Komenda Rejonowa Policji Warszawa IV

Po dzisiejszej wizycie, to już wiem dlaczego w policji widzi się tylko łamaczy kobiecych rąk.policjant na recepcji ciężko powiedzieć że zachowywał jakiekolwiek standardy społecznego zachowania.

Przed chwilą jakoś godzina 13:50 byłem zbadać trzeźwość, policjant który tam był nawet nie umie powiedzieć dzień dobry, jak powiedziałem że chce zbadać trzeźwość odezwał się zwrotem ja pierdziele i coś tam jeszcze, powiedziałem jak Pan się zachowuję , co to za postawa, zamiast pogratulować odpowiedzialności to używał takich zwrotów że inni w swojej pracy to by naganę za to dostali, jeszcze postawa taka jakby miał zaraz coś mi zrobić, a i w odpowiedzi : jakbyś badał 150 osób dziennie to też by ci sie nie chciało i jak nie pasuję to można iść na inną komendę, jaki to standard ? Radzę szanować pracę swoją albo zmienić fach. Proszę tego policjanta pouczyć i może wysłać na jakieś szkolenie by zmienił nastawienie do suwerena.

Nieprofesjonalni, nieuprzejmi, nie znający prawa kiedy mają obowiązek pouczyć. Moim zdaniem ta komenda to totalne dno i 10 metrów mułu.Opryskliwi I chamscy, ludzie z poczuciem niższości próbujący udowodnić sobie że są coś warci.Można na wejściu palić blanta i żaden debil co tam pracuje nie zauważy tego nawet.Państwo pokazują autorytaryzm w pełnej klasie, tylko pogmatwało im się że nie jesteśmy w Korei Północnej.W dodatku nękają i nachodzą okolicznych mieszkańców. Wiocha jak z Warszawy do Paryża.

Gratuluje kultury osobistej panu który dzisiaj (04.12. koło godziny 21:30) odebrał telefon. W bardzo nieprzyjemny sposób powiedział mi ze nie przyjmie zgłoszenia ale są wolne krzesła, jakbym chciał przyjechać i spędzić noc na komisariacie. Z rozmowy wywnioskowałem ze mam mu podziękować za to ze pracuje i nie dokładać więcej obowiązków. Gratulacje, bardzo bezpiecznie się czuje żyjąc w kraju w którym mam taka ochronę i pomoc

Byłam na komendzie policji na ul.Żytniej w dniu 27.01.2022 r w związku z kradzieżą mojego samochodu .Od momentu wezwania policji do momentu wyjścia z komisariatu byłam traktowana z dużym profesjonalizmem i życzliwością .Bardzo dziękuję za takie potraktowanie mnie jako poszkodowanej co jest niezwykle ważne w takim momencie .Za profesjonalizm .Malgorzata SZYPULSKA

Miejsce dość obskurne, przynajmniej gdy byłem tam kilka lat temu. W tego typu miejscach zawsze zadziwia mnie rozdźwięk pomiędzy rzeczywistością, a tym jaki jest światopogląd przeciętnego, prostego policjanta. Często trzeba tłumaczyć bardziej skomplikowane terminy na język ulicy, z czym mimo wszystko nie spotykam się na co dzień, w jakichkolwiek innych miejscach.

Brak jakiegokolwiek profesjonalizmu ze strony policjanta - szanowny pan policjant chciał uczyć kultury a sam nie miał jej za grosz. Chcąc mieć pewność, że nie mam już promili w wydychanym powietrzu udałem się do owego komisariatu, czekaliśmy z żoną chwilę na recepcji, w końcu zapukałem i wielce zmęczony życiem policjant wyszedł i chamską odpowiedzią oznajmił, że co to za kultura pukać i żebym puknął głową (oczywiście państwo policjanci na pewno wiedzieli że czekamy, bo rozmawialiśmy z żoną a oni byli tuż za ścianą, a drzwi były otwarte).. także no.. takich mamy 'kulturalnych' policjantów. Jak widać, chyba panu policjantowi coś się poprzestawiało, bo uważa się za ważniejszego od innych tylko dlatego że ma mundur (na który moim zdaniem przez takie zachowanie nie zasługuje) albo pracuje tam za karę, kto wie... Można powiedzieć, że my byliśmy z błahostką (ale jednak wolałem się upewnić przed wsiadaniem do samochodu - niestety nie liczcie na to w tym komisariacie), ale co by było gdyby ktoś przyszedł z czymś ważniejszym... Strach pomyśleć..

Policjant na dyżurce (imię na literę G.) to człowiek, który ma ewidentny problem z agresją. Niebywale agresywny, arogancki i chamski człowiek. Dawno nie spotkałem się z kimś tak wulgarnym podczas wykonywania swoich obowiązków. Przechwałki o 27 latach w służbie - może już czas odejść? Szefostwo powinno wyciągnąć konsekwencje dyscyplinarne wobec tej osoby.

Muszę pochwalić, sporo się zmienia na tym komisariacie. Chyba jakieś szkolenia z empatii oraz efektywności były. Dziś poszedłem zgłosić drobną sprawę - kradzież kołpaków. Auto nowe w leasingu i trzeba odkupić, okazało się że koszt to ponad 800zł. No więc na policję, myślałem że w ogóle nie będą chcieli przyjąć zgłoszenia, a tu fachowo - jak na amerykańskim filmie, zostałem poproszony, żeby się upewnić czy na pewno tyle kosztują, bo od tego zależy kwalifikacja kradzieży. Spisanie protokołu sprawne, żadnych rad w stylu po co zgłaszać i tak nie znajdziemy" tylko zrobienie swojej roboty jak należy. Tak powinna zmieniać się policja. Dziękuję!"