Loco Mexicano

Moim zdaniem najlepsza knajpa meksykańska w mieście. A byłam w wielu i nigdzie nie znalazłam tak dobrej kuchni tego rodzaju. Czas oczekiwania dosyć długo , ale wszystko wynagradza smak. Bardzo polecam ;) zwłaszcza osobom, które były kiedyś w lokalu Loco na Wiatracznej ;) smak ten sam, nie sugerujcie się opiniami, że ta lokalizacja jest gorsza.Przepyszne żeberka, super ugotowaną kukurydza no i najlepszy sos do sałatki warzywnej ;)Będę często odwiedzać !

W Loco Mexicano zamówiłem filet z dorady, dopiero po 10 minutach od złożenia zamówienia przyszedł kelner i powiedział że jednak nie mają dorady więc zdecydowałem się na łososia. Apropo kelnera to nie miał on również dobrego dnia, rozumiem że tak jak się tłumaczył iż pracuję tutaj od niedawna ale nawet nie potrafił nic doradzić ani nic polecić z karty dań przy tym będąc strasznie zakręcony. W lokalu praktycznie nie było nikogo a na zamówienie oczekiwaliśmy ok 45 minut. Łosoś sam w sobie może nie aż taki zły jednak frytyki z batatów były zimne

Obsługa miła, ceny dosyć wysokie.Zamówiliśmy burrito i tacosy z chorizo. Tacosy nawet dobre, ale bez rewelacji, za to sosy zdobyły moje uznanie, zwłaszcza ten na bazie sera blue. Margherita trochę rozczarowuje, sangria bardzo dobra, dobra beza z kremem mango i średni flan.

Burger z podwójnym boczkiem (za 30 zł) okazał się obrzydliwie przesmażonym kotletem zawiniętym w tortille i wrzuconym na stary olej. Tak paskudnego jedzenia jeszcze nie miałem okazji jeść. Mam ochotę wysłać do nich sanepid. Odradzam całym sercem. Ścisła czołówka jeśli chodzi o osobiste porażki gastronomiczne

Gorąco polecam Loco Mexicano! Bardzo smaczne jedzenie w stylu tex-mex, można się najeść a jeśli ktoś nie lubi ostrego jedzenia bardzo wiele dań jest w wersji łagodnej. W każdy dzień tygodnia w lokalu jest inna promocja kiedy można zjeść lub napić się za bardzo rozsądną cenę ;) Z menu szczególnie polecam zupę krem z pomidorów, żeberka, quesadille i truskawkową Margaritę. W weekend wieczorem live music w stylu meksykańskim jest dodatkową atrakcją ;)

Restauracja meksykańska przy skrzyżowaniu Niemcewicza i Grójeckiej. Z zewnątrz duży szyld, zaś po przekroczeniu progu wkraczamy w meksykański klimat - szkielet na wejściu, kolory, kapelusze etc. Jest dużo stolików gdzie można wygodnie usiąść. Dzisiaj było tam trochę chłodno się z drugiej strony pusto, dzięki czemu można było spokojnie porozmawiać.Menu, które dostajemy, jest trochę zmęczone życiem, ale bogate w swojej ofercie. Zamówiliśmy starter, dwa dania i jakiś meksykański napój oraz herbata (sekcja napoje w menu była strasznie uboga).Starter - nachos & totopos, był podany zimny, co jest zastanawiające w kontekście roztopionego sera.Generatie główne dania bardzo duże i smaczne.Moim zdaniem dla klimatu warto podejść. Ceny średnio wyższe.Ps. Zapachy w łazience do poprawy.

