Piechowska Iwona. Przychodnia weterynaryjna

Nie polecam brak profesjonalizmu i miłośći do zwierząt. Pani która tam była nie zauważyła ropiejacych oczu u kota. Dopiero na zwrócenie na to uwagi stwierdziła że można dać krople. Kotu nie została nawet zmierzona temperatura nie był osłuchany ,nic. Jeśli ktoś kocha swoje zwierzątko i zależy mu na jego zdrowiu niech omija to miejsce szerokim łukiem

Brak kompetencji i totalna ignorancja. Piesek diagnozowany przez pół roku prawdopodobnie nie przeżyłby kolejnych paru miesięcy przy dalszych instrukcjach Pań z tej kliniki. Nagły spadek wagi gdzie psu można było na spokojnie policzyć kręgi i żebra, ciągłe biegunki, wymioty, apatia. Początkowo problemy były zupełnie bagatelizowane, po wielu prośbach łaskawie wskazano jakie badania moglibyśmy wykonać. Okazało się że piesek ma lamblie (która swoją drogą nie była nawet poprawnie leczona co się okazało po konsultacji z innym weterynarzem). Dostał jakieś tabletki, parę zastrzyków i tyle. Później Pani twierdziła że pies przyzwyczaił się do ludzkiego jedzenia (wprowadziliśmy po konsultacji z lekarzem ponieważ każdy inny pokarm wywoływał wymioty) i próbuje na nas wymusić jeszcze większe urozmaicenie pokarmu. Właśnie z tego powodu miał wynikać szereg nieprzyjemności i niepokojących objawów. Diagnozy lekarek stanęły na tym etapie przez kolejnych parę miesięcy. Po zmianie lekarza okazało się że mały piesek ma 4 cm guza.

Pani dr nie powinna pracować w tym zawodzie , przez to jak traktuje bezbronne zwierzęta. To w jaki sposób potraktowała mojej przyjaciółki szczeniaka, uderzając w pyszczek podczas badania jest karygodne i niedopuszczalne . Kobieto zmień zawód ponieważ nie powinnaś pracować w tym fachu .

Mile panie z troską zajmują się zwierzakami. Trudno ocenić fachowość usług jak się nie jest weterynarzem ale widać zaangażowanie. Udzielą pomocy i wyjaśnia co się dzieje. Gabinet i poczekalnia nieco ciasne. Polecam

Najlepszy zespół Pań weterynarz.Zawsze trafna diagnoza i skuteczne leczenie.Panie nie tylko są doskonałymi fachowcami ale co bardzo ważne mają odpowiednie podejście do zwierząt.Fachowa diagnoza, szybka reakcja, skuteczne leczenie nie raz ratujące życie psiaka.Panie wyleczyły mojego pieska z dirofilariozy dość rzadkiej choroby u zwierząt jeszcze 6lat temu.Teraz pies 14lat diagnoza poważne zwyrodnienie kręgosłupa i towarzyszące temu objawy neurologiczne.Trafna diagnoza zastrzyki leki i jest znaczna poprawa.Bardzo dziękuję za 10letnią opiekę nad moim psem.PozdrawiamJustyna i Cola

Niekompetentna właścicielka, nierzetelnie podaje ceny badań. Próbki do badań są u niej zbyt długo przetrzymywane, ( przykład mojego psiaka, podejrzenie lambrii próbki kału oddane we wtorek do lecznicy przekazane do badania w czwartek).Cena badania u P.doktor 60zl w laboratorium 40zl. Nadmieniam że kurier jest bezpłatny. Podsumowując, P.doktor za darmowe przekazanie materiałów do badania bierze 20 zł za podanie próbki.

Panie bardzo miłe pomocne i diagnoza postawiona bezbłędnie leki podane zadziałały wręcz natychmiastowo. Polecam

Rozbudowana przychodnia weterynaryjna świadczy usługi na bardzo dobrym poziomie.

Jamniczka mojej mamy przyjeżdża na wizyty z Siedlec(!) Pani doktor wykryła cukrzycę i wprowadziła insulinę 2 razy dziennie, zaordynowała dietę. Insulinę kupujemy w tejże lecznicy, bo ceny są konkurencyjne (!)Pies jest 9 lat po operacji. Ma 17 lat. I ma się dobrze. Mój pies, maltańczyk, od zawsze (ma 9 lat) należy do tej lecznicy. I tak będzie.

Dla mnie najlepszy weterynarz na świecie. Od wielu lat zajmuje się zwierzętami w mojej rodzinie.Lekarz z ogromna wiedza, doświadczeniem i współczuciem, zajmowała sie chorym na raka psem przyjeżdżając i dając mu zastrzyki , czy tez chorym na cukrzyce kotem - ma odwagę mówić jak naprawdę będzie , nie słodząc i nie oszukując właściciela co niektórym możne się nie podobać. Przez ostatnie dni odratowała chorego kociaka. Kilka dni dobrze dobranych zastrzyków i kociak jak nowy a nie pił, nie jadł i nie wychodził z dziury w której się schował.Co do negatywnych opinii , nie wierze w ani jedna -podejrzewam konkurencje. Pani Iwona zajmuje się przydziałem kastracji weterynarzom finansowanych przez gminę- może niektórzy dostali za mało i postawili chociaż w taki sposób zaszkodzić?