Centrum Szkolenia Wojsk Inżynieryjnych i Chemicznych im. gen. Jakuba Jasińskiego

Moja dawna Wyższa Szkoła Oficerska Inżynierii Wojskowej swoje lata świetności ma za sobą.Ogólnie nie jest źle. Muzeum wiele wspomnień.

Kadra jest tam ok. Trzeba uważać na auta które stoją na parkingu naprzeciwko jw bo kradną tablice rejestracyjne i wkłady lusterek, a komendant jw nie pozwala na wjazd kursantów na teren jw. Ogólnie ok.

Kadra ujdzie nawet spoko, duży parking na po drugiej stronie ulicy. Dojazd z dworca PKP fatalny. Brak placówki żetonów ;)na miejscu. Obiady nawet ok, śniadanie słabe bo pieczywo czerstwe. Biedronka,Lidl, aldi ok 2km. W stronę centrum wzdłuż ulicy, łatwo trafić.

Świetne jedzenie, dobra kadra, dobra komunikacja.

Kursy specjalistyczne były kiedyś na odpowiednim poziomie ale obecnie zostały skrócone co nie przekłada się na poziom przekazywanych informacji.Jedzenie marne uparli się chyba na sodę w domieszkach w każdych posiłkach (kursanci żywią się w centrum handlowym Marino gdzie chyba kucharki mają układy z w centrum handlowym Marino ).Parking tragedia co najmniej od 15 lat gdzie przy tysiącach kursantów w skali roku to przynajmniej byłby ochraniany.Kadra instruktorska poza nielicznymi widać że nie była w jednostkach operacyjnych (,liniowych").Generalnie ze specjalistyki zeszło na "psy"."