Trafiliśmy ze znajomymi do lokalu jakieś dwa tygodnie temu z polecenie kolegi który stołował się w niej niejednokrotnie i zachwalał jakoś produktów i wyjątkowy smak potraw. Niestety to co zastaliśmy na miejscu to restauracja która powinna czym prędzej zostać zamknięta.Poczulismy ze coś jest nie tak już przy wejściu. W lokalu unosił się wyraźny zapach publicznej toalety w bardzo kiepskim stanie, nieudolnie maskowany zapachami olejków eterycznych unoszących się z dawno nie czyszczonego kominka.Problem z czystością był zreszta bardzo widoczny. Klejące się stoły, chyba nigdy nie czyszczone dekoracje stołowe, stare i rozpadające się menu.Na początek zamówiliśmy piwa i dwa drinki jeden to margarita awokado za niebagatelne 30 zł oraz drink na bazie Prosecco. Napoje dostaliśmy po 45 minutach oczekiwania. Niestety drinki od razu odniosłam do baru. Zamiast Prosecco do drinka był dolany tani zamienik, a margarita była po prostu zblendowanym awokado z dodatkiem tequili. Porcja maleńka i absolutnie paskudna.Pani w barze (jak później się dowiedziałam managerka lub właścicielka) zamiast przeprosić, zapytała co ona ma z tym teraz zrobić. Powiedziałam ze nie bardzo mnie to interesuje gdyż jakość tego jest tak niska ze chyba nadają się jedynie do wylania.Po kolejnych 15 minutach oczekiwania na posiłek dostaliśmy czekadełko (łącznie po godzinie od wejścia do lokalu) dlatego pomyśleliśmy: „o zgrozo! kiedy będzie jedzenie jeśli dopiero teraz mamy czekać”.Ku naszemu zdzwieniu Dania pojawiły się po 10 minutach, wiec czekadelko było chyba wydane tylko żeby nas lekko uspokoić i raczej nie pojawia się w lokalu na codzień.No i teraz clue całego wypadu. Jedzenie.Burgery nie zgadzały się z zamówionymi (miały być wyraźnie pikantne) na prośbę o doniesienie sosu bo ewidentnie ktoś go zapomniał otrzymaliśmy sos, ale z innego burgera o czym nie zostaliśmy poinformowani, a był to sos z najostrzejszego burgera w menu. W związku z tym kolega który dodał go całkiem obfita ilość do wcześniej nijakiego burgera, mało nie przepłacił tego życiem.Wydaje się jakby kuchnia podała mu ten sos myśląc „a dajcie mu tego najostrzejszego niech zdycha, tylko nic mu nie mówcie”Kolejna tragiczna pozycja to stare, wyschnięte żeberka, które również nie były doprawione tak jak prosiliśmy. Frytki ze starego, śmierdzącego oleju i kukurydza pachnąca brudna szmatą.Oczywiście oddaliśmy od razu dwa Dania kelnerowi tłumacząc ze jakość tych potraw to po prostu dramat i nie da się ich zjeść.Chcąc jak najszybciej uciec z tego przybytku poprosiliśmy o propozycje rachunku i dopiero wtedy zaczęły się przygody.Żenująca dyskusja z właścicielka która ze śmiechem proponowała nam -10% za zwrócone potrawy. Czyli w szybkim rachunku 34 zł zamiast 39 za odgryzienie jednego żeberka i jeden kęs kukurydzy.Po jakichś 30 minutach jałowej dyskusji, restauracja łaskawie odliczyła nam zwrócone na kuchnię potrawy i drinki.Dodatkowo muszę wspomnieć o higienie, a właściwie jej braku jeśli chodzi o obsługę. Właścicielka/menadżerka? Była ubrana w brudną dzież, a zarówno ona jak i kelner pozostawiali za sobą naprawdę mało przyjemny zapach.Wisienką na torcie była wizyta w toalecie, która wolała o pomstę do nieba. Nie będę nawet opisywała jaki był tam bród. Załączam zdjęcia.Podsumowując: tragiczne jedzenie, bród, smród, chamska obsługa lokalu.Wchodzicie na własne ryzyko, ale sądzę ze jak tak dalej pójdzie to lokal szybko się zamknie. Sugeruje tez szybka interwencje sanepidu.

Fajny wystrój, przyjemna atmosfera, sympatyczna obsługa i smaczne jedzenie. Ceny dość wysokie,ale zamówione przez nas dania były bardzo dobre i sycące. Najbardziej smakowały nam zupy (Pozole i Sopa de chilaquiles) oraz Chimichanga. Na pewno będziemy tu wracać!

Jedzenie bardzo dobre, ceny adekwatne do jakości co nie oznacza że wygórowane. Czas oczekiwania ok mimo tylko jednego, synaptycznego kelnera. Na duży plus robione sosy - czuć i widać że w tym miejscu się niczego nie udaje. Polecam bo warto spróbować tego klimatu.