Pensjonat Malwa

Wszystko super bardzo mila obsługa, ale porcja rolady z przesolonym sosem to niestety na duży minus

Ładne i czyste pokoje. Miła obsługa. Pyszne jedzenie. Fantastyczne położenie.

Bardzo fajna i miła obsługaPrzyjechałem tu z obozu WOW

Miły, rodzinny pensjonat z dobrą domową kuchnią. Lokalizacja w cichym miejscu, ale bardzo korzystnym z uwagi na możliwość spacerów wzdłuż rzeki, spokojnym deptakiem. Byliśmy tam na pobycie sylwestrowym, z programem dodatkowym w postaci wycieczki konnym zaprzęgiem, ogniskiem i pieczeniem kiełbasek. Brakowało jedynie śniegu, ale to już siła wyższa, poza tym duży pozytyw.

Wspaniale spędzone Święta. Bardzo miła,serdeczna i ciągle uśmiechnięta szefowa wraz z personelem. Szereg atrakcji dla gości , związanych ze Świętami: malowanie jajek, przygotowanie koszyczków do święconek, bryczkami do Kościoła, ognisko i nawet deszczu nie było na czas pobytu. Natomiast Straz Pożarna w Brennej kultywuje śmingusa dyngusa.Jest bardzo Świątecznie. Polecamy Malwę z całego serca ❤️

Pensjonat/restauracja którą pamiętam od dziecka. Kiedyś opinie krążyły średnie, natomiast po dzisiejszej wizycie na uroczystości rodzinnej daję 5/5 jeśli chodzi o jedzenie. Wszystko od obiadu po kolację było pyszne. Panie z obsługi bardzo miłe. Dziękujemy.

Bardzo fajny pensjonat i dla mnie osobiście rewelacja że można było sobie wykupić zabiegi rehabilitacyjne. Wyszczególnienie:DOJAZD I LOKALIZACJA:Bardzo blisko ścisłego centrum ok 10 min pieszo super bo można iść główną drogą lub wzdłuż rzeki. Dobrze oznakowane i łatwo trafić do pensjonatu okolica spokojna i cicha do tego słychać szum rzeki.PARKING:Kilka wiec nie ma generalnie problemu z parkowaniem ale minus że żaden nie jest zamknięty i trochę daleko trzeba nosić walizkiOBSŁUGA:Bardzo miła i pomocna do czego można się przyczepić to że bardzo rzadko jest Pani na recepcji i trzeba szukać kogoś do pomocy.POKÓJ:Czyste, całkiem fajny widok z balkonu, mały telewizor na scianie, łóżka trochę wąskie ale zawsze można złączyć hehe przyznaje z opini innych że łazienka trochę PRL-owska taka można powiedzieć szpitalna ale na plus że oddzielnie toaleta z drzwiami i oddzielnie duży prysznicJEDZENIE:Tylko na temat śniadań mogę się wypowiedzieć a więc smaczne w stylu szwedzkiego stołu nabieramy sobie sami z jednej strony fajnie ale z drugiej trzeba się spieszyć bo później jest problem ze sztućcami i talerzami a nieraz poczekać aż panie do niosą np jajecznicę co może irytować kogoś - mnie to nie przeszkadza ale wg mnie lepiej jak by każdy miał na swoim stole przynajmniej zastawę skoro stoły są numerowane pod pokój więc wiadomo kto tam siedzi i ile osób.DLA DZIECIna zewnątrz huśtawka nie wiem czy należy do malwy ale przydało by się odrestaurować i zamocować :) trampolina, domek plastikowy malutka piaskownica, a w środku na deszczowe dni bilard, tenis stolowy, piłkarzyki i skrzynia z zabawkami.REHABILITACJABardzo profesjonalne podejściem, czyste gabinety i dogodne terminy

Ośrodek dramat pokoje z czasów głębokiego PRL brudne, telewizory na ścianie wielkości tableta które w dodatku się zawieszają, pomimo wiszących na ścianie kaloryferów w pokoju było zimno ponieważ kaloryfer nie działał, Pani właścicielka nie wykazała raczej zainteresowania tym faktem i po plotkowaniu ze swoją koleżanka stwierdziła że strasznie długo się nie widziały postanowiła łaskawie dać malutki grzejnik do pokoju abyśmy nie zamarzli całkowicie. Obiad podany zimny surówka z grzańcem kucharza strasznie poniosła fantazja...Impreza Andrzejkowa która zorganizowali dramat totalny poza DJ który grał w miarę, jedzenie na imprezie jak na spotkaniu znajomych i to wszytsko w cenie 1000 zł. Dziwi mnie fakt iż to jeszcze funkcjonuje i że są tu wogóle jakieś pozytywne opinie.Generalnie Pseudo Właścicielka ewidentnie sobie nie radzi z prowadzeniem ośrodka i dużooooo tu brakuje żeby było względnie nie mówiąc tu o dobrze.