Umamitu

Nie mogę powiedzieć wiele dobrego o tutejszym ramen - przypadły mi do smaku kluski; na plus również czas oczekiwania - w godzinach wczesno popołudniowych można tu otrzymać posiłek w 15 minut. Niestety, na tym plusy się kończą - Po spróbowaniu wywaru musiałem zrezygnowac z soli w reszcie posiłków w trakcie dnia - jestem pewien że jedną porcją ramen wyrobiłem,a nawet przekroczyłem dzienne zapotrzebowanie złota z Wieliczki. Reszta przypraw ciężko wyczuwalna,nie wiem czy zabita przez smak słony, czy po prostu nie ma tam innego doprawienia. Cena niestety mocno nieadekwatna - w cenie trzydziestu kilku złotych otrzymujemy dwie zupki instant w jednej misce. Jeśli ktoś ceni sobie minimalizm w temacie kontaktu z obsługą restauracji to będzie zadowolony (serio,to nawet nie jest złośliwe, można tam po prostu zjeść przy minimalnym kontakcie z obsługą; być może wiedzą że przy takim smaku nie wypada pytać czy wszystko w porządku). Ładny lokal ale przy takiej jakości dań niestety bez szans na przeżycie.

Jak na 33/34 zł to porcja jest zabawnie mała, ramen zimny. Nie wiem na co trzeba tam czekać az 20 minut, aby dostać zimna zupę?W dodatku właściciel powinien sprawdzić jak fukcjonuje polskie prawo- od kiedy to nie mogę płacić gotówka i wymagacie ode mnie płatności karta, w innym wypadku nie przyjmując zamówienia? Nie chodziło o wyliczona kwotę/ brak reszty tylko calkowity brak możliwości płatności gotówkowej.

Fasolka lykowata, kimchi smakuje jak kapusta kiszona. Zaplacilem 27,9zl. Wyceniam na naciagane 2 zl za malenka porcje batatow. Reszta dno.

Odradzam, począwszy od obsługi klienta gdzie 3 dziewczyny nie są w stanie podejść do klienta i przyjąć zamówienia ze względu na to, że są zajęte plotkami. Dodatkowo brak informacji o dostępności produktów, z menu były dostępne 2 dania i jedna przystawka. Zamawianie przypominalo grę w zgadnij czy mamy daną pozycję. Samo jedzenie pozostawia wiele do życzenia, mdłe i bez smaku rameny.. curry laksa to jakaś biedna wersja tego co było kiedyś. Kompletnie nie polecam, wręcz odradzam jedzenie w tym miejscu.

Nie jest to najlepszy vege ramen w Warszawie, ale smaczny. Tylko trochę zbyt słony i lekko za zimny

Bardzo nierowne jedzenie. Nawet w ramach tej samej zupy niektore skladniki sa swietne w smaku, a inne zupelnie mdle. Porcje raczej male, w dodatku do zupy dostaje sie malutkie, drewniane lyzeczki, ktorymi bardzo ciezko zjesc to danie.

Ramen był smaczny, ale fakt ze w trakcie lunchu nie można skorzystać z oferty lunchowej (bo brakuje lemoniady) i w związku z tym płaci się jak za normalny posiłek (pare złotych więcej niż za ramen+lemoniadę w zestawie) to jawne naciąganie klienta i bardzo zła praktyka. Obsługa sama była zagubiona i najpierw sprzedała mi lunch po obniżonej cenie a po godzinie kazała doplacic za ten sam rodzaj posiłku.

Ramenik Tantanmen godny polecenia, gęstość oraz ostrość dobrana odpowiednio :))W całej Fabryce Norblina czuć pozytywny klimat do kolacyjnego pałaszowania

Sam ramen w smaku nawet ok, chociaż nie zapewnia żadnych szczególnych wrażeń kulinarnych. Porcja mała, uboga w dodatkowe składniki (w wersji curry laksa jedynie 2 cienkie plasterki tofu). W tej cenie można zjeść dużo lepszy, solidniejszy posiłek i nieporównywalnie lepszy ramen (dla przykładu, przy vegan ramen shopie miejsce to wypada bardzo słabo). Dodatkowo liczne opinie o mobbingu i złym traktowaniu pracowników stanowczo zniechęcają do jedzenia czegokolwiek tu.

Średni, ale zjadliwy. Smaczny bulion, ale dodatki słabe. Porcja mała, porównując do innych miejsc w Warszawie z ramenem - malutka.