Urząd Lotnictwa Cywilnego w Warszawie

Urząd z którym nie ma w ogóle komunikacji, ani mailowej, ani telefonicznej - kpina. Sprawa ciągnie się już prawie rok i nadal nie ma decyzji. Tylko osobiście można coś załatwić, a kto dzisiaj ma na to czas? A budynek piękny nowoczesny państwowy, ale komu ma to służyć?Sprawa przegrana. Urząd potrzebował roku i 2 m- cy, aby sprawdzić, czy 4 godzinne czekanie na odlot w samolocie Rayaner, było spowodowane strajkami jego personelu. Bez najmniejszych zastrzeżeń przyjął w uzasadnieniu wszystkie tłumaczenia Rayanera za wystarczające. Czytając uzasadnienie mam duże wątpliwości co do uczciwości prowadzonych postępowań przez ten urząd. W niektórych krajach udowodniono, że Rayaner wpływał na wynik postępowań. Ciekawe jak to jest u nas?Mimo wszystko, czas trwania postępowania, brak możliwości komunikacji uzasadniają opinię, że urząd ten nie działa należycie w obronie interesów polskich obywateli.

Od 2 miesięcy nie mogę się dodzwonić... Maile albo nie dochodzą, bo urząd ma przepełniona skrzynkę albo brak odpowiedzi. W regulaminie zaznaczają, iż czas przyjęcia wniosku/skargi to 6 miesięcy, a kolejne 3 - rozpatrzenie. Minęło ponad 10 miesięcy i cisza - żart, który mnie nie bawi.

najbardziej 'ludzki urząd w Polsce. Pracownicy bardzo mili

Ty

Bardzo miła i pomocna obsługa na miejscu. Kontakt z urzędem zarówno telefoniczny jak i mailowy bez zastrzeżeń. Przebieg egzaminów bardzo dobrze zorganizowany. Na terenie urzędu bezpłatny parking dostępny dla gości.

Nie rozumiem kto był tak głupi aby zbierać ludzi z całej Polski, na egzaminy w jednej poczekalni, sesja trwa kilka dni, a kandydatów jest bardzo dużo, nie ma gwarancji wejścia na egzamin, kilka godzin w kolejce a potem i tak trzeba wrócić nawet miesiąc później, takie coś to tu norma....

Dziadostwo. Kilka lat temu nagle stwierdzili, że wymienią dokumenty na unijne. Posiadaczom uprawnien nie dali znać, że trzeba to zrobić, a gdy czas minął uprawnienia przepadły. Teraz będę latał bez i mam to w poważaniu (i tą pseudo instytucję też)

Nie wiem dlaczego inni mają takie negatywne doświadczenia. Ja dodzwoniłem się po około 5 minutach oczekiwania w kolejce, sprawa załatwiona od ręki. Fakt, że dotyczyła rejestracji radiopławy osobistej, a nie reklamacji spóźnionego lotu, ale ja narzekać nie mogę.

Kontakt z Rzecznikiem Praw Pasażerów jedynie e-mailowo. Brak możliwości uzyskania jakiejkolwiek informacji na miejscu w Urzędzie.Na zapytanie e-mailowe aktualnie brak odpowiedzi.

Ten urząd to jakaś kpina jest. Pomijam problem z dodzwonieniem się, bo jako pierwsi w kolejce oczekujemy na konsultanta ponad godzinę. To jawne oszustwo i nikt tych telefonów nie odbiera!!!, bo po godzinie system się automatycznie rozłączył.Płacimy podatki i tak wygląda ich marnowanie na fikcyjnie działające urzędy. Po złożeniu skargi na polskiego/irlandzkiego operatora, który odwołał nasz lot powrotny z Włoch do Polski uznano ją za niezasadną i zaproponowano…złożenie skargi do podobnego urzędu we Włoszech. Po co nam taki urząd i rzecznik praw pasażera, skoro mam sobie wszystko sam załatwić. Ludzie oszczędźmy pieniądze na te wszystkie urzędy.