Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Gdańsku

Chciałem powiadomić policję o łamaniu moich praw obywatelskich(to jeszcze taki stary zwyczaj z przed totalitaryzmu ;-) zapomniałem się :D) przez pewnego nawiedzonego, służalczego aparatczyka i przełączyło mnie do tego ''centrum''. Po zamienieniu kilku słów z funkcjonariuszką, doszło do mnie, że ona przecież służy komunistycznemu aparatowi opresji, podobnie jak milicja, więc niema żadnego interesu ani obowiązku w pomaganiu mi. Zapłacicie za swoje zbrodnie. Już niedługo.

świetna współpraca

Tragedia lepiej dzwonić bezpośrednio do odpowiednich służb …. Sprawa trafi do prawnikaPo tym jak zgłosiłem ze na ulicy leży pijany na wpół przytomny człowiek usłyszałem ze nie udzieliłem mu pomocy i zostałem podany na policję czekam na dalszy rozwój sprawy a operatorzy powinni mieć wyższe kwalifikacje na takim stanowisku pasuje im ta anonimowość wszyscy pełniący funkcje publiczna maja obowiązek się przestawić a nie chować za jakimś numerem to by ich nauczyło odpowiedzialności pozdrawiam odradzam

Telefon odebrala pani z kompletnym brakiem kompetencji i elementarnej wiedzy. Odmówiła wysłania patrolu policji do zgłoszonego przeze mnie wykroczenia, powołując się na jakieś swoje wymysły i fikcje. Szkoda, że tak to wygląda, i osoba, która chciała coś zgłosić została zwyczajnie zignorowana. Oby jak najmniej takich operatorów, liczę, że są też osoby, które prawidłowo wykonują swoją pracę.

numer 112 tylko przekierowywuje do odpowiednich sluzb Numerem alarmowym jest tylko z nazwy