U Mnicha. Restauracja

Ok, mucha w smalcu, ale poza tym w porządku.

Smacznie i tanio

Kiedyś był to lokal na poziomie - każdy pamięta ich pyszną Shoarmę. Ceny zostały jak za dawnych lat, natomiast jakość tragiczna. Jak zawsze zamówiłem Shoarmę: otrzymaliśmy na zakąskę suchy chleb (!) w ilości jednej kromki oraz sos. Kiedyś dawali placek na ciepło i 3 sosy, a teraz bieda jak w szpitalu. W karcie dań widnieje w tej pozycji surówka - tej nie uświadczyłem, natomiast otrzymaliśmy z żoną sałatę oblaną sosem z paczki. Danie zaś samo w sobie zwyczajne: fryty pod z Lidla w ilości znikomej i kurczak z oleju (patelnia do grilla) o smaku kurczaka - nie przypominał nic a nic słynnej Shoarmy. Dodam, że czekaliśmy na kelnerkę około 15 minut aż trzeba było po nią iść. Nie da się zapłacić kartą (idiotyzm!) a stół był zwyczajnie upierniczony i lepki. Za cenę 50 zł ten posiłek był okropny - wartość kebaba byłaby tu odpowiednia.

nie chodze juz po tym jak im sie piec zepsul i zaczeli robic tylko male pizze, a wlasnie pizze im kiedys najlepiej wychodzily