Podkarpackie Centrum Chorób Płuc w Rzeszowie

To miejsce jest skandaliczne. Jeden wielki bałagan, niczego nie można się dowiedzieć, nie mówiąc o otrzymaniu wyników.

Dla mnie osobiście lekarze z którymi miałam styczność telefonicznie za zagranicy profesjonalni i bardzo uprzejmi... zajmując się moim tatą na najwyższej jakości ... może szpital jest w opłakanym stanie ale obsługa na 100 % jak lekarzy i pielęgniarek a to chyba najważniejsze w czasie covid ! Dziękuje !

Po przebytym Covid, na podstawie zdjęć rtg, lekarz rodzinny skierował mnie do konsultacji do poradni pulmonologicznej .W dniu 18 listopada uzyskałem termin spotkania z lekarzem na 11.lutego 2022. 3 lutego otrzymałem sms o treści Informujemy ze od 29.11. dr ... nie przyjmuje

To miejsce nie zasługuje na nazwę podkarpackie centrum chorób płuc. Sprzęt psuje się notorycznie, pielęgniarkom nic się nie chce, lekarze nie wiadomo gdzie są chyba cały dzień poza oddziałem. Na oddziale każecie chodzić w maseczkach a potem wysyłacie na dół do przychodni na badania i siedzą tam ludzie z zewnątrz bez maseczek. Pacjenci oddziału nie mają pierwszeństwa na badania a raczej tak to powinno wyglądać. A nie ktoś siedzi i czeka na badania do obiadu. Już nie mówiąc o zasadach higieny, gdzie pielęgniarka po wyciągnięciu wenflonu nie odkaża a pasowałoby widząc stan ręki jak i wenflonu. Nie mówię że wszystkie pielęgniarki są złe bo niektóre to anioły. Niestety niektóre. Bo reszta to nie powinna na kasie sprzedawać w Biedronce a co dopiero mieć kontakt z pacjentami. Więźniowie w zakładach mają więcej swobody niż pacjenci na tym oddziale. Pielęgniarki siedzą u siebie w kanciapie a pacjenci pozamykani w salach i nie można mieć otwartych drzwi od sali gdzie w innych szpitalach cały dzień i całą noc nie raz drzwi są otwarte. Wygląd sal po kilku dniach zaczyna działać na psychikę i dobijają cię te zielone ściany i obdarte drzwi. Jedyny plus to lodówka na oddziale oraz darmowa telewizja za to jedna gwiazdka. Dyrekcja powinna wysłać pielęgniarki do szpitala na Szopena na praktykę". Mam porównanie z 2 innymi szpitalami i niestety pielęgniarki z tego oddziału wypadają najgorzej. W innym szpitalu podawano mi kroplówki co 3/4 godziny i prawie nikt nie miał z tym problemu że "trzeba do mnie chodzić" natomiast tutaj problemem jest zmierzenie ciśnienia kiedy się o to poprosi"

Wspaniali panowie doktorzy!! A lekarze " z ukrainy to totalna porażka

Właściwie, dzięki pandemi nie ma tam zwyczajowego tłoku i babcie nie siedzą od piatej rano. Umowiona wizyta u lekarza o konkretnej godzinie , i tak powinno być zawsze.

Polecam , miła ,kompetentna obsługa Pani Lekarz , pielęgniarki zajmują się pacjentem od a-do z. Zaznaczam ,że byłam na izbie przyjęć późno w nocy.

Zbyt duże oczekiwania miałam w stosunku do tego miejsca... Mam mieszane uczucia. Salowe miłe, pielęgniarki i lekarze również, ale brakuje organizacji. Ludzie z oddziału muszą chodzić w maseczkach a kiedy schodzą na dół na badania mają kontakt z osobami z zewnątrz które maseczek często nie zakładają. Kolejki dla osób z oddziału do badań nie powinny mieć miejsca według mnie. Ale może czegoś w tym wszystkim nie rozumiem...

Bardzo przemęczona obsługa, ciężko uzyskać pomoc ! Pani wielka pielęgniarka stwierdziła że nękamy ją i że trzeba było przyjechać wczoraj " jak człowieka dziś dusi to jak wczoraj miałam jechac ?! Rozumiem że od dziś mamy jeździć do szpitala wcześniej zanim będzie potrzebna pomoc ?ludzie to że jest covid to nie znaczy że ludzie nie chorują na inne choroby! A jak wam coś w waszej robocie nie pasuje to się proszę zwolnić ! I nie będziecie mieć problemu."

Obecnie obiekt główny jest w remoncie. Przychodnia mieści się w starym zamku po Jedzejowiczachh w parku. Zamek strasznie zaniedbany.