ZIMNE DRANIE

Zimne mięso, pomieszane byle jak, kurczak twardy jak z kilku lat.

Bardzo fajne miejsce. próbowaliśmy kanapki z wołowiną i tatara z tuńczyka, niestety pastarmi już nie było (może powinniście trochę więcej przygotować ?). Super, że się siedzi przy kucharzach i można pogadać, a gadane to oni mają. Zero opcji dla wegan , za to jest jedzenie dla psa. Dookoła sporo innych lokali, ale dla fanów porządnego mięsa to chyba jedyna opcja

Normalnie nie jem mięsa, ale dla nich mogę zrobić wyjątek. 10/10. Sprawdźcie koniecznie :-)

Świetne jedzenie, fantastyczna i uśmiechnięta ekipa! Oby tak dalej!

Byłem tam 3 razy - pierwszy, ostatni i o jeden raz za dużo. Chyba najgorszy tatar jaki jadłem. Bullet Powiśle i bavette Praga (albo odwrotna kombinacja). To pierwsze mdłe, kompletnie bez smaku. To drugie zabite przez sardynki. Pomyłka

Testowałem wczoraj bullet w zestawie Powiśle. Może zacznę od rzeczy na plus - na pewno obsługa, uśmiechnięte chłopaki mimo już późnej pory, chętni do rozmowy, pomocy, rady. Kolejny plus to forma podania, wizualnie wyglądało to naprawdę dobrze.Cena do ilości - tutaj nie będę się rozwodził, miejsce na pewno z wysokimi czynszami to ceny też muszą być wyższe.Teraz trochę o smaku - niby ok, ale nie powaliło. Może trochę bardziej można było przyłożyć się do siekania, żeby kawałki były podobnych rozmiarów, naostrzyć nóż przed i w połowie siekania.Tatar nie był doprawiony (sól i pieprz) i ok, można powiedzieć, że każdy doprawia według własnego uznania, ale jest moim jest jakiś poziom doprawienia który powinien wychodzić z kuchni. Nie wszyscy potrafią doprawiać, więc kuchnia w jakimś stopniu powinna na wstępie pomóc.Żółtko ja osobiście preferuję, kiedy podane jest w kieliszku, jego kolor świadczy choćby o jego jakości, można to wtedy zweryfikować.Same dodatki bardzo fajnie skomponowane, wszystko do siebie pasowało, najlepszy zdecydowanie czosnek.Ogólnie byłoby 3, ale z racji sympatycznej obsługi mocne 4.

Wiadomo, że pyszka. Pastrami i kanapka z boczkiem dobre na wszystko. Cudowny właściciel, reszta trzech Drani i Wojtek od internetu też w dechę. :)

Artyści! Kompozycja smaków robi wrażenie. Jedliśmy tatara z sarniny i klasycznego z nutką szproty. Gorąco, a może zimno" polecam!"

Mistrz. Najlepszy tatar w życiu został zjedzony właśnie tu (sarnina). Obsługa bezpośrednia, douczona i przemiła. Mają jeszcze steki i kanapki z mięsem, z boczkiem jadłem i było więcej niż dobrze. Mówią , że robią sami wszystko. Ja im wierze.