WOKing Oriental. Restauracja azjatycka

1) Drogo2) Stosunek jakości do ceny to tak jakby kupować malucha za cenę Maserati. Mieso z kurczaka suche, makaron mdły kalmary - takie sobie. Jedyne co było w miarę strawne to ryż w jednym z sosów.Podsumowując z żoną uwielbiamy chińszczyznę a w tym punkcie zapłaciliśmy jak za zboże za coś co zjedliśmy tylko że względu na duży głód.

Smaczny WOK w przystępnej cenie. Każdy znajdzie idealną kombinację dla siebie. Polecam gorąco. Stołuję się już od jakiegoś czasu i jeszcze nigdy mnie nie zawiedli.Update z 22.06.2018. Opinię wyżej podobno wystawiłam 5 miesięcy temu.Coś się zmieniło, tylko nie wiem, czy na lepsze.Dawno nie byłam, stwierdziłam, że pójdę. No i kurna poszłam. Nie wiem co się wydarzyło między kasą, a kuchnią, ale pomieszali dwa zamówienia składane w odstępie około 2 minut do takiego stopnia, że sama jestem w szoku. Chciałam mieć fasolę w zestawie, to dostałam pędy bambusa. Chciałam mieć posypkę z cebulki, to mi pani sypnęła szczypiorku. Mojemu chłopakowi, który zamawiał po mnie również zamienili posypkę.W kwestii zaś samego jedzenia, to nie mam pojęcia co się stało z sosami. Orzechowo-kokosowy jest mdły i czuć tylko nutę kokosu (ale serio, tylko nutę). Ja zaś, chciałam wziąć słodkie chili o poziomie ostrości 1. Głupia ja zachciała dostać podwójny sos. Ja, wytrzymująca poziom 2 ostrości u nich i kochająca sos Jalapeno nie byłam w stanie wytrzymać tego co dostałam. Chcecie poziom over 9000, to bierzcie podwójny sos. Dla mnie spory minus, szczególnie dlatego, iż sos był po prostu pieruńsko ostry. Słodyczy było niewiele, jakiegoś innego smaku też brak. Delikatnie słodkie, pieruńsko ostre i tekstura różnych składników. To wszystko co dostałam. Jeden wielki smutek w kartonowym pudełku.A propo reszty. Grzyby mun są spoko, podobnie jak posypki i inne warzywka. Jest po prostu dobre. Jeżeli zaś chodzi o mięso, to dostajemy go tak mało, że aż smutno po prostu. Krewetek u siebie naliczyłam 5 w pudełeczku. Wieprzowiny mojego chłopaka też jakoś strasznie więcej nie było, chociaż on tyle miał szczęścia, że kawałek wieprzowiny jest dwa razy, niż te ich krewetki.Nie wiem, może to już nie jest dla mnie.

Zdecydowanie nie polecam. Mały wybór, jedzenie bez smaku i jakiegokolwiek wyrazu, kalmary okropne tak samo jak.warzywa z woka, do tego wszystko zimne. Pierwszy i ostatni raz w tym miejscu..

Makarony w kartoniku bardzo smaczne i duża porcja. Niecałe 15 min i pani wołała po odbiór zamówienia, więc nie jest źle. Cenowo ze zniżką studencką wychodzi okej. Obsługa grzeczna, bez zarzutów.

Rozczarowanie totalne. Z tego co wzięliśmy: ryż bezpłciowy, ziemniaki przesolone, kalmar to samo ciasto (nie najlepsze zresztą), mięso niedoprawione, tylko surówka z czerwonej kapusty dała radę no i kaczuszka była ok. Ogólnie: za chiny NIE POLECAM !

We wszystkich daniach czuć zręczność kucharza! Może nie każde jest perfekcyjne, jednak za tę cenę, dobór przypraw i właściwą konsystencję należy się pięć gwiazdek.

Bardzo smaczne jedzenie. Na plus przede wszystkim rabat dla pracowników galerii. Moim ulubionym daniem są brokuły w sezamie. Po prostu niebo w gębie! Brodaty kucharz zawsze stoi na posterunku by posiłki były ciepłe. Pani Angelika miło obsłuży i podaruje swój ciepły uśmiech, przez co posiłek zyskuje na smaku. Moja ulubiona restauracja w Galerii Jurajskiej. Polecam

Niegdyś moje ulubione miejsce na przekąskę w galerii, ostatnio odstraszyło mnie skutecznie od dalszych odwiedzin. Jakiś czas temu około godziny 18 podchodzę do Pana z obsługi z chęcią zamowienia personalizowanego makaronu. Pan informuje mnie że zamówić mogę tylko gotowe dania z bemara. Gdybym chciała potrawy z bemara poszłabym do knajpy obok.Kilka dni temu zrobiłam ponowne podejście. Pani z obsługi już na wstępie poinformowała mnie, że termin oczekiwania na makaron to conajmniej 20 min. Rozejrzałam się, dookoła ani jednego klienta ale ok, może kucharz jest na przerwie- poczekam. Gdy nadszedł czas posiłku, srogo się rozczarowałam. Makaron wręcz pływał w sosie. Pomimo kilku prób odlania sosu, potrawa była nie do zjedzenia. Niestety, w tym przypadku więcej nie znaczy lepiej. Myślę, że na długo wyleczyłam się z tego miejsca.

Syf nie warty 5zł. Makaron nijaki, sos mdły i bez smaku. Krewetki gumowe. Wyrzuciliśmy do kosza. Mowa o woku na zamówienie, nie wiem jak cała reszta, ale już na pewno nie sprawdzę