Ambasada Smaku Biłgoraj

Bardzo fajna knajpa, byliśmy przejazdem w drodze do Zwierzyńca. Wystrój i menu w stylu kuchni amerykańskiej. Knajpa nieprzystosowana dla małych dzieci ale ogarnęliśmy jakoś z trzylatkiem, po prostu własne zabawki i zwiedzanie restauracji co15 minut. Jedzenie pyszne, porcje duże jak dla nas w bardzo przystępnej na te czasy cenie. Pewnie tu jeszcze wrócimy.

Jesteś w podróży i głód zmusza do przerwy? Wstąp! Nawet jeśli masz zboczyć z trasy kilkadziesiąt kilometrów. Każdy kto jak ja pasjami poluje na placki po węgiersku (jadam je zawsze kiedy mam okazję, są dla mnie rodzajem sprawdzianu dla tego co szef kuchni ma na myśli) zdaje sobie sprawę, że ta potrawa z Węgrami nie ma nic wspólnego. Ale tu naprawdę czuć Węgry! Doskonale w punkt pikantny gulasz wołowy(!), solidne kawałki papryki, korniszona i marynowanych pieczarek wylany na cztery placki. Obok kleks z pysznej śmietany i ogóreczek kiszony. Wołowina rozpływa się w ustach. Ani śladu oszukiwania w postaci przerośniętych tłuszczem kawałków. Dodatkowo kiedy dostajesz to na talerzu jeszcze paruje kuchnią co wcale nie jest tak oczywiste w większości restauracji. Często dostajemy niemal zimne placki polane gorącym sosem lub odwrotnie. Teraz sztos - cena. 28 złotych. Słownie dwadzieścia osiem złotych. W dzisiejszych czasach... Wróciłem na te placki po dwóch dniach i bez wahania zapłaciłbym 40. Co do pozostałych pozycji w menu. Żurek fantastyczny. Kawałki kiełbasy, żeberek, nie na rzucające się kawałki warzyw, kwasowość wskazująca na pochodzenie od solidnego zakwasu. Wzięliśmy bez jajka ze względu na to, że nasz dzieciak nie akceptuje jakiej w Żurku, ale ponoć podają z jajkiem sadzonym. Dla mnie to bardzo oryginalne rozwiązanie i nie mam powodów twierdzić, że w jakikolwiek sposób mogłoby nie dopełnić całości. Pierogi ruskie - bardzo solidna porcja okraszona cebulką. Młody wcinał potrząsając uszami. Przetestowane przez nas trafiły w gusta, ale wiadomo, każdy ma co innego na myśli mówiąc o pierogach ruskich. Te były podobne do tego co robi moja mama. Balans między serem i ziemniakami, doprawione w sam raz. Naleśnik z warzywami i kurczakiem. To raczej zapiekanka z warzyw i kurczaka, przykryta naleśnikiem i zapieczona pod grubą warstwą sera. Jadła żona twierdząc że bardzo smaczne jednak dla niej nieco ciężkie, zapewne przez ser. Do jadłem resztę z tym że byłem już po płatkach. Mnie ten ser nie przeszkadzał. Piwo. Wziąłem pszeniczny wariant znanego browaru. Mały niestety bo trzeba było jechać dalej. Smaczne i świeże. Bez zastrzeżeń. Personel bardzo miły i kompetentny. Ceny? Szaleństwo dla kogoś kto na codzień żywi się w Krakowie. Nie wiem czy lokal spina się finansowo ale chciałbym go mieć gdzieś za rogiem. Mam nadzieję jednak że te ceny to nie walka o klienta i że w tych dziwnych popandemicznych czasach można gościć klientów i smacznie, i nie rujnując przy okazji ich kieszeni. Dziekuję że mogłem tam zjeść.

Smacznie, przyjaźnie, czysto i dobra muzyka. Ceny bardzo zadowalające :) nie jesteśmy z Biłgoraju ale jak będziemy przejazdem na pewno tu zajrzymy znów.Polecam.

Bardzo smaczne i urozmaicone dania. Duży wybór, nawet dla dzieci. Przystępne ceny, szczególnie za zestawy dnia. Pomocna i sympatyczna obsługa. Wszystko świeże, czyściutkie, zadbane. Dużo miejsca, zacienione podwórko, ogólnie zaskakująco na plus. Wracamy po raz kolejny.

Jedzenie było podane w bardzo ładnej formie, smakowało super. Zamówiłem kopytka z sosem grzybowym i smakowały na prawdę super - nie jakieś tam pieczarki, a w sosie były prawdziwe grzyby. Same kopytka były przysmażone. To wszystko w kooperacji z pięknym talerzem, sprawiło że takie proste danie, smakowało jak z drogiej restauracji! Dzieci dostały naleśniki z serem i owocami. Ceny był na prawdę bardzo przystępne - kiedy otrzymałem rachunek, liczyłem na przynajmniej 30 zł więcej :)Jedyny minus to czas oczekiwania - prawie 30 min, ale jakoś posiłku zrekompensowała tą niedogodność. Polecam!

Bardzo smaczne dania dnia i milutka obsługa. Ceny niskie w porównaniu do ilości i jakości porcji więc zdecydowanie na plus :)

Dobre jedzenie, spore porcje w przystępnych cenach i duży wybór piw lanych. Trochę uciążliwy podkład muzyczny, ale to oczywiście zależy od gustu.Na dania trzeba trochę poczekać,

Już po raz kolejny spożywam tu obiad. Jak dla mnie większość dań przesolona ale to kwestia gustu. Ogólnie kuchnia niewysokich lotów ale jak za tą cenę ok. Jednak dziś podano mi surowego kurczaka i no niestety to raczej moja ostatnia wizyta w tym lokalu

Trafiliśmy do tej restauracji przypadkiem bo w Biłgoraju byliśmy tylko przejazdem ale wcale nie żałujemy. Burgery z szarpana wieprzowiną i cheeseburger były naprawdę bardzo smaczne. Frytki dobrze wysmażone i doprawione, śmiało można polecić to miejsce. Jedyny minusik za zbyt głośnych panów przy barze ale to byli stali bywalcy, więc barmanka nie zwracała im uwagi.