Hotel Pod Ciżemką

Dotyczy restauracji. Porcje smaczne, cena nieco zawyżona ale tanio już było... Dziewczyny uwijają się jak mogą przy takiej ilości zamówień w majówkę. Osobiście na danie czekałem do 30 min. Premia dla niewysokiej Pani kelnerki w okularach uczę się" - odwalasz kawał dobrej roboty. Pozdrawiam. Stolik z " Warką strong" ."

Ocena dotyczy restauracji. Hotel przy samym rynku, restauracja znajduje się na dziedzińcu hotelowym. Miejsce bardzo ładne, zadbane rosliny( ample sundavilli, surfinia itp) stoliki małe ale wygodne. Obsługa młoda i sympatyczna, pani w średnim wieku niekoniecznie. Jedzenie porcje małe i niestety niesmaczne. Kotlet schabowy przypalony przykryty kwaśna kapusta zasmarzana. Dorsz plus frytki chyba porcja dla dzieci frytki sztuk 10. W karcie widnieje porcja 600 g , chyba razem z talerzem. Ceny nieadekwatne do wielkości i do smaku. Nie polecam i więcej nie skorzystam.

Obsługa w porządku, osobiście jadłem tutaj tylko posiłek mianowicie pizze która była bardzo pyszna lecz tutaj plusy się kończą, sok który kosztuje 9 zł za 0.2l nie przypomina nawet soku, ponadto dostałem go ciepłego. Sok w smaku przypomina bardziej wodę z sokiem niż sam sok. Sos czosnkowy nie do zjedzenia, czuć bardzo majonez.3 gwiazdki za dobra obsługę, wnętrze restauracji które jest klimatyczne oraz za pizze.

Nie Polecam Restauracji! Na obrusie czerwone plamy po poprzednich gościach. Dania nie dało się zjeść miała być pierś z kurczaka grillowana jednak dostałam surowe strzępki kurczaka smażone prawdopodobnie na oleju z ryby ! Kurczak stary gumowy . Danie zwróciłam. Na pizzy szynka już była śliska . Polędwiczki wieprzowe również surowe stare i gumowe. Produkty najniższej jakości. Zakurzony lokal

Opinia dotyczy restauracji.Zamówienie dotyczyło 3 zestawów obiadowych (Ziemniaki zapiekane, kotlet, surówki) jako danie dnia. Przeważnie dania dnia są szybko i smaczne bo na świeżo. Niestety nie w tej restauracji. Po 5 minutach od zamówienia zapytałem czy mogę zmienić jedno danie na burgera. Pani po sprawdzeniu w kuchni powiedziała że raczej nie bo wszystko jest już w trakcie przygotowania i za 10 min będzie gotowe. OK. Po 15 min podszedłem zapytać gdzie nasze dania, pani poszła sprawdzić di kuchni i po kolejnych 10 minutach. Przyniosła dania. Ok czekanie w niedzielę przy dużym ruchu jeszcze jest zrozumiałe. Ale.... dania były zupełnie ZIMNE. Kotlet blady i totalnie zimny. Ziemniaki zimne. Nie jakieś letnie czy wystudzone....totalnie wszystko zimne. Zgłaszam to do obsługi a pani proponuje: może panstwu podgrzać? No to już był szczyt bezczelności. I tak po straconej godzinie wyszliśmy głodni. Jeszcze na odchodne ze pani ma to nabite na kasie.... nie wiem oczekiwała chyba zapłacę... PORAŻKA TOTALNA. NIE POLECAM. OMIJAĆ!!!

Najgorsze wspomnienie z Sandomierza… dlaczego ?! Zmarnowaliśmy cały dzień, który był zaplanowany- na czekanie na jedzenie, którego nie dostaliśmy. Tragediaaaa to jak zostaliśmy potraktowani!!!Po 2 godzinach czekania na 2 kotlety schabowe i piers z kurczaka, poszłam się zapytać co z naszym zamówieniem … ludzie którzy przyszli później dostali i zdążyli zjeść i wyjść. Łaskawie pani Katarzyna - manager z pseudostanowiska mówi ze No trudno bo jest pora obiadowa … przyszliśmy o 15 a była już 17 ! Mamy czekać i w zasadzie nie zrobi z tym nic. Zachowanie jej było karygodne bo nie wyraziła żadnego zainteresowania klientem i wyrażeniem żalu z zaistniałej sytuacji. Ludzie czekali po pół godziny żeby ktoś do nich podszedł i wychodzili bo nie obsłużył ich nikt. „Manager” kazała siedzieć i czekać … 2 godziny, przez to nie zwiedziliśmy nic a wyszliśmy tacy głodni !Jeszcze z łaską powiedziała ze nie musimy płacić za to co nie zostało wydane … no matko jedyna …Najgorsza restauracja i osoba jaka spotkałam na stanowisku managera … dzięki takiej restauracji miła niedzielna wycieczka do Sandomierza okazała się porażką.

Jestem Sandomierzanką więc nie wiem nic o noclegu.Ostatnio mieliśmy tam komunię, myślę że obsługa hotelowa jest tak samo perfekcyjna jak restauracyjna .Z czystym sercem mogę polecić pyszne dania i przewspanialą obsługę.Pani Manager Katarzyna - odpowiednia osoba na tym stanowisku .Wspaniała obsługa dziewczyn i chłopaków w restauracji . Dania przepyszne ( szacun dla kuchni ) .Z czystym sercem mogę polecić Hotel pod Cizemką nie tylko turystom , ale również mieszkańcom na imprezy okolicznościowe .W skali od 1 do 10 daję 100 punktów.Jeszcze raz bardzo dziękuję

Jedliśmy w restauracji. Nie korzystaliśmy z pokoi. Jedzenie nawet smaczne,ale ceny mocno odbiegają od innych miejsc w Sandomierzu. Porcje raczej skromne jak na takie ceny. Co do obsługi mam mieszane uczucia no właśnie tak na 3 nie więcej... Lokalizacja jednak to nie wszystko i można wiele jeszcze poprawić. Zwłaszcza te ciasne stoliki. Wiem, że ściany nie są z gumy ,ale trzeba przyznać jest ciasno

Opinia dotyczy restauracji.Byliśmy tu na lunchu czyli smażonym dorszu z pieczonymi ziemniakami + surówki. Bardzo dobre danie + miła obsługa.Jedliśmy tu również bardzo dobrą pizzę i piliśmy lemoniadę arbuzowo miętową. Obsługa i jedzenie po raz drugi nas nie zawiedli.A teraz siedzimy na patio gdzie panuje miła atmosfera, popijamy piwo i zastanawiamy się skąd te niepochlebne opinie? Wygląda to tak jakby ktoś tu kogoś nie lubił...Bo w przeciwieństwie do innych restauracji na rynku to tu spotkaliśmy się z pełnym profesjonalizmem ze strony obsługi i z sielankową atmosferą gdzie chce się tak po prostu odpocząć.

Tylko jedna gwiazdka. Ten budynek nie powinien nosić nazwy hotel. Jak już to pensjonat. Pokoje na drugim piętrze, brak windy, schody kręte, wąskie. Pokoje jak w tanim pensjonacie. Żeby leciała ciepła woda, trzeba najpierw odpuścić zimną przez kilka minut. Kaloryfery nie grzeją, mimo, że na zewnątrz temp. w okolicach zera. Drinki...Kupiłem Mohito...Dostałem w szklance coś zielonego. Okazało się, ze zamiast cukru trzcinowego i listków mięty, ordynarnie wlano sok Monin Green Mint ( ten zielony ) i do tego za dużo. Smakowało jak woda z sokiem i nawet rumu nie było czuć...Osobiście nie polecam. Nie wiem dlaczego ludzie zachwalają ten ten hotel....Jedynym plusem jest to, że jest na rynku. Ale okienka w pokoikach malutkie, ściana przy oknach pod skosem....Nie za te pieniądze ten luksus"."