MCC Mazurkas Conference Centre & Hotel

Pechowo trafiliśmy w czasie jakiegos eventu, cala noc po hotelu krecili sie i glosno zachowywali goscie. Nikt nie szanował ciszy nocnej, nikt z obslugi nie upominał gosci. Za to pani w recepcji naliczyła nam darmowy parking. Na plus lokalizacja blisko Wawy i cena

Mięso krwawe, niedopieczone , małe porcje po 4 ziemniaczki miniaturki na osobę malo warzyw na talerzu, wata cukrową i lody tylko dla wybranych posiadających specjalny bilecik , sufity fajne ale sale takie mdłe, muzyka wyjęta prosto z windy , mało zielonej przestrzeni, obsługa zabiera nawet nie zaczęta herbatę i talerzyki z pod nosa ,kawa słabej jakości tylko 4 rodzaje + woda prosto z rurociągu, czas sali ograniczony, w torcie za dużo kremu za mało owoców, niketirzy dostają resztki a resztę tortu wynoszą ( nie ma dokładek, biorą dla siebie) ogólnie nie polecam jako miejsce na komunię, ale kto jak woli

Miałam okazje wsiąść udział w benefisie Witolda Ochmana. Sale koncertowa oceniam bardzo wysoko. Dobra akustyka. Wykończenie z wysokogatunkowych materiałów. Bardzo dobry poczęstunek choć wino mogło by mieć niższa temperaturę . Benefis był bardzo udany. Podobało mi się całe otoczenie. Reszty hotelu nie miałam okazji zwiedzić

Bardzo ładne centrum konferencyjne, połączone z hotelem. Pyszne i urozmaicone jedzenie. Podczas szkolenia ciągły dostęp do kawy, herbaty, zimnych napojów oraz różnych słodkich i słonych przekąsek, dodatkowo- świeże owoce. Polecam

Niestety, mój pobyt w tym hotelu był bardzo nieprzyjemny z powodu niezadowalającej obsługi. Personel był bardzo nieuprzejmy i niechętny do pomocy, co zepsuło całe doświadczenie pobytu w tym hotelu. Recepcjonista nie wykazał żadnego zainteresowania naszymi potrzebami i wymagał, abyśmy sami rozwiązywali nasze problemy. Kiedy próbowaliśmy zwrócić uwagę na brudne łóżka w naszym pokoju, obsługa nie była skłonna tego naprawić. Ponadto, personel nie był w stanie rozwiązać naszych problemów z dostępem do Internetu, co było niezbędne dla naszej pracy. Ogólnie rzecz biorąc, nie polecam tego hotelu ze względu na nieuprzejmą i nieprofesjonalną obsługę. Pobyt w tym hotelu był nieprzyjemny.

Dwie gwiazdki wyłącznie za obsługę i wysoki poziom restauracji. Dania z karty i śniadanie to jedyna jasna strona pobytu. Największym problemem był pokój. Klimatyzacja nie działa, to znaczy wentylator hałasuje niemiłosiernie niezależnie na jakim biegu się go włączy ale zupełnie nie chłodzi. Zresztą w całym hotelu jest gorąco. Pani w recepcji na uwagę o niedziałającej klimatyzacji wzruszyła ramionami.... Prysznica nie da się włączyć, woda leci wyłącznie do wanny. Tak więc polecam wybrać się na obiad czy kolację, jednak odradzam nocleg szczególnie w okresie letnim.

Budynek i pokoje mają już swoje lata, brak możliwości podłączenia własnych urządzeń do prądu w pokoju, niedziałająca klimatyzacja przy dużym zanieczyszczeniu powietrza na zewnątrz, hałas podejścia do lotniska. Hotel nadrabia jakością serwowanych posiłków i kultura obsługi.

Moim zdaniem hotel zatrzymał się w czasach dawnych obecnie mi sie takie coś nie podoba ale to zależy od gustu jak kto woli. Bylam na wyjeździe kiedy przyjechałam wieczorem pani w recepcji wyglądała jakby z jakąś łaska mnie obsługiwała. W pokojach śmierdzi. sa straszne, nie jest za czysto, az strach tam spać. Lokalizacją średnia. Ktos o 12 w nocy postanowił kosić trawę na podwórku następnie ktoś zaczął wiercić w ścianach. W pokoju wyżej ale nie tylko działy się bardzo dziwne rzeczy. później o 2 w nocy ktos zaczął dosc mocno płukać w drzwi pokoju. śniadanie bylo w miara okej do czasu kiedy chciałam usiąść w stoliku które bylo nie posprzątane. Ogólnie nie polecam moim zdaniem tragedia jest wiecej hoteli z wyższym standardem jak na taka ocene.

Jedna gwiazdka to i tak za dużo. Pokrótce: Pani na słuchawce nie wie przy jakiej ulicy znajduje się hotel. Parking jest, ale żeby znaleźć miejsce to już problem. Restauracja na tak niskim poziomie, że niżej upaść się nie da, nikt nawet nie pofatygował się do nas by powitać i pokierować do stolika gdy czekaliśmy cierpliwie po wejściu do środka. Kelner niosący kieliszek, który wziął wcześniej ze stolika - wypił go duszkiem idąc do lady/recepcji. Po prostu dno. Najgorsza restauracja w jakiej byliśmy. O wszystkim rozmawiałem z kierownikiem sali. Miał się odezwać - milczy już od tygodni. Ocena restauracji, na temat hotelu się nie wypowiadam.