Zajezdnia Drabas

Sytuacja z dzisiaj: rozkładowa godzina odjazdu z Wisły do Katowic 17, jestem na dworcu w Wiśle o 16.50 i widzę z daleka busa, który już odjechał. Pani na infolinii nie chce rozmawiać, krótko tłumaczy zachowanie kierowcy regulaminem, wg którego należy być na przystanku 10 minut przed odjazdem (byłam), po czym odkłada słuchawkę. Można zrozumieć zachowanie kierowcy, gdyby nie drobny szczegół - wjechał na przebudowę drogi na pierwszego, zamiast zaczekać na koniec kolejki i zbliżyć się czasowo do godziny odjazdu. Porażka na całej linii, zero poszanowania dla potencjalnego klienta, którym już na pewno nie zostanę. Kierowca może oczekiwać wcześniejszej sprzedaży biletu, ale nie powinien w żadnym wypadku odjeżdżać wcześniej niż punktualnie - na tym polega kultura transportu publicznego.

Jedna wielka tragedia. Wynajęliśmy kierowce i busa na wycieczke. Dojeżdzając do jednego z punktu wycieczki, gdzie trasa miała zająć 15 min starciliśmy godzinę przez to, że facet nie jechał zgodnie z gpsem i twierdził, że ominie korki nie znając drogi i wywożąc nas w całkowicie przeciwną stronę. Próbując grzecznie i spokojnie nakierować kierowcę na dobrą trasę kazał nam się nie odzywać bo on zna sie najlepiej, rzucał później różne komentarze... chamstwo kierowcy, niebezpieczna, nerwowa i zdecydowanie za szybka jazda, mając świadomość, że pasażerami są dzieci. Brak profesjonalizmu. W połowie trasy powrotnej zrobiliśmy przerwę, która przeciągnęła się 10 min, ponieważ każdy chciał skorzystać z toalety. Gdy wróciliśmy do busa kierowca na maxa oburzony komentował coś pod nosem. A przypominam, że dzień wcześniej to my straciliśmy godzinę z jego winy i upartości. Nie polecam, pierwszy i ostatni raz, ŻENADA.

Żenada. Wisła - Katowice, gdybyśmy nie przyszli na przystanek przed czasem, bus odjechałby bez nas, bo wystartował 11 minut przed czasem według rozkładu. Kierowca cham, ale to najmniejszy problem. Najlepsze, że bus był przeładowany, a w Skoczowie kierowca wyszedł uciąć sobie dłuższą rozmowę (z szefową czy Panią od logistyki) gdzie uzgodnili sobie, że przesiadamy się do autobusu, bo tu już nie ma miejsca. Wszystko ok., co mi szkodzi, podstawią autobus i jedziemy dalej. Ale jak się okazało, autobus nie był pusty, podjechał jakiś załadowany z trasy i mieliśmy się tam upchać z innymi podróżującymi. Już nie wspominam o przygodzie w Katowicach (relacja Katowice - Wisła), gdzie kierowca przyszedł na ostatnią chwilę, mimo, iż lało jak z cebra i wszyscy pasażerowie byli przemoczeni jak po kąpieli w ubraniach, do tego nie można się od niego było dowiedzieć gdzie schować duży bagaż i musiałem z nim stać na tym deszczu i jak się potem okazało szukać bagażnika aby samemu go schować. Ostatnia podróż tym przewoźnikiem, już wolę jechać dwa razy dłużej i z przesiadkami PKP...

Niestety podczas regularnych przejazdów, co najmniej 2 razy zdarzają się wymuszenia/ bardzo niebezpieczne sytuacje.Osoby, które są zmuszone stać z walizkami w wąskim przejściu bardzo blisko siebie (osoby wysokie często skulone, ponieważ sufit jest niski) płacą pełną cenę 20 zł w jedną stronę za 1,5h przejazd, który mógłby trwać ok 1h.Ponadto, radio i muzyka często są bardzo głośno włączone (niejednokrotnie nie jest to radio ogólne, ale muzyka według preferencji kierowcy).Wielokrotnie niemiłe podejście kierowców, także wobec osób starszych.Godziny przedstawione na stronie internetowej nie zawsze zgadzają się z rozkładem jazdy wydrukowanym na przystanku.

Najgorsza firma przewozowa z jaką miałem do czynienia Fatalny kontakt z dyrekcją Bilety miesięczne kombinatorstwo na całego. Zero życzliwości Normalnie robią laskę z biletami miesięcznymi NIE POLECAM

Nie polecam.Zapewniam że nie raz państwo doczekają się NIE przyjazdu któregoś z kursów i to nie jednokrotnie.Bywa tak że spóźniają się.Mało kiedy są przed czasem.Zdarzył mi się przypadek, gdy kierowca spieszył się i był przed czasem na przystanku, lecz nie wjechał na niego i wsiadałam na ulicy - ciekawe czy w ogóle wsiadłabym gdyby ktoś nie wysiadał „na tym przystanku”.Nie zawsze przejazd jest komfortowy, bywają takie że człowiek boi się o swoje życie bądź musi się trzymać czegoś kurczowo przez ostre hamowanie.Dzwoniąc na infolinie nie zawsze ktoś będzie dla Was uprzejmy.Kupiłam bilet miesięczny pierwszy i ostatni raz.Polecam jeździć z konkurencją - drabas express jest taki sobie, ale i tak lepszy; również nie zawsze komfortowo, a w busbrothers nigdy nie zdarzyło mi się coś z tych rzeczy plus mają zniżki, kartę stałego klienta.

Na stronie internetowej macie błędny rozkład. Wynika z niego, że w danych godzinach jeździcie codziennie a na rozkładzie na przystanku dopiero jest wyszczególnione, że nie każda godzina odjeżdza w tygodniu. Wypadało by to zmienić, nie jest to ani drogie ani czasochłonne. No i Pan w zajezdni niech się nareszcie kultury nauczy bo słychać, że pomimo wieku to słoma wciąż z butów wystaje...

Tragedia. Ta 1 gwiazdka to i tak za duzo. Żałuję że wcześniej nie przeczytałem komentarzy. Autokar na trasie do Krakowa jakiś stary gruchot bez klimy. Taki autobusy to co najwyżej może być gimbusem a nie autobusem na trasie 170 km. Ostatni raz takim jechałem na Ukrainie. Kierowca średnio uprzejmy. Wcześniej to chyba z kartoflami do obory jeździł. :-(

Nie polecam baby w zajezdni autobusowej. Wredna , arogancka , niekulturalna , bez szacunku. Przejazdy ok , chociaż jazda szybka , brawurowa często z wymuszeniami .

Nie wszyscy ale większość kierowców jest super i z pierwszego oraz ostatniego przystanku prawie zawsze na czas.