Stacja Pogotowia Ratunkowego

Sami coviadianie tam pracuja. Pozamykami na klucz, zeby czasem ktos im nie wszedl. Zmuszaja do zalozenie szmaty na twarz, a ratownicy chodza sobie swobodnie bez szmat.

Byłam w dniu dzisiejszym z 8 miesięcznym niemowlakiem z gorączką u pediatry. Pani pielęgniarka która nas przyjęła była totalnie nie uprzejma. Nie odpowiedziała na pytanie jaki lekarz pediatra nas przyjmie. Stwierdziła, że bez dokumentów nie ma obowiązku przyjąć dziecka, a ja na to, że każde dziecko jest ubezpieczona z urzędu i ma obowiązek nas przyjąć.. Była wredna wywyższała się i odpowiadała tonem bardzo nieprzyjemnym. Dodam, że lekarka była stosunkowo miła lub neutralna, ale badanie było totalnie na szybko.. Bez zmierzenia temperatury bez dokładnych oględzin. Ps. Składam oficjalną skargę na Panią pielęgniarke, która nas dziś przyjęła. Mamy 21 wiek i ludzi i pacjentów trzeba traktować jak równych sobie, a nie jak natrętów którzy przyszli i przeszkodzili w pracy""

Serdecznie nie polecam wizyty w tym miejscu dzisiaj wieczorem bylam w sprawie usunięcia kleszcza, rok temu został mi on wyciągnięty więc postanowiłam ze skoro wtedy została mi udzielona pomoc teraz tez tak będzie, ale grubo sie myliłam. Pani którą spotkalam odmówiła mi pomocy z wrednym usmieszkiem na twarzy, zapytałam więc gdzie w takim razie mam iść skoro nie potrafię sama tego zrobic pani odparła ze ,,nie wie po czym cieszyła mi się prosto w twarz. Juz raz dokładnie z tya sama kobietą miałam nieprzyjemną sytuacje

Przyjechałam z rocznym dzieckiem, pani dr pomogła, dokładnie zbadała, zadała dużo pytań, powiedziała że jak będzie coś niepokoić to znowu przyjechać :) my wyszliśmy zadowoleni.

Nie polecam jeździć z dziećmi do pediatry ktoś tam urzęduje (Pani z wąsem)Przyjechalisny ponieważ córka 8 msc cały weekend miała.skoki gorączki i chcieliśmy sie poradzić czy to normalne, co ewentualnie możemy jeszcze zrobić dla niej.Na starcie dostałam opiernicz ze ja na pewno nie daje dziecku pić i ze dziecko na 100% jest odwodnione.Pani zadala pytanie ile córka pije wyszło z obliczeń zs po 0.5 l.płynów dziennie przyjmuje (mleko zupki herbatka itd).Pani uznała ze 0.5 l na 8 msc dziecko to za malo I ze na pewno jest odwodnioneW końcu podeszła do córkiUszczypnela ja w brzuch! I uznaka ze dziecko jest na 100% odwodnienie i to silnie udowodnione ( byliamy w szoku bo córka jadla normalnie, piła już też normalnie, smiala się , bawila)Dostaliśmy skierowanie na truchana do ChorzowaTam po przebadaniu dziecka stwierdzili ze z dzieckiem nic nie ma i ze naprawde nie było potrzeby przyjeŻdżać i ze Nasza córka jest chyba 100 dzieckiem które przyjeżdża do nich pd tej samej kobiety odwodnione"Ta kobieta do natychmiastowego zwolnieniaNiech zamiata ulice skoro nie potrafi z dziećmi pracować już nie wspominajav o jej wiedzy medycznej która jest bliska 0"

Powinni to zamknąć dziś czekałem 1 godz wyszła jakaś lekarka i czemu nie dzwonilismy choć ja dzwoniłem z 10 razy,dzieci plakaly a ich rozmowy było słychać na korytarzu więc mi niech nie pierdola że nas też nie było słychać pisałem w huj z bólem pozwalniac ludzi tam pracujacych

niepolecam bylem z 3 miesiecznym dzieckiem z ostrym bylem brzucha to nawet nas niewpuscili bo niemialem maseczki puzniej czekac na lekaza z godzine i obslugi takiej wrednej niewidzialem odrazam

Nie profesjonalni lekarze pediatrzy byłam z synem bo pojawiła się wysypka na ciele doktórka zdiagnozowała rumień zakaźny wirusowy mówiłam jej jakie syn przyjmuje leki na padaczkę i powiedziała że to jest zakaźne że musimy uważać a teraz syn jest znów wysypany i okazało się że są to skutki uboczne tego leku! Nie potrafią nawet sie zainteresować jakie dzieci przyjmują leki na stałe albo zrobić wywiad nie polecam tego pogotowia!bo nie zbadają dobrze tylko traktują nas jak zarazy i śmieci byle by się nas szybko pozbyć ale kase za nas dostać! Złodzieje bez serca!!

Opieka nocna I swiateczna - większość lekarzy pomocna i profesjonalna, jednak uwaga na kobietę z wąsem, która przyjmuje w gabinecie pediatry... - strasznie nieprzyjemna kobieta z wiecznymi pretensjami, jak się przyjeżdża w nocy to widać wkurzona, że ją ktoś obudził i ostatecznie dzięki niej córka z odwodnieniem wylądowała w szpitalu . W piątek nad ranem byliśmy z gorączką, wymiarami i biegunka (od zabkowania), został przepisany lek na biegunkę i paracetamol. Rano było ok, ale w nocy powtórka z rozrywki, więc z soboty na niedzielę decyzja- jedziemy na pogotowie. Na miejscu drugi raz ta sama kobieta stwierdziła, że nic się nie dzieje i mamy dalej dawać to samo. Po odwiedzeniu sor-u na Truchana okazało się, że dawki leku były w co najmniej o połowę za małej dawce w stosunku do 9kg niemowlaka i zanim by pomogły mała by się wykonczyla - nie polecam. W szpitalu natychmiast pomogło jedno podanie leku o zwiększonej dawce, odpowiedniej do wagi i objawy nie wracaja, ale pod kroplowka musiała zostać 3 dni.