Klub Tenisowy WTS 'ORZEŁ'

Z kortu beton wychodzi i można się poczuć jak na lodowisku. Wywieszona kartka z prośbą o szatkowanie kortu, a do szatkowania nie dość, że jedna siatka dostępna, to jeszcze nie nadająca się do użytku. Ogrzewanie - im dalszy kort, tym zimniej. Oszczędność oszczędność i jeszcze raz oszczędność. Druga gwiazdka tylko za w miarę przystępna cenę kortu w sezonie zimowym.

Niestety obsługa bardzo mocno zniechęca do powrotów. Pan z recepcji i odbierający telefony zawsze nieuprzejmy, opryskliwy, komentujący, przez jakiś czas tłumaczyłam sobie, że każdy może mieć zły humor"

Niestety niezbyt sympatyczna obsługa, raczej dezorganizacja niż organizacja, jakość do ceny nue wypada zbyt ciekawie. Wolę korty z zewnątrz, jak patrzę na nie to przypomina mi się Seksmisja i ucieczka głównych bohaterów:)

Korty i nastawienie obsługi to jedna wielka tragedia. Bardzo śliskie, prześwituje beton. Po czym nagle noga hamuje na punktowym podsypaniu mączką. Łatwo o kontuzję. Mimo uwag i wskazówek co do stanu kortów, nikt nie zrobił z nimi porządku. Dostałem odpowiedź: Ale chyba jak Pan się spocił

Ogólnie korty spoko, szatnia trochę za mała, nawierzchnia jest dobra, kawiarnia na duży plus :) miła obsługa.Jestem bardzo zadowolony za ceny w godzinach porannych - zima trochę za zimno (dzisiaj było 6 stopni o 7:00)

Bardzo ładny budynek/recepcja w porównaniu do tego co było przed rozbudową obiektu. Ceny nie są wygórowane jak na warszawskie standardy. Widać, że korty są zadbane i dobrze przygotowane, prawie wszystkie korty zajęte w tygodniu po pracy świadczą o tym, że jest to dobry ośrodek tenisowy z dobrymi kortami.Jednak mały minus za to, że po ostatnich ulewach nie wszystkie korty wysychają tak samo szybko/sprawnie. Odradzam wybieranie kortu nr. 4 jeśli dzień wcześniej padał bardzo mocny deszcz. przy liniach końcowych i zrobiło się małe bagno a buty ślizgały się jak na lodzie, tak więc nie było szans na bezpieczne szuranie" jak jest to możliwe na mączce."

Miejsce przyciąga lokalizacja i przepychem wejścia. Potem jest już tylko gorzej. Korty dramat. Krzywe, bez maczki a miejscami zarośnięte mchem. Balony dziurawe. Tenisowy koszmar! Jak ktoś chce grać w tenisa to należy szukać innego miejsca.

Tragiczny stan kortów i tenisowej infrastruktury. Od siatek (obojętnie: tych na korcie, między kortami, do siatkowania), przez góry i doliny na wybiegu, pylastą mączkę, aż po byle jak traktowany każdy inny element „wystroju”. Od wybrakowanego i źle ustawionego oświetlenia można oślepnąć, a brudny balon śmierdzi stęchlizną. Żal patrzeć jak obiekt niszczeje. Ceny zdecydowanie przesadzone względem jakości.

Zimno na ostatnich kortach pod balonem. W sumie nie potrzebny Balon jak ładna pogoda a temperatura i tak minusowa w środku czy na zewnątrz...