Noclegi u Krystyny

Wrażenia z wizyty - bardzo mieszane. Rezerwowałem pokój z trzytygodniowym wyprzedzeniem, ale kiedy dotarłem na miejsce to nie zostałem ulokowany w pokoju dla gości na piętrze, ale w salonie na parterze. Zaproszono mnie też do korzystania z łazienki gospodarzy (sorry, ale czysta to ona nie była). I niby spoko, że po całym dniu na szlaku znalazło się dla mnie miejsce, ale idąc do agroturystyki zdecydowanie wolałbym mieć poczucie że jestem w agroturystyce. Tym bardziej że pani gospodyni nie udziela gościny z dobroci serca, a za nocleg pobiera słone opłaty. A tutaj czułem się niekomfortowo, jakbym nocował u kogoś kątem. Po domu biegały też głośno zachowujące się dzieci. Pierogi smaczne, ale też bez przesady, nie są jakieś kosmicznie dobre.

Super miejsce na nocleg przy samym szlaku. Cena - 45 zł za noc. Pyszne śniadanie za 15 złotych, wszystkie składniki z domowego gospodarstwa. Bardzo miła Pani gospodyni.

Bardzo mile przyjęcie ze strony gospodyni. Osoba serdeczna i ciepła, elastyczna jesli chodzi o godziny posiłkow/śniadanie,kolacja/.Te bardzo smaczne, pierożki,domowy wyrób_palce lizać!Bardzo dobra lokalizacja,przy głównym szlaku.Dom czysty, zadbany.Polecam noclegi u Krystyny!

5 gwiazdek dla gospodyni, która zajmuje się i turystami, i gospodarką. Z drugiej strony przyjechała bardzo głośna rodzina, mama wulgarnie zwracała się do dzieci, dzieci płakały, byłem bardzo zniesmaczony tą sytuacją. Następnym razem wybiorę inne miejsce na nocleg.

Daję piątkę, ale uważam, że 45 zł od osoby, za nocleg bez pościeli i ze wspólną łazienką to jakieś 10 zł za dużo, tą małą dla nas niedogodność zrekompensował nam wielki talerz przepysznych pierogów ruskich ze szczypiorkiem, domowej roboty (15 za porcję) oraz jajecznica z samego rana z wiejskich jaj (15 zł porcja), palce lizać :)). Pokój jak i dom czysty i zadbany, szacunek dla Pani gospodyni, która jest na nogach od 4 do 24, cały czas w biegu :)

Przemiła gospodyni, pyszne pierogi, pożywne śniadanie na trasie GSB. Chętnie tu wrócę.

Zanocowałem u Pani Krystyny po tym jak usłyszałem od wielu turystów na szlaku, żeby omijać Bacówkę PTTK w Bartnem szerokim łukiem. W pensjonacie jest bardzo czysto i schludnie, można korzystać z czajnika oraz zjeść wspaniałe domowe pierogi a na śniadanie jajecznicę. Miejsce jest przyjazne dla turystów plecakowych którzy zostają na jedną noc. Pani gospodyni to na prawdę miła kobieta.

Dobry nocleg na GSB. Pyszne pierogi i pyszne śniadanie z wieloma swojskimi produktami. Trzeba wziąć pod uwagę, że gospodyni ma na głowie gospodarstwo. Czyli obiad, śniadanie itp umawiamy z gospodynią na konkretną godzinę.

Bardzo dobry nocleg na GSB. Pyszne jedzenie, jest nawet światłowód i internet, aby np. zaplanować kolejne dni. Cały pokój w tym terminie był tylko dla naszej dwójki

Dobry miejsce tuż przy trasie GSB, udało się wynegocjować nocleg z psem. Ruski pierogi na kolację i solidne śniadanie dały siłę na resztę trasy!