Laboratorium Kraków Bronowice | Synevo Punkt Pobrań

Nie sugerując się opinią i oceną tego miejsca, ze względu na dobrą lokalizację i możliwość wykonania badania na poziom witaminy K, miałam dziś wątpliwą przyjemność gościć w tym miejscu. Zaręczam, że był to pierwszy i ostatni raz. Moje niespełna dwu letnie dziecko, po licznych hospitalizacjach i pobraniach materiału do badania - od drzwi jest nieufne i wpada w histerię, dlatego liczyłam że Panie pielęgniarki pobiorą krew sprawnie, by nie powodować jeszcze większej traumy u maluszka. Nic bardziej mylnego. Pielęgniarka wbiła igłę i pod skórą kręciła nią w poszukiwaniu żyły ( zdaje sobie sprawę, że u dzieci to trudniejsze niż u dorosłych, niemniej to jest wykonalne) i trwało to w moim odczuciu bez końca. Dziecko płakało i wyrywało się, zanosząc się płaczem i dławiąc śliną. Po około 2 minutach zapytałam jak to możliwe że tyle to trwa? Pani powiedziała, że jest napięta żyła...bo dziecko jest spięte... I kolejne 2 minuty kręciła igła w poszukiwaniu żyły. Kiedy wkoncu się udało skwitowała - że probówka musiała być zapowietrzona i dlatego nie szło. Brak jakiejkolwiek kompetencji, empatii i podejścia do dziecka nie wspominając o umiejętnościach, których żadna z obecnych Pań pielęgniarek nie posiadała. Odradzam zdecydowanie. Pragnę podkreślić, że badanie było płatne i za to nieudolstwo musiałam zapłacić 250zł oraz wiele łez zarówno moich jak i Synka.

Rekordowy na skalę kraju średni czas pobrania krwi od pacjenta, ponad 10min. Tu zawsze są tłumy ludzi, więc efekt jest taki że za każdym razem musiałem czekać ok. 2h w kolejce. Tą kolejkę pacjenci muszą sobie zorganizować sami, bo nie ma żadnej rejestracji. Zniecierpliwieni ludzie, kłótnie kto ma wejść następny, jaka legitymacja jest ważniejsza, kto na co choruje i o której musi być w domu żeby wziąć leki. Czasem trzeba fizycznie blokować wejście, bo bezczelni pacjenci pojawiają się i nie odzywając do nikogo po prostu naciskają klamkę ignorując kolejkę. To wszystko działa jak obskurny punkt pobrań za czasów komuny. Panie pobierające krew działają powoli, ale są miłe i profesjonalne. To za mało żeby podnieść ocenę do 2 gwiazdek. Skorzystam z usług Synevo tylko jeżeli lekarz zleci badania konkretnie w Synevo. Konkurencja potrafi zorganizować rejestrację, zaprasza pacjentów po imieniu i czas pobrania to maksymalnie 5min, nawet w przypadku płaczącego dziecka.

Czas obsługi jednego pacjenta ponad 5 minut, co przekłada się na czas oczekiwania ok. 1 godziny. Proponuję wywiesić widoczne prośby o przygotowanie się do badania (zdjęcie kurtki, bluzy) i przygotowanie skierowania i dowodu osobistego. Jeśli dołożyłoby się do tego wpuszczanie dwóch osób naraz (rejestracja i pobranie są w jednym pokoiku i tylko jeden z pracowników naraz pracuje) wtedy czas oczekiwania wynosiłby kilka razy krócej.

Najgorsze laboratorium w jakim byłam. Na pobranie krwi czeka się godzinami. Jeden pacjent obsługiwany jest przez 15-20 min . Nie polecam !

Jak zawsze niewątpliwy brak przyjemności z pobytu w tym miejscu. Co najmniej 1.5h oczekiwania na pobranie materiału, co jest robione bardzo nieumiejętnie (oczywiście to wina pacjenta, bo żyły uciekają"

W dniu wczorajszym wejscie do gabinetu bez kolejki. Bardzo miła Pani która doradziła jakie badania należy pobrać. Pan pobierający krew..złoto! Samo pobranie szybkie i bezbolesne. Dziś nie ma śladu po ukłuciu.

Przyszedłem z malutkim dzieckiem zostawić próbkę do badania. Kolejka 20 ludzi, czas oczekiwania pewnie z 2h, Pani mi mówi, żebym prosił ludzi czy mnie ktoś przepuści. Pojechałem do Scanmedu i tam na recepcji zapłaciłem za badania i dostałem dokumenty. Jak się pacjent zmieniał to tylko podałem w drzwiach. Całość zajęła 3 minuty. Osoba odpowiedzialna za to w Synevo do zwolnienia za brak podstaw zarządzania i jakichkolwiek kompetencji.

Chyba najgorszy punkt pobrań z jakiego korzystałam. Zawsze kolejka w której trudno zorientować się kto jest pierwszy kto ostatni. Pod drzwiami kłębią się starsze osoby z których każda twierdzi ze ma pierwszeństwo…. Nie polecam

Choć z początku nic nie zapowiadało problemów, obsługa wydawała się miła i była bezproblemowa, to pobranej mi krwi nie zbadano i potraktowano mnie w absolutnie naganny sposób. Tego samego dnia zadzwoniono do mnie z informacją, że płatność za badania, której dokonałem na miejscu kartą, nie została zaksięgowana. Sprawdziłem historię i potwierdziłem, więc zapytałem o dane do przelewu na co usłyszałem, że...nie mają konta dla pacjentów. Co więcej - Pani, która ze mną rozmawiała telefonicznie w rosnącym napięciu informowała mnie, że ma rozliczenie kwartalne, śpieszy się i muszę dowieźć zapłatę w ciągu...godziny, inaczej badania zostaną anulowane. Oczywiście nie było to możliwe, nie dość, że byłem już w pracy, to i laboratorium wcale nie było za rogiem. Propozycji późniejszej zapłaty Pani odmówiła, twierdząc, że przeżywała różne historie z klientami i mi nie ufa, a nawet na propozycję wpłaty tego samego dnia ale w późniejszych godzinach odmówiła, mówiąc, że nie będzie siedzieć do 16...W tym momencie jeszcze bym zrozumiał, gdyby mnie uprzejmie przeproszono i skoro niemożliwy jest przelew ani wpłata gotówki następnego dnia (albo nawet tego samego w późniejszych godzinach), to zaproponowano by termin powtórnego badania, ale Pani uderzyła w tony niemal oskarżycielskie, że to również moja wina, że ma Pani manko, że zna historie z pacjentami i nie zagwarantuję jej, że wpłacę gotówkę, a ona nie będzie z własnej kieszeni dopłacać. Droga Pani, zapewniam, że nie tylko Pani przeżywa stres związany z rozliczeniami okresowymi i nie tylko Pani musiała w życiu brać odpowiedzialność za błędy i manka. W tej sytuacji była możliwość ludzkiego podejścia, potraktowania zdrowia pacjenta priorytetowo i zdania się jednak na zaufanie, albo anulowania badania, ale w takim razie należało wyraźnie przeprosić, a nie podnosić głosu na pacjenta i nalegać, żeby przywiózł natychmiast pieniądze post factum, kiedy krew już pobrano i wręczono paragon. Klient to najgorszy możliwy cel wyładowywania nerwów. A w tym wypadku to nie tylko klient, który kupił lizaka, nie zapłacił i zjadł, tylko pacjent, który walczy o zdrowie, zależy mu na wynikach badań i ostatnią rzeczą o jakiej mógłby pomyśleć jest oszukiwanie lekarzy. Być może kilku pacjentów zwróci uwagę na tę opinię i wybierze inny punkt pobierania krwi. Dzięki temu będzie miała Pani mniejszy ruch, mniej błędów i mniej stresu podczas rozliczeń. Czego Pani z całego serca życzę.

Byłam wielokrotnie i było w porządku, jestem tolerancyjna na różnego rodzaju opóźnienia, ale dziś to jakiś dramat, połowa osób rezygnuje bo nie warto czekać, czas przyjęcia 1 pacjenta jest niewyobrażalnie długi. Nigdy tak to wcześniej nie wyglądało.