starodawne, karta dość krótka, ale to może dlatego, że to początek czerwca. Zamówiliśmy pierogi (tanio nie jest). Po przeczytaniu poprzednich opinii byliśmy przygotowani, że czas oczekiwania wyniesie minimum godzinę. Wzięliśmy szachy, aby zagrać partyjkę i ku naszemu zdziwieniu po 20 minutach wjechały pierogi. Próbowaliśmy na słodko z białym makiem, ruskie i z soczewicą. Wszystkie były smaczne, ale te ruskie i z soczewicą zdecydowanie podeszły nam bardziej.

Wizyta - historia jak z targikomedii.Restauracja pojemnosci w sumie ok 34-36 miejsc (wewnatrz i na zewnatrz).Zajęte bylo jak przyszlismy 12 miejsc z czego 4 osoby juz mialy zamowienie w trakcie realizacji.Przed nami 8 osób przy jednym stoliku czekało na swoje zamówienie (jak już wychodzili to dowiedzieliśmy ze czekali ponad 1h15min na swoje zamówienie). Dostali zamówienie każdy prawie z osobna, wiec o wspólnym posiłku trudno mówić.My zamowilismy dania dla 4 osob.Nasze zamówienie dla 2 osób przyszło po 1h30min. Dla pozostałych 2 osób po ponad 2h od zamówienia. Trzy razy w międzyczasie podchodziłem do kelnera zapytać za jaki czas dostaniemy nasze zamówienie, tym bardziej, że byliśmy z małym dzieckiem. Dowiedziałem się tylko, że po tym dużym zamówieniu dla wspomnianych 8 osób (to wydedukowałem wcześniej), ale spokojnie czekaliśmy.Przychodzi do rozliczenia.Po rozliczeniu (tutaj z Panem obslugujacym uslalilem co w zwiazku z zaistniala sytuacja oczekuje - dogadalismy sie).Po chwili wychodzi Pani z kuchni z pretensjami: Dlaczego nie chce Pan zapłacić całego rachunku?" Tłumaczę

Pierogi przepyszne i tak jest odkąd pamiętam czyli ponad 20 lat. Miejsce urocze z ogromnym potencjałem. Jednak trudno nie odnieść wrażenia że potencjał jest nie tylko nie wykorzystany, lecz z upływem lat jest coraz gorzej. Wymagania gości co do jakości obsługi rosna, a tutaj obsługa kuleje i zniechęca wielu klientów. Ja rozumiem że pierogi są robione na bieżąco, że slow food ale czekanie po 2 i więcej godzin na zamówienie to przesada. Serwowane pierogi są genialne, po tylu latach, powinny być tłumy w lokalu i przy keji a jednak tak nie jest. Właściciele powinni się zastanowić co robią nie tak! Chyba że im nie zależy i nie traktują tego jako businesu.