Casa Sicilia. Restauracja włoska, Restauracja Sycylijska

Jedna z niewielu restauracji która zafundowała mi najgorszy obiad ever. Zamówione były dwie pasty i... Jedna z nich nie była zjadliwa (carbonara okropna funkcji nie róbcie tego błędu o tego nie zamawiajcie) , druga pasta była z łososiem była ciut lepsza ale także nie zachwycala. Wygląd obu dań pozostawiła wiele do życzenia. Jedyne co to mega miła Pani nas obsługiwala. Za jedno danie wogole nie placilismy bo było oddane w całości. Jakby ktokolwiek chciał tam na lunch to szukajcie innego miejsca. Tu jedynie co to można napisać się herbatki lub kawy.

Pysznie upieczona pizza, ciasto cienkie, biała mozzarella, bez nadmiaru dodatków i tłuszczy.

Nieco na uboczu, ale kuchnia rekompensuje wszystko.Jadam tam dość często, więc próbowałam wielu potraw. Smakoszom polecam makaron z owocami morza. Niebo w gębie! Inne dania też wspaniałe, najlepsza pizza, pyszny łosoś, świetne sałaty. Do tego plus za niezobowiązującą atmosferę i świetne włoskie wina, sprowadzane z Włoch przez właściciela :-)Mały minusik za nowego kelnera ( albo dopiero na niego trafiłam). Mam jednak nadzieję że nabierze ogłady.

Jedzenie w Casa Sicilia jest generalnie dobre - zupa grzybowa była marna, ale gnocchi z polędwicą, gnochetti z krewetkami, sałatka z ośmiornicą i pizza pyszne.Niestety na tym plusy się kończą.W Casa Sicilia byłam dwa razy, za każdym razem restauracja była kompletnie pusta (mój stolik był jedynym zajętym). Niestety właściciel nie wyciąga wniosków.Za drugim razem przyszłam do restauracji zachęcona zniżką z kartą Biznes Benefit, zapraszając rodzinę. Sprawdziłam na stronie programu warunki: było napisane, że zniżka jest 20% na wszystko, poza alkoholem. Niestety gdy przyszło do płacenia rachunku właściciel próbował pozbawić nas zniżki, twierdząc, że dotyczy jednej osoby, mimo tego, że przed posiłkiem potwierdzilismy, że obowiązuje. Nawet jeżeli wina była po części po stronie BiznesBenefit, to na pewno nie po naszej (nie wiem, jak się umówili z restauracją, ale być może informacja na stronie była nieprecyzyjna - po moim zgłoszeniu została uzupełniona). Cała sytuacja dowiodła, że właściciel nie ma pojęcia o właściwym traktowaniu klientów, zachował się zwyczajnie chamsko, nigdy się z czymś takim nie spotkałam - krzyczał na nas, krzyczał na kelnerkę.Dodam, że z perspektywy biznesowej jest to idiotyczne, mając pustą restaurację lepiej przyjąć 7 osób i dać im 20% zniżki niż trzymać pustą restaurację z pełną obsługą. A każda z tych osób mogłaby później (już bez zniżki) przyjść ponownie, i jeszcze kogoś przeprowadzić. Po tej sytuacji raczej tego nie zrobią.Szkoda, mogło być dobrze, ale po tym doświadczeniu do Casa Sicilia już nie pójdę, będę ją odradzała znajomym, a w mojej recenzji spadła z 4 na 3.

Nie wiem kto i za co daje tej restauracji tak wysokie noty. Dla mnie to dno.Wziąłem najdroższą pizze za 29 PLN. Lokal całkowicie pusty w poniedziałek o godz. 15. Poplamiony brudny obrus jak za czasów PRLu. Na stole brak soli i pieprzu. Podali pizzę na kruchym cieście ok 40 cm średnicy. Zamiast prawdziwego prosciutto - zwykła i wczorajsza szynka z Biedronki. Kwaśne pomidorki koktajlowe. Całkowicie skopany kwaśny, bezwyrazisty sos pomidorowy, który zmasakrował pizze do reszty. Pizza mdła, bez smaku i wyrazu. Kibel to tragedia. Zastałem obsraną muszę klozetową! Pisuar zalepiony folią - zdjęcie to rarytas. Brudno, na suficie grzyb. W lokalu głośno nadające telewizory, żeby umilić pani kelnerce panującą nudę, ale zero myślenia o komforcie klienta, który chciałby spokojne zjeść.Czy mam coś jeszcze dodawać? Sami sobie wywnioskujcie, czy kiedykolwiek tam znowu pójdę zjeść...

Bardzo smaczne jedzenie. To najważniejsze.Wystrój raczej średni, typowy, bez charakteru. Minus za włoską muzykę pop nadawaną z TV. Psuje to całkowicie klimat.

Niestety nie polecam.Zostaliśmy skuszeni dobrymi opiniami i możliwością napicia się domowego wina przy prawdziwie włoskich daniach.Już przy winie spotkało nas rozczarowanie. W upalny letni dzień wino trzymane było w nasłonecznionej części lokalu przez co, zamiast oczekiwanego orzeźwienia, przynosiło uczucie nieprzyjemnego ciepła. W smaku interesujące, w takiej temperaturze niedopuszczalne.Smaczny makaron z łososiem został zrównoważony przez nieapetyczne gnocchi z ragu wołowym o nieznacznej ilości mięsa.Zamówione pizze natomiast charakteryzowały się wysuszonym ciastem i bardzo przeciętnym smakiem. Pizza Montagnola, rzekomo z włoską kiełbasą, obsypana była mielonką wieprzową wątpliwego pochodzenia. Pizza Casa Sicilia (jak mniemam, danie popisowe) podana została z surowym kurczakiem, który po oddaniu do kuchni wrócił na spalonym, niezjadliwym sucharze.Czaru dopełniała obsługa, która pozostawiała wiele do życzenia.

Żenujące. 1h45min czekaliśmy na jedzenie. Bruschetta - przekąska została podana na końcu. Z sześciu osób trzy dostały pełny posiłek po ponad godzinie, pozostałe czekały na pizze, rybę i bruschettę godzinę i czterdzieści pięć minut! Po godzinie oczekiwania pani kelnerka poinformowała nas, że trzeba dłużej czekać, bo pomocnik kucharza wczoraj wylądował w szpitalu! Żadnej poczekajki" - choćby głupich paluszków

Czytając inne opinie można dojść do wniosku, że przy większej ilości gości oraz przy wyborze różnych dań restauracja pozostawia wiele do życzenia. Byliśmy tam w dwie osoby w niedzielę, gdzie lokal był praktycznie pusty i zamówiliśmy pizzę. Była smaczna, została podana szybko, obsługa też była ok. Na pewno wybiorę się tam ponownie.