Dyrygent Fal

Pomnik przedstawia chłopca z batutą w ręku. Batuta umocowana jest na specjalnym pływaku, który porusza się wraz z ruchem fal. Wygląda to bardzo ciekawie, jakby chłopiec faktycznie poruszał batutą i dyrgował niewidoczną orkiestrą.Dwumetrowa, wykonana z brązu postać Marzyciela umieszczona jest na nieużytkowanej dalbie czyli betonowym podeście, który niegdyś służył do kalibrowania urządzeń na statkach. Autorem Marzyciela jest rzeźbiarz Adam Dawczak-Dębicki.

Ciekawa rzeźba z brązu. Dopiero teraz zauważyłem że to dyrygent fal a nie rybak.

Ciekawy pomysł aby wstawić tu pomnik.

Tajemnicza, siedząca postać, którą trudno zobaczyć. W zamierzeniu rzeźbiarza Adama Dawczaka-Dębickiego chłopiec miał trzymać batutę, z przywiązaną do niej bojką, poruszającą się w rytm fal. Dawałoby to złudzenie, że sylwetka dyryguje falami. Intrygujące.

Pomysł świetny, realizacja wręcz przeciwnie. Postać właściwie niewidoczna z brzegu. Trzeba albo ściągać zoomem albo lornetka, a chyba nie o to chodzi. Jest też mocno zaniedbana - betonowa podstawa zarośnięta chwastami, pływak gdzieś odpłynął... Rozczarowujący

Osobliwe miejsce ciekawa i osobliwa rzeźba i postać, Dyrygent Fal to może stać sie pewnym symbolem tego miejsca. Po wyjściu z gdyńskiego akwarium co raz wiecej osob szuka tej pistaci na morzu.

Ciekawa rzeźba z brązu. Dopiero w domu przeczytałem, że ta samotna postać to dyrygent fal. Myślałem że to wędkarz któremu odpadła wędka lub jakiś marzyciel.

Świetny pomysł na pomnik. Szkoda, że znaczna odległość od brzegu nie pozwala cieszyć się jego urokiem

Ta rzeźba Gdyńskiego Dyrygenta Fal jest widoczna tylko z końca Skweru Kościuszki. Mimo prawie 2 metrów wzrostu chłopiec z brązu jest zdecydowanie za daleko, aby w pełni dostrzec kunszt artysty. Pomnik Adama Dawczak-Dębickiego jest swoistym hołdem dla pracowników portu. Ma również symbolizować wiecznego marzyciela oraz marynarzy, którzy większość czasu spędzają na morzu. Mimo znaczącej symboliki, figura została usytuowana w dość nietypowym miejscu - na cumowniczym pachołku. Odległość rzeźby do brzegu wynosi 40 metrów, przez co jest ona praktycznie niewidoczna gołym okiem z brzegu. Co ciekawe, nieuchwytny dla turystów pomnik stał się smacznym kąskiem dla wandali. Wymyślna batuta, która poruszała się w rytm fal i wiatru została ukradziona. Niestety przyczyny jej zniknięcia nie są znane, a sprawca nadal nieodnaleziony... :)

Nice, bardzo dobrze widać ten pomnik/postać. Bardzo chciałam zobaczyć jak wygląda na żywo.