Modern&Cozy Rooms

Można wytrzymać jedną noc, ale nie dłużej. Pokój bardzo mały, łóżko zajmuje 3/4 przestrzeni. Na plus lodówka. Niestety jeśli chodzi o czystość to było kiepsko. Na czajniku elektrycznym gruba warstwa kurzu, w innych zakamarkach też kurz. Mam nadzieję, że pościel była zmieniona po poprzednim lokatorze.Moja największa uwaga to łazienki. W pierwszej ( muszla klozetowa i zlew) brak ciepłej wody. W drugiej ( wanna, muszla, zlew) ciepła woda była dosłownie przez chwilę, nie starczyło jej nawet na spłukanie włosów. Do tego wanna nie jest zbyt dobrym rozwiązaniem w tego typu obiektach, bo nie jest higieniczna, a przez złe umiejscowienie bojlera, nie ma nawet możliwości wzięcia prysznica w pozycji stojącej. Wanna również była bardzo podrapana, wysłużona, po prostu stara.Sam system odbierania kluczy przy pomocy haseł nie jest zły, ale przy dłuższym pobycie bałabym się zostawić coś cennego w pokoju.

Pokój sam w sobie ładny i czysty. Wielkość nie zachwyca ale nocleg dla jednej osoby jest ok. Łazienka bardzo skromna, zaniedbana i nieprzyjazda wzrokowo. Brak możliwości kontaktu z wynajmującym, wszystko odbywa się przez system zdalny. Jest to mieszkanie podejmowane na doby.

Pokój jest bardzo w porządku i przytulny, ładnie pachnący i wysprzątany; aczkolwiek niestety ale połączenie internetowe jest mocnym ciosem, zwłaszcza dla osób które pracują przez internet

Jeśli wybieracie najgorszy nocleg w życiu to się nie zawiedziecie. To miejsce ma wszystko, czego mieć nie powinno. Brudne kubki, pościel, a na niej włosy, podłoga porysowana, zapach w łazience jakby została oblana litrami octu. Standardem jest brak ciepłej wody. Wszystko tak obrzydliwe, że strach czegokolwiek dotknąć. Polecam także uważać na innych gości „apartamentu”, bo można doznać niemiłego zaskoczenia, ściany tak cienkie, że niestety wszystko słychać.

Ani to modern, ani to cozy. Jedyne co ratuje to miejsce to lokalizacja, ta faktycznie jest świetna, i na tym niestety kończą się pozytywy. Z przyjaciółmi opłaciliśmy z góry 2 pokoje, apartamenty, jak twierdzi gospodarz, jednak kod otrzymaliśmy tylko do jednego. Właściciel był tak uprzejmy, że po paru próbach dodzwonienia się do niego, chcąc oszczędzić nasz czas, zaczął po prostu odrzucać połączenia, a kod do drugiej skrzynki z kluczykiem trzeba było najzwyczajniej zgadnąć (10 000 kombinacji). Wynagrodziły nam to na szczęście poniszczone zasłony i podłogi, brudne kubki i ręczniki oraz wyłączający się bojler, o którym dowiemy się dopiero na miejscu z karteczki na drzwiach, bo przecież nie z ogłoszenia na bookingu. W planach nie mieliśmy escape roomu, ale ten okazał się wyjątkowo słaby.

Za taką cenę okej . Zabezpieczenie kody spoko .Minus wspólna łazienka Ale jak krótki pobyt to spoko.Minus łóżko skrzypiące .łóżko zajmuje większą część pokoju.Minus lodówka po włączeniu nie zadziałała .Ogólnie czysto ,krótki pobyt spoko

Rozczarowanie.Przy rezerwacji dwóch apartamentów" dostaliśmy kod tylko do jednego. Gospodarz nie tyle nie odbiera

Byłem tam kilka dni temu na weekend z dwójką przyjaciół. Przyjechaliśmy ok. 23, a następnego dnia rano po prostu stamtąd uciekliśmy. Nie oczekiwaliśmy zbyt wiele po tak niskiej cenie, ale liczyliśmy na jakiekolwiek standardy.Zamiast łóżka dwa położone na sobie materace, a drugie łóżko skrzypi przy najmniejszym ruchu. Gdybyśmy chcieli spać na materacach na ziemi to pojechalibyśmy na biwak.Kaloryfery brudne i całe w pajęczynach, podłoga cała porysowana, w szafkach nie ma absolutnie żadnych wieszaków, więc równie dobrze mogłoby ich nie być - byłoby więcej przestrzeni... Jeden kubek na kilka osób. Brak sztućców, więc właściciel chyba myśli że klienci lubią jeść palcami. No i na koniec firanki ubrudzone krwią. Nie mówiąc już o tym, że zamówiliśmy 2 dostępne pokoje w tym mieszkaniu, a dostaliśmy jeden z dostawionym łóżkiem. Właściciel chyba chciał sobie zaoszczędzić... Żenada.Nie polecam, chyba że gustujecie w biwakach pod sufitem, zamiast pod gołym niebem.