NZOZ Lekarze Specjaliści

Cały dzień nie mogę się dodzwonić te panie specjalnie włączają jakieś bzdurne powiadomienia że duża kolejka do połączenie

gdyby nie fakt że w tej przychodni przyjmuje specjalista który prowadził mnie w szpitalu, to dzięki Paniom" z rejestracji zrezygnowałabym z usług tej jednostki. To nie do pojęcia że w dobie koronawirusa

Najlepiej omijać to miejsce szerokim łukiem,Panie pracujące tam to tragedia, jeśli chcecie uzyskać jaką kolwiek pomoc,to na pewno nie tam,tam najważniejsze są ploteczki.

Dodzwonic się to trzeba mieć szczęście. Już mi zeżarło 10 zł a i tak nikt nie odbiera. Co dziwne ile razy byłam w przychodni to odbierały

Doznałam szoku . Rejestrowałam się dzisiaj do specjalisty . Pani w rejestracji, sądząc po głosie młoda osoba, bardzo miła. Czyżby wymieniono kadrę w rejestracji ? To cieszy . W końcu będzie można odczuć że rozmawia się z człowiekiem .Dam 5 gwiazdek . Dziękuję za uprzejmą obsługę .

,, panie w rejestracji to jakiś dramatWarczą bo ktoś próbuje umówić sie do lekarza i przeszkadza im w ploteczkach"

Ta rejestracja to jakiś dramat nikt nie odbiera telefonów panie bardziej są zajęte plotkami wcześniej o koronawirusie a teraz o wojnie nie raz byłam świadkiem jak zamiast wykonywać swoje obowiązki i odbierać telefony od pacjentów to wolały zajmować się plotkami. Dodzwonić się tam to istny dramat może przychodni zrobi coś z tym w końcu bo to się już nudne robi. Nie pozdrawiam pan z recepcji...

Lekarze super, ale trudno się dodzwonić, udało się po 83 próbach - udało się, więc jest lepiej, niż np. na Topolowej, gdzie sytuacja wygląda tak, że przez cały dzień nikt nie odebrał. Warto by było to usprawnić, dodatkowa osoba, która by zajmowała się tylko odbieraniem?

Nie ma możliwości dodzwonienia się czekałam 45 min ,w końcu poddałam się

Porażka. Nie można się dodzwonić przez cały dzień, chociaż linia nie jest zajęta. Próbuję się dodzwonić jeszcze raz będąc w przychodni, żeby sprawdzić czy może przypadkiem telefon się nie zepsuł. Nie, wręcz przeciwnie - słyszę że dzwoni. Pani rejestratorka sprawdza kto dzwoni i... nic... Stoję więc dalej w przychodni, tym razem do rejestracji i słyszę, że telefon znowu dzwoni i o dziwo (nie wierzę własnym oczom) widzę, że Pani w rejestracji odbiera telefon! Sukces! - myślę. A tu taka niespodzianka... Pani od razu po odebraniu mówi ,,część Basiu,, (imię zmienione) i opowiada o prywatnych sprawach, a ja... dalej stoję... Cóż, jak widać panie odbierają telefony wyłącznie od osób wpisanych do książki telefonicznej czyli koleżanek i lekarzy (no, jak się zaglądają w rejestracji to i przypadkiem od pacjenta odbiorą i wtedy zdarza się ten,, cud,, dodzwonienia), a ty pacjencie leć do przychodni, żeby się dowiedzieć że z twojej wizyty nici... Dobre są tylko twoje podatki, bo podwyżki panie chętnie przyjmą, ale ty pacjencie przeszkadzasz paniom w pracy (nie wiem tylko w jakiej)... Żeby tego było mało, to w rejestracji pracują chyba wróżki nie pielęgniarki, bo już wiedzą, że 12 listopada mają dzień wolny, chociaż prezydent niczego jeszcze nie podpisał...Chętnie dałabym w opinii 0 gwizdek, niestety nie ma takiej możliwości.