Colberg

Bardzo klimatyczna restauracja usytuowany w starej wieży ciśnień. Miła i sympatyczna obsługa, dobre piwo można popróbować kilku rodzajów. Co do posiłków próbowaliśmy jedynie zupy (żurek, pomidorowa) w smaku dobre, a porcje odpowiednie.

Miejsce jak najbardziej klimatyczne i warte zobaczenia. Mimo ogromu wierzy, restauracja w środku nie jest duża, ale nie przeszkadzało to żeby gdzieś usiąść. Jeśli chodzi o piwo, to jak na browar restauracyjny, nie był zły. Jasne piwa udane, IPA bardzo klasycznie, goryczkowa, w tle grejpfrut. Jeśli chodzi o pszeniczne to bardzo kwaśne i gęste. Ciemne za słodkie, nic nie czuć prócz słodyczy. Jeśli ktoś lubi intensywne ciemne piwa, to na pewno nie zasmakuje. Deska degustacyjna nie jest dużym wydatkiem i na pewno można spróbować. Osoby będące potężnym beergekami mogą nie być zachwycone, jeśli jednak ktoś po prostu pije Krafta i ma ochotę spróbować lokalny browar to polecam.

Klimatyczne miejsce dla wszystkich miłośników dobrego piwa. Zestaw degustacyjny Colberg to obowiązek każdego gościa, a pyszna kuchnia świetnie uzupełnia ofertę restauracji. Zamówione żeberko barbecue było przepyszne, miękkie i rozpływające się w ustach. Zdecydowanie warto tutaj zawitać podczas wizyty w Kołobrzegu, a lokalizacja w starej wieży ciśnień powoduje, że każdy piwosz znajdzie to miejsce na kulinarnej mapie miasta. Szczerze polecam!

Fajne miejsce z własnym klimatem. Piwko bardzo dobre i spory wybór, przystawki smaczne. Obsługa na 200%, dawno nie czułem się tak zaopiekowany.

Świetne miejsce nie dość że super jedzenie to i lokalizacja. Ja zjadłem skrzydełka w panierce. Panierka była chrupiąca a mięsko w środku delikatne. Wszystko wystarczająco podgrzane i smaczne aby zjeść pyszny obiad. Mój tata wziął sobie 5 piw w zestawie i wodę woda. O tym dużo nie powiem bo ja nie spróbowałem.Wnętrze restauracji ciepłe ciemne i przytulne naprawdę POLECAM.Pozdrawiam!!!

Polecam ❤️ Miejsce z fajnym klimatem . Myślę ,że jest to obowiązkowy punkt na trasie każdego turysty. Jedzonko jest smaczne, a piwko pyszne . Na pochwałę zasługuje też Pani kelnerka. Opowiada o piwie z dużą pasja ;)

Tagiatelle z kurkami chyba ze starej patelni bo w jedzeniu był czarny kawałek „czegoś”Mamy lato a zero zieleniny ani pietruszki świeżej nic mocno czuć było suszone zioła prowansalskie właściwie całe danie zdominowałyNie polecam