Lancet Klinika Weterynaryjna

Klinika godna zaufania, zawsze przyjaźnie i profesjonalnie opiekują się naszym kotem. Korzystamy z usług Kliniki już od kilku lat, poza opóźnieniami w przyjęciu nie mamy uwag (zrozumiałe, że pomoc innemu podopiecznemu może czasem potrwać dłużej niż planowano).

Szczerze żałuje, że za późno trafiliśmy do tego miejsca. Leczyliśmy nasze maleństwo w innych przychodniach. Może wcześniejsze, odpowiednie badania i wdrożone leczenie uratowałyby naszą sunię. Jestem wdzięczna za wszelkie próby, natychmiastową pomoc, opiekę i empatię podczas pobytu pieska w szpitalu w klinice. Serca nam pękły na milion kawałków ale jestem pewna, że Pani doktor zrobiła wszystko co mogła. Jeżeli zwierzątko choruje to lepiej zrobić pożądane badania a nie wierzyć w domysły w innych przychodniach

Pan Doktor Neurolog bardzo pięknie, spokojnie potrafi obchodzić się ze zwierzakiem. Podejście na 100% na tak.Bardzo dokładnie nam wytłumaczył na czym polega problem.Czekamy na dalszy ciąg i kolejną wizytę.

Najgorsza przychodnia w mieście I na pewno ba województwojedna gwiazdka to zaduzo ale trzeba było ją dać by wystawić opinię wizyta praski krysazyk złamana łapka ,wygięta w drugą stronę ,nie podane zastrzyki ,leki przeciwbólowe psu nawet nie wykonano badania rtg, Pani doktor zero podejścia nawet nie umiała zważyć pieska .zapytaliśmy czy może dostać jakieś leki ,zastrzyki przeciwbólowe odp.NIE pies musi zostać u nich ,ale po co koszt zważenia psa i nie udzielenia mu pomocy w cierpieniu 75 zł dlaczego taka przychodnia jeszcze istnieje ludzie omijacjcie to miejsce ,po wyjściu z tej strasznej przychodni udaliśmy się do innej Pan doktor obejrzał pieska podał dwa zastrzyki przeciwbolowe i wziął pieska przytulił i zabrał na rtg diagnoza zlamanie z przemieszczeniem jutro operacja

Absolutnie jedyna słuszna ocena kliniki, do której trafiłam z kotem po ciężkim wypadku po pożarze. W związku z tym jaki to był wypadek lekarze zareagowali natychmiast jak przyjechaliśmy na miejsce, pomoc została udzielona od razu a następnie zaczęło się intensywne leczenie i pomoc Szafranowi. Oczywiście klinika zrobiła wszystko co mogła, czuliśmy się bardzo bezpiecznie pod opieką lekarzy z Lancetu. Na szczególne zwrócenie uwagi zasługuje wysoki poziom empatii i zrozumienie, którym wykazali się wszyscy lekarze i pracownicy, z którymi miałam kontakt. Sytuacja była naprawdę ciężka a właśnie to zrozumienie jej przez lekarzy naprawdę było wzruszające. Bardzo dziękuje wszystkim a klinikę naprawdę z całego serca polecam.

Mocno przyczynili się do śmierci mojego psa. Szczególnie pseudo chwalony doktor. Przywieźliśmy psa w złym stanie, bo było to jedyne niby polecane otwarte miejsce. Pies do RTG musiał wejść zestresowany sam. Ostatkami sił się szarpał,bo znalazł się wśród obcych ludzi. Nie raczyli nawet nas wtedy zawołać tylko wyszli zapytać o kaganiec. Chwilę później psu pękł przedsionek. Duży wkład miał stres,na jaki go narazili. Za półgodzinna wizytę i pośmiertne USG zapłaciliśmy łącznie 600 złotych. Liczą sobie nawet za waciki i strzykawki. Stanowczo odradzam jeśli nie chcecie zapłacić słonych pieniędzy i do tego uśmiercić swojego przyjaciela. Moim zdaniem doktor nie ma podejścia do zwierząt ani tym bardziej delikatności czy empatii.

Polecam. Jak do tej pory, mimo różnych opinii od różnych osób ja mogę z czystym sumieniem dać tylko 5 gwiazdek. Dlaczego? Uratowali mojego kota. Pomogli moim psom. Czy jest tanio? Raczej nie, ale coś za coś. Obsługa bardzo miła. Lekarze weterynarii znają się na swojej pracy. Chodziłem, chodzę i pewnie będę chodził dalej ze swoimi zwierzakami.

Nie informują o kosztach a jeśli zapytasz są połowiczne Za zwykle usg zapłaciłam uwaga 485zl Hit Co wchodziło w skład tej ogromnej sumy ? Usg 140zl konsultacja cto 120zl wizyta konsultacyjna 90 zł badanie kliniczne 35 zł Zaznaczałam chce usg Fakt było to w tym samym dniu ale pań z recepcji nie poinformował o kolejnych kosztach Jest to nie w porządku

OMIJAJCIE Z DALA TĄ KLINIKĘ JAK CHCECIE , ABY WASZE ZWIERZĄTKA ŻYŁY. BO ONI UŚMIERCAJĄ.Nie dałabym tej klinice ani jednej gwiazdki ,ale musiałam ,bo tak bym nie mogła wstawić negatywnego komentarza.Zawiozłam kociaka do tej kliniki na operację jelita ( niedrożność jelit )po wcześniejszym leczeniu 4 dniowym laboratoryjnym u weta, gdzie dr. zrobiła wszystko co możliwe ( zastrzyki, lewatywę, kroplówki, syrop) i nic nie pomogło .Na opiekę maksymalna na same dzień dobry jest 1,300 zł. Zgodziłam się aby zrobili wszystko , żeby mój kochany kociak żył. Robili mu zbędne badania zamiast zooperorawc kociaka , aby nie cierpiał .i żeby usunęli złogi kału . Koszt ponad 5 tyś zł