Punkt Pobrań Bruss Grupa Alab Gdańsk Balcerskiego

Najlepsze laboratorium, które jest takie dzięki Pani Małgosi! Ogromny profesjonalizm, życzliwość i empatia to pierwsze cechy jakie przychodzą mi do głowy. Jestem tam częstym gościem i zawsze czuję się w pełni zaopiekowana, a do tego wkłucia są totalnie bezbolesne. Polecam z całego serca!

Zero empatii, zero profesjonalizmu. Z tak wredną osobą pobierającą krew niemowlakowi nigdy się nie spotkałam.

Osoby,które tam pracują zachowują się jakby były tam za karę. Gdybym była sama może jeszcze bym to przełknęła, ale byłam z dzieckiem ,które gorączkuje od 6dni , zostaliśmy przez pediatre właśnie tam pokierowani i nigdy więcej się tam nie pojawię. Gdyby nie uprzejmość osób z kolejki musiałabym czekać w wietrze i deszczu z gorączkującym dzieckiem na zewnątrz mimo zapytania i prośby czy możemy wejść do środka.

Jedna pielęgniarka na rejestracji i do pobierania krwi. Tragedia.

Byłam wczoraj na pobraniu krwi. Nie znalazłam lepszej pielęgniarki, która tak fachowo pobiera krew. Chodzę do tej Pani od lat. Nawet u mojej małej córeczki gdy miała 3-4 miesiące, pobranie krwi to był żaden problem dla tej Pani. Zero płaczu ani jednej łezki. :) Z dziećmi tylko tu będę przyjeżdżać:) Pełen profesjonalizm, bardzo polecam :)

Nie polecam pobieranie krwi z żyły. Pani kompletnie nie umie tego robić, przez kilka dni bardzo mi bolała ręką i oczywiście na tydzień dostajesz siniaka.

W zeszłym miesiącu byłam kluta naście razy w NCM i nigdy nie miałam takiego dyskomfortu przy pobieraniu krwi jak w tym punkcie ,gdzie pobiera się krew za opłatą. Jest Pani przy tuszy,która za każdym razem ,gdy pobiera krew upiera się na rękę wytatuowaną,gdzie nie widać żyły. Za pierwszym razem dałam się namówić ,żeby pobrać z tej ręki, pani nie mogła trafić w zyle i szukała igła podskórnie ,myślałam ,że zejdę z tego świata. Ból niemiłosierny. Kolejnym razem znowu z tej ręki chciała pobierać,choć na drugiej ręce są bardzo dobre żyły. Nie dałam się na to namówić. Znowu krew tak pobrana,że aż mi łzy poleciały. Siniak schodzil tydzień. Między pierwszym a kolejnym kłuciem raz pobierała mi tam krew pani na zastępstwo i aż jej dziękowałam,delikatnie,szybko, bezboleśnie z wielką empatia. Wcześniej wspomniana pani przy tuszy żujaca gumę w maseczce wygląda jak dentyści rzeźnicy. Ogólnie przez telefon ,czy udzielając informacji przy okienku zachowuje się normalnie. Ale do pobierania krwi serca nie ma. Chodzę tam tylko jeśli nie mam możliwości zrobić tego gdzie indziej,bo ktoś tych badań nie ma w liście.

Jedna gwiazdka za szybkie wyniki, druga dla Pani w rejestracji.Zachowanie pielęgniarki, która pobiera krew ( w średnim wieku, bardziej pulchna niż chuda) to totalna pomyłka. Pomimo zgłoszenia, że muszę leżeć bo mdleję, próbowała mnie posadzić na krześle, czego kategorycznie odmówiłam, a to spotkało się z wielkim niezadowoleniem. Pomimo zgłoszeń, że z prawej ręki nigdy nie mam pobieranej krwi, bo żyła jest słabiej widoczna niż na lewej to i tak pobierała z prawej. Niby bezboleśnie, ale siniak od kilku dni nabiera coraz pełniejszych barw, a siniaki u mnie pojawiają się jak naprawdę gdzieś solidnie uderzę. Nie wspominając o tym, że jak chwilę siedziałam, żeby przestało mi kołować w głowie, to zawołała kolejnego pacjenta. Rękawiczki też nie są zmieniane do każdego pacjenta, niby wystarczy dezynfekcja, ale jak już są to wypada zmieniać. To naprawdę widać, że są noszone długo. Zwierzakom w lecznicach pobiera się krew z większą empatią.

Bardzo sprawnie, bez kolejki. Panie sympatycznie i nie miały problemu z wbiciem się w żyłę.

Serdecznie polecam. Pani Małgosia, która pobiera krew jest najdelikatniejszą pielęgniarką, jaką kiedykolwiek spotkałam. No i nigdy nie miałam żadnego siniaka po pobraniu. Przy tym jest cierpliwą, cudowną i sympatyczną osobą. Jak muszę zrobić badania zawsze wybieram Bruss. Pełen profesjonalizm.