Agroturystyka 'Santa Monica' Regina Kiwior

Pokój z nie szczelnymi oknami a w ramach moich urodzin które tam spędzałam wraz z chłopakiem , dostaliśmy szpadel i grabki do przekopania ogródka należącego do właścicielki agroturystyki". Pierwszy i ostatni pobyt w tym miejscu tym bardziej za te pieniądze

Świetne, spokojnie miejsce, idealne na weekendowy wypad po za miasto, blisko piękne jezioro. Dłuższe pobyty, wieczory kawalrskie i panieńskie również w ofercie.

Super miejsce wspaniała atmosfera doskonała lokalizacja fantastyczna Właścicielka pani Monika i jej cudownaAngelika .....miejsce godne polecenia z całego serducha

Bardzo fajne miejsce ,miła Właścicielka na obiekcie czysto fajne położenie i miła atmosfera , polecam!!!!

DRAMAT!!! Goście traktowani bardzo przedmiotowo. Gospodyni zaślepiona pieniądzem, niepokojąco często mija się z prawdą. Sam obiekt lata świetności ma już dawno za sobą. Sauna i banie wodne niedopuszczone do użytku przez SANEPID. Podczas pobytu gospodyni wchodzi do pokoji z potencjalnymi przyszłymi gośćmi nie zważając na tych, którzy już tam mieszkają(bezczelność jakich mało). Podczas dwumiesięcznego pobytu sprzątane było raz, może dwa i to w bardzo wątpliwy sposób. Szczerze polecam unikać tego miejsca

Piękny dom, właścicielka pani Monika jeszcze piękniejsza. Miła sympatyczna, gościnna i pomocna. Bajeczne miejsce na wypoczynek i na relaks w śród zieleni.

Szanowna Pani Regino...już na dzień dobry strzeliła sobie Pani w kolano przyznając się, że nagrywa Pani swoich gości(BEZ KOGOKOLWIEK POZA PANI WIEDZĄ). Jednak to nie ma dla Nas większego znaczenia gdyż nikt z Nas nie ma nic na sumieniu(W przeciwieństwie do Pani). O samej saunie jak i wodnych baniach nie czynnych z SANEPIDOWSKICH pobudek dowiedzieliśmy już pierwszego dnia i to nie od Pani a od pani ogrodnika. Więc proszę nie mydlić Nam oczu troską o nasze bezpieczeństwo. To wysoce niestosowne z Pani strony. Zresztą czytając dużo wcześniejsze opinie Pani (również bardzo rozczarowanych) gości można zauważyć, że Pani kłopoty z SANEPIDEM nie trwają od dziś. Chciałbym również pochylić się nad tematem Pani ,,przedpotopowych,,mebli. Z tego co mi wiadomo to takich mebli nie sprzedaje się w JUSKU a przecież wszystko co ma Pani w pokojach pochodzi właśnie z tamtąd. Na koniec chciałbym prosić aby Pani nie kreowała się więcej na poszkodowaną gospodynię wspaniałej ,,agroturystyki,, gdyż jest to bardzo dalekie od prawdy i kłóci się z Pani charakterem. Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy, wziąć się w garść i zacząć działać na korzyść swojego interesu zamiast oczerniać gości, którzy mieli czelność postrzegać rzeczy takimi jakimi są. Nie jest jeszcze dla Pani za późno, zapewniam. Szczerze życzę powodzenia.Po pierwszej, nieprzychylnej opinii - zablokowany TOMASZ KANIA